SeiShi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Domy wieśniaków Empty Domy wieśniaków

Pon 23 Lip 2012, 14:15
Domy wieśniaków Beyondclouds1

Mała wioska, na obrzeżach miasta, w której mieszkają wieśniacy. Tereny należą do miasta Kazan. W domkach mieszkają rolnicy, zaopatrujący miasto w jedzenie. W kilku mniejszych gospodarstwach hodowane są zwierzęta. Miejsce tętni życiem, ale byt ludzi w nich jest spokojny, a ludzie mili i przyjaźnie nastawieni do przybyszów.

Anonymous
Gość
Gość

Domy wieśniaków Empty Re: Domy wieśniaków

Wto 24 Lip 2012, 15:38

Wylądowała stosunkowo niedaleko, chowając skrzydła, aby nie nastraszyć miejscowej ludności. Poprawiła włosy od wiatru, żeby nie wyglądać jak potwór i ruszyła do najbliżej chatki. Droga przez pola nie dłużyła jej się. Złote łany przyciągały wzrok. Między kłosami zbóż widać było odróżniające się kwiaty. Czerwone maki kusiły wyglądem i zapachem, pojedyncze niezapominajki sprawiały, że krajobraz nie stawał się nudny.
Starsza kobieta podniosła się znad ziemniaków i pomachała do dziewczyny. Anielica z uśmiechem odwzajemniła gest i zatrzymała się na chwilę, aby zapytać o zdrowie, plony, pogodę. Kobieta z przejęciem opowiadała o urodzaju i poskarżyła się, że nie mają rąk do pracy. Assassi ze smutkiem pokiwała głową i zaproponowała pomoc. W końcu co jej szkodzi. Przedostała się z łatwością do umysłu rolniczki i usunęła wszystkie negatywne skutki pracy, to znaczy zmęczenie psychiczne. w takim upale trudno zajmowało się rolą, więc chociaż tak przyczyniła się do poprawy sytuacji tej kobiety. Pożegnała się z nią i wyruszyła do domków.
Chaty przykrywała dachówka. Tylko jedna z budowli odznaczała się słomianym przykryciem ścian i anielica była praktycznie pewna, że to obora. Zawołała głośno, nawołując kogokolwiek. Ze stajni wyszedł umięśniony nastolatek z uzdą konia w rękach. Kiwnął głową na znak przywitania i zapytał czego chce. W sumie przerwała mu pracę, więc nie gniewała się na to, że może być troszkę wkurzony.
- Chciałabym kupić trochę jedzenia. Możesz mi coś zaproponować? - spytała. Wiedziała, że szczególnie w czasie urodzaju sprzedają nadwyżkę. Chłopak zniknął na chwilę i przyszedł z koszykiem. Jego zawartość nie budziła zdziwienia: kilka jajek, kiełbaski, mleko w dwóch półtoralitrowych butelkach, kukurydza w woreczku, kostka masła oraz bochen pszennego chleba. Zaraz podał cenę i podał anielicy koszyk. Święta uśmiechnęła się podając chłopakowi trzy tabletki Beatitutidemu.
- Tylko nie często, bo raczej długo mnie tutaj nie będzie - przyznała i jeszcze chwilę rozmawiała z młodym. Zaprosił ją na niski murek, z którego rozciągał się widok na jego majątek. Toczyli zaciekłą dyskusję. Dziewczyna śmiała się i słuchała z zainteresowaniem chłopaka. Nagle usłyszeli głos wieśniaka, który darł się niemiłosiernie, szukając syna. Pożegnała się i pobiegła przez pola do najbliższego drzewa z daleka od gospodarstwa. Ukryła swoją osobę pod niewidzialną barierą i wzniosła się w górę do domu. Słońce było już w zenicie, więc przyśpieszyła, aby prędzej przygotować posiłek dla gości.

z tematu do Chatka nad Czarnym Jeziorem
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach