- MG
- Liczba Postów : 200
Wrota nr 1
Sob 26 Maj 2012, 23:37
Jest to temat PRZEZNACZONY WYŁĄCZNIE OSOBOM MAJĄCYM QUESTA Z GILDII!!!
Nie jest to zwykły podstawowy temat. Ten temat daje wszystkie wymyślone przez siebie opisy otoczenia. Dzięki temu ogranicza to tworzenie specjalnych tematów w celu tylko jednego nieznaczącego Questa.
Temat rządzi sie swoimi prawami. Trafiamy tutaj z portalu z karocy, przy spełnieniu wymogu - trzymaniu w ręce kartki z zadaniem. Dobra jesteśmy w temacie... CO DALEJ?
1. Piszemy OO: (Opisuje otoczenie, ładne kilka zdań.) - Kilka zdań z pasującym otoczeniem do Qesta. Np przy zadaniu znalezienia kotka opisuje się teren poszukiwań, Czyli gdzie sie poruszamy( Wąskie osiedle z dużą ilością kryjówek... ITD...)
2. Piszemy OQ: (Opisuje Questa) - Opisujemy wykonanie w ładnym poście. Np. Jesli masz zadanie znaleźć przedmiot - Opisujesz poszukiwania... eskorta - opisujesz eskortę....
3. ostatnie to SN: (Staram się o Nagrodę): Po wykonaniu Questa piszemy że np. Znajdujemy się przed wejściem ze zdobyczą w reku i dzwonimy do drzwi (Opis budynku) itd.
Po poście wchodzimy w konsternacje - rozmowę z Mg dotyczącą nagrody.... Na razie temat plastyczny...
Shina dam ci ułatwienie
OO: Po przejściu przez teleport znalazłam się na jakimś osiedlu z wąskimi uliczkami... Spostrzegłam się że jest to miejsce dokładnie opisane na kartce, gdzie mógłby znajdować sie kotek.... itd.
OQ: Przystąpiłam wreszcie do poszukiwań kotka... Zaczęłam szukać zgodnie ze swoim planem, czyli od....
SN: Znalazłam się przy wejściu do domku jednorodzinnego...... Jest całkiem przytulny wskazujący na zamieszkanie przez starsza osobę..... Jakie to szczęście że znalazłam kotka. .... poszłam z nim i zapukałam do drzwi czekając na otwarcie.
Po tym wkracza MG kierując osobą zlecająca zadanie i obdarowując osobę wykonująca Questa...
Nie jest to zwykły podstawowy temat. Ten temat daje wszystkie wymyślone przez siebie opisy otoczenia. Dzięki temu ogranicza to tworzenie specjalnych tematów w celu tylko jednego nieznaczącego Questa.
Temat rządzi sie swoimi prawami. Trafiamy tutaj z portalu z karocy, przy spełnieniu wymogu - trzymaniu w ręce kartki z zadaniem. Dobra jesteśmy w temacie... CO DALEJ?
1. Piszemy OO: (Opisuje otoczenie, ładne kilka zdań.) - Kilka zdań z pasującym otoczeniem do Qesta. Np przy zadaniu znalezienia kotka opisuje się teren poszukiwań, Czyli gdzie sie poruszamy( Wąskie osiedle z dużą ilością kryjówek... ITD...)
2. Piszemy OQ: (Opisuje Questa) - Opisujemy wykonanie w ładnym poście. Np. Jesli masz zadanie znaleźć przedmiot - Opisujesz poszukiwania... eskorta - opisujesz eskortę....
3. ostatnie to SN: (Staram się o Nagrodę): Po wykonaniu Questa piszemy że np. Znajdujemy się przed wejściem ze zdobyczą w reku i dzwonimy do drzwi (Opis budynku) itd.
Po poście wchodzimy w konsternacje - rozmowę z Mg dotyczącą nagrody.... Na razie temat plastyczny...
Shina dam ci ułatwienie
OO: Po przejściu przez teleport znalazłam się na jakimś osiedlu z wąskimi uliczkami... Spostrzegłam się że jest to miejsce dokładnie opisane na kartce, gdzie mógłby znajdować sie kotek.... itd.
OQ: Przystąpiłam wreszcie do poszukiwań kotka... Zaczęłam szukać zgodnie ze swoim planem, czyli od....
SN: Znalazłam się przy wejściu do domku jednorodzinnego...... Jest całkiem przytulny wskazujący na zamieszkanie przez starsza osobę..... Jakie to szczęście że znalazłam kotka. .... poszłam z nim i zapukałam do drzwi czekając na otwarcie.
Po tym wkracza MG kierując osobą zlecająca zadanie i obdarowując osobę wykonująca Questa...
- GośćGość
Re: Wrota nr 1
Wto 05 Cze 2012, 18:51
Po przejściu przez teleport, Shina znalazła się na jakimś osiedlu z wąskimi uliczkami. Mimo, że był to teren zamieszkały, nie było widać żadnej, żywej duszy. Ogród przy osiedlu, wyglądał jednak na zadbały, więc musieli tam być jacyś mieszkańcy. Najbardziej uwagę zwracała przepiękna kompozycja kwiatów, kwitnących przy ścieżce. Najwidoczniej mieszkańcy mieli dużo czasu, by się nimi zajmować. Niestety, ten wspaniały widok, psuły poprzewracane kosze na śmieci, walające się w kącie osiedla.
Widząc to, demonica zrozumiała, że to może być robota albo chuliganów, albo... kotów. Zwykłe dachowce, lubiły przebywać w grupie swoich pobratymców, lecz udomowiony kot, również nie pogardziłby tym. Zwłaszcza, że w śmietnikach, można była znaleźć wiele smakowitym resztek. Ale, czy w domu swojego właściciela/właścicielki, miał na co narzekać? Shina, po chwili przemyśleń, postanowiła sprawdzić powywracane pudła na śmieci. Gdy do nich podeszła, podniosła je delikatnie. Większość z nich, była zbyt lekka, by w środku ukrywał się kot. Z ostatniego jedynie wyskoczył pręgowaty chudzielec, który zasyczał na dziewczynę.
- Nie gniewaj się. Szukam twojego kumpla.- Nastolatka zaśmiała się cicho i kontynuowała poszukiwania. W pewnej chwili, koło jej nóg przeszedł czarny, puszysty kociak. Wyglądał na dość zadbanego, a na szyi nosił... łańcuszek z kluczykiem. Czarne koty, zazwyczaj przynoszą pecha, ale najwidoczniej nie dziś.
- Poczekaj, mały! Chciałbyś może wrócić do domu?- Spytała go, a następnie wyjęła z śmietnika kawałek nieświeżej ryby i rzuciła ją futrzanemu. Ten, podbiegł do posiłku i migiem go spałaszował. Shina, wykorzystała chwile jego nieuwagi i wzięła na ręce. Kociak, przez jakiś czas protestował, lecz później postanowił się poddać.
Dziewczyna, jeszcze raz zerknęła na kartkę z zadaniem, po czym rozejrzała się za mieszkaniem właściciela/ki kota. Po chwili, dostrzegła drzwi, prowadzące do odpowiedniej klatki schodowej. Weszła do środka i zaczęła iść w górę, aż dotarła do drzwi mieszkania. Spojrzała ostatni raz na kotka i zapukała do drzwi.
Widząc to, demonica zrozumiała, że to może być robota albo chuliganów, albo... kotów. Zwykłe dachowce, lubiły przebywać w grupie swoich pobratymców, lecz udomowiony kot, również nie pogardziłby tym. Zwłaszcza, że w śmietnikach, można była znaleźć wiele smakowitym resztek. Ale, czy w domu swojego właściciela/właścicielki, miał na co narzekać? Shina, po chwili przemyśleń, postanowiła sprawdzić powywracane pudła na śmieci. Gdy do nich podeszła, podniosła je delikatnie. Większość z nich, była zbyt lekka, by w środku ukrywał się kot. Z ostatniego jedynie wyskoczył pręgowaty chudzielec, który zasyczał na dziewczynę.
- Nie gniewaj się. Szukam twojego kumpla.- Nastolatka zaśmiała się cicho i kontynuowała poszukiwania. W pewnej chwili, koło jej nóg przeszedł czarny, puszysty kociak. Wyglądał na dość zadbanego, a na szyi nosił... łańcuszek z kluczykiem. Czarne koty, zazwyczaj przynoszą pecha, ale najwidoczniej nie dziś.
- Poczekaj, mały! Chciałbyś może wrócić do domu?- Spytała go, a następnie wyjęła z śmietnika kawałek nieświeżej ryby i rzuciła ją futrzanemu. Ten, podbiegł do posiłku i migiem go spałaszował. Shina, wykorzystała chwile jego nieuwagi i wzięła na ręce. Kociak, przez jakiś czas protestował, lecz później postanowił się poddać.
Dziewczyna, jeszcze raz zerknęła na kartkę z zadaniem, po czym rozejrzała się za mieszkaniem właściciela/ki kota. Po chwili, dostrzegła drzwi, prowadzące do odpowiedniej klatki schodowej. Weszła do środka i zaczęła iść w górę, aż dotarła do drzwi mieszkania. Spojrzała ostatni raz na kotka i zapukała do drzwi.
- MG
- Liczba Postów : 200
Re: Wrota nr 1
Wto 05 Cze 2012, 19:24
- Staruszka:
Pani wreszcie zabrała głos i przemówiła do dziewczyny
-niech pani wejdzie.... Proszę wejdź, nie wstydź się...i poczekaj chwilkę, zaparzę herbatkę. Wtedy sobie porozmawiamy - Po czym odsunęła się od drzwi chcąc przepuścić panienkę. Zamknęła za nią drzwi i pokazała sofę. Uśmiechnęła sie i zniknęła chwilkę w kuchni, wstawiając wodę.
- Gdzie panienka "go" znalazła? - Po czym popatrzyła się na nią i czekała na gwizd gotującej sie wody.
- GośćGość
Re: Wrota nr 1
Sro 06 Cze 2012, 16:50
Gdy w drzwiach stanęła staruszka, Shina przywitała ją ciepłym uśmiechem. Spodziewała się, że właścicielka kota, będzie osoba w podeszłym wieku. Już wielokrotnie, miała okazję spotkać, lub usłyszeć o staruszkach, którzy na emeryturze zakładają w domu mini schroniska dla kotów.
- No cóż... Dziękuje za zaproszenie, ale...- Shina, próbowała sie wymigać, jednak nie zdołała. Weszła więc do mieszkania i ruszyła w kierunku, w którym pobiegł kot.
- Jeśli nie to nie problem, to chętnie się czegoś napiję.- Odpowiedziała radośnie, po czym usiadła na brzegu sofy. Czekając na herbatę, zaczęła się rozglądać za czarnym kociakiem, który najwyraźniej nie przepadał za swoją właścicielką.
- Przechodził obok śmietników i "jakoś" udało mi się go przekonać do powrotu do Pani.- Krótko zrelacjonowała wszystko.
- No cóż... Dziękuje za zaproszenie, ale...- Shina, próbowała sie wymigać, jednak nie zdołała. Weszła więc do mieszkania i ruszyła w kierunku, w którym pobiegł kot.
- Jeśli nie to nie problem, to chętnie się czegoś napiję.- Odpowiedziała radośnie, po czym usiadła na brzegu sofy. Czekając na herbatę, zaczęła się rozglądać za czarnym kociakiem, który najwyraźniej nie przepadał za swoją właścicielką.
- Przechodził obok śmietników i "jakoś" udało mi się go przekonać do powrotu do Pani.- Krótko zrelacjonowała wszystko.
- MG
- Liczba Postów : 200
Re: Wrota nr 1
Sro 06 Cze 2012, 17:27
Babci słuchała i interpretowała każde słowo dziewczyny. Juz miała coś do niej powiedzieć, gdy zauważyła postać wyłaniającą się z pokoju.
Facet podszedł do dziewczyny ujął jej prawa rękę i musnął wargami zewnętrzną stronę delikatnej dłoni. Po chwili przemówił bardzo donośnym męskim głosem
- Witam panią, niechże wybaczy dla mojej babci w podeszłym wieku , nietaktowne zachowanie - Oczywiście babcia teraz chętnie by pluła ogniem ale uspokoiła się. Usłyszała gotująca sie wodę więc znikła w kuchni pytając się Shiny co chce do picia.
Wtedy mężczyzna schylił się i szeptał do ucha dziewczyny
- To o śmietnikach szczerze mrowiąc było niepotrzebne... Zresztą skąd mogłaś wiedzieć....A i zapomniałbym, powiedz dla niej żeby zrobiła ci słabsza herbatkę, bo jak zrobi mocną...to na prawdę będzie nieźle... - Mówił to z uśmiechem ale przestał, gdy zobaczył idąca staruszkę. Momentalnie spuścił wzrok i się zamknął. Podleciał do okna i szczerze mówiąc chciał wyskakiwać z parapetu.
Babcia powiedziała do Shiny
- Możesz go zatrzymać zanim znów zwieje?
- Spoiler:
Facet podszedł do dziewczyny ujął jej prawa rękę i musnął wargami zewnętrzną stronę delikatnej dłoni. Po chwili przemówił bardzo donośnym męskim głosem
- Witam panią, niechże wybaczy dla mojej babci w podeszłym wieku , nietaktowne zachowanie - Oczywiście babcia teraz chętnie by pluła ogniem ale uspokoiła się. Usłyszała gotująca sie wodę więc znikła w kuchni pytając się Shiny co chce do picia.
Wtedy mężczyzna schylił się i szeptał do ucha dziewczyny
- To o śmietnikach szczerze mrowiąc było niepotrzebne... Zresztą skąd mogłaś wiedzieć....A i zapomniałbym, powiedz dla niej żeby zrobiła ci słabsza herbatkę, bo jak zrobi mocną...to na prawdę będzie nieźle... - Mówił to z uśmiechem ale przestał, gdy zobaczył idąca staruszkę. Momentalnie spuścił wzrok i się zamknął. Podleciał do okna i szczerze mówiąc chciał wyskakiwać z parapetu.
Babcia powiedziała do Shiny
- Możesz go zatrzymać zanim znów zwieje?
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach