SeiShi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk200/200Targ przy plaży R0te38  (200/200)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue220/220Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Targ przy plaży Empty Targ przy plaży

Pią 22 Paź 2010, 18:18
Coś jak centrum handlowe, tylko rozłożone na części. Można znaleźć tu dosłownie wszystko!

Targ przy plaży G17
Takishita
Takishita
Dark Admin
Liczba Postów : 197

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk25/50Targ przy plaży R0te38  (25/50)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue100/100Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (100/100)
Strój:
https://seishipbf.forumpolish.com/t472-karta-postaci-takishita-mo

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 02 Mar 2012, 11:25
Wparował na targowisko jak poparzony. Chociaż w jego wypadku to raczej niemożliwe. Ludzie patrzyli ze zdziwieniem na chłopaka w czerwonej koszuli, krótkich spodniach i sandałach oraz słomianym kapeluszem z tyłu. Temperatura była dość niska, więc tak letnio ubrany chłopak wywoływał trochę sensacje. Chodził między straganami i patrzył na wszystko co tam jest. Nawet nie patrzył się za siebie, czy nie zgubił przypadkiem Ukye, który miał chyba mniejszy entuzjazm co do takich miejsc. W końcu się zatrzymał. Przed jednym szczególnym straganem. Ślina zaczęła mu cieknąć, a nos rozkoszował się tym zapachem. Idealnie przyprawione mięso wołowe. Idealnie przypieczone i wystarczająco duże, żeby nasycił brzuch na cały dzień. Ryby które wcześniej zjadł były dla niego podwieczorkiem. Teraz przyszedł czas na obiad. Zastanawiał się tylko jak dostać taki kawał mięsa, bo była jedna rzecz o której nie pomyślał. Nie zabrał ze sobą żadnych pieniędzy, a kradzież w tak zatłoczonym miejscu odpadała całkowicie. Wtedy zwaliłby na swoją głowę policję, strażników i innych kupców. Lepiej nie ryzykować, tylko poszukać miejsca, gdzie będzie mógł sobie trochę dorobić. Jeszcze nigdy nie podejmował pracy zarobkowej, więc nie miał pomysłu czym się może zająć.
Spojrzał się za siebie. Ukye był trochę w tyle. Takishita zdążył już oblecieć wiele straganów i gdyby nie zapach mięsa to znałby już cały rozkład tego targu.
- Masz jakiś pomysł? Co dalej robimy? - Zapytał z uśmiechem. Sam już miał pewien plan, ale chciał poznać cel Ukye. Może ma lepszy pomysł niż Władca Ognia.
Anonymous
Go??
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 02 Mar 2012, 11:58
Ludzie, ludzie, ludzie, stragany, ludzie. To miejsce można śmiało nazwać "ludziowiskiem", ale targ właściwie wiąże się z mnóstwem kupców i handlarzy. Przeciskanie się przez tłumy nie było niczym przyjemnym, zwłaszcza, kiedy nie jest się do tego przyzwyczajonym. Miotany na różne fronty nie mógł podążyć za dziarsko chodzącym towarzyszem, który z fascynacją obserwował wszystkie towary i produkty widniejące na straganach. Nie było wyjścia, musiał rozpychać się łokciami i przeć do przodu. Poczuł ulgę będąc na wolnym kawałku targu i mogąc podążyć krok w krok za Takishitą, który wpatrywał się jak oczarowany w wołowinę. Musiał przyznać, że wyglądało przepysznie.
Chłopak, który przyciągał uwagę swoim letnim ubraniem, zapytał się o to co mogą tu robić. Właściwie to ciężko byłoby zrealizować w jeden dzień pomysłu Ukye. Widać było po demonie, że krępuje go trochę to miejsce, bo trzymał się kurczowo kolegi. Teraz Takishita wyglądał jak starszy brat demona, bo był wyższy o czoło od Grzesznika.
-Nie mam pojęcia co chciałem tu robić, te tłumy mnie przerażają.
Już na spokojnie rozejrzał się po miejscu, w którym byli. Obserwował bacznie jak ludzie za pieniądze kupują towary, a więc w tej kwestii było zupełnie jak dawniej. Ale niektóre postacie przemijające przed oczami demona widział po raz pierwszy. Punki, Skinheadzi, HipHopowcy, gdzie nie gdzie Galerianki. Ludzie zawsze byli różnorodni, ale teraz to już całkiem wymieszały się wszelakie popkultury. Można było całkiem się zgubić w tej zbieraninie mody.
Pieniądze, kasa, forsa, mamona, sałata, cash. Odmieniało się to wszystko przez różne przypadki, te słowa najczęściej towarzyszyły przy zakupie czegokolwiek lub przy sprzedaży. Jedyny sposób na zarobienie pieniędzy znał z minionej epoki, i to raczej będzie nieaktualne na rynku pracy. To jest płatny zabójca. Wtedy przyszedł mu do głowy zupełnie inny pomysł, gdy spojrzał kątem oka na Takishitę.
-Słuchaj, a gdybyśmy zarobili trochę kasy jako cyrkowcy? Albo nie, nie, lepiej! Jako zawodnicy w zapasach! Umiesz walczyć?
Zapytał trochę nakręcony własnym, czystym, w miarę uczciwym pomysłem. Gdyby zarobili pieniądze to mogliby kupić jakie tylko zechcą jedzenie, a nawet mieć oszczędności na zaś. Poza tym nocleg też byłby dobrym pomysłem, bo o ile dla demona miejsce spania było zupełnie obojętne, to nie wiedział czy Takishita lubuje stare poddasza kamienic czy stodoły z sianem.
Takishita
Takishita
Dark Admin
Liczba Postów : 197

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk25/50Targ przy plaży R0te38  (25/50)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue100/100Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (100/100)
Strój:
https://seishipbf.forumpolish.com/t472-karta-postaci-takishita-mo

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 02 Mar 2012, 20:02
Oczy chłopaka otworzyły się szerzej i można było dostrzec błysk w jego oku. Walczyć umiał, bo nie raz bił się z kolegami na podwórku. W ciemię bity nie był. Nie tylko takie beztroskie walki już staczał. Była jedna pamiętna, po której dostał blizny pod okiem. Było to jak miał lat 8. Jeszcze mały szczyl, ale już zadziorny i wędrujący po okolicach wioski. Pewnego dnia wybrał się dalej na północ, do miejsca które zwą czarnym lasem. Przynajmniej tak mu się zdawało, że tam jest, bo tak daleko jeszcze wtedy nie był. Do tego sławnego lasu była jednak jeszcze długa droga, ale zwierzyna, która biegała beztrosko w części lasu w której był, nie była taka łaskawa. Wystarczyło tylko to, że szedł radośnie i pewnie nie bacząc na łamiące się pod stopami patyki. Na spore nieszczęście natrafił na niedźwiedzia, a dokładniej niedźwiedzicę. Jakby tego było mało, była z młodymi niedźwiadkami. Naruszenie terenu na którym zwierz się poruszał z potomstwem było najgorszą rzeczą jaką zrobił Takishita. Wielki ssak zaczął ryczeć, a Takishita odparł wtedy mało świadom sytuacji:
Retrospekcyjny tekst: - Co tam niedźwiadku?
Jak niedźwiedzica podbiegła i zrobiła zamach łapą, to ledwo cofnął się. Gdyby tego nie zrobił to głowa, a raczej czaszka mogła ozdabiać jedno z wielu drzew tamtego lasu, a kościotrup wskazywałby kierunek wschodni. Chłopak był zwinny. Dzięki temu uratował życie, ale została blizna. Dość wyraźna, ale był w pewnym sensie z niej dumny. To była jego pierwsza tak niezwykła przygoda. One powinny mieć w sobie nutkę niebezpieczeństwa. Ucieczka przed niedźwiedzicą nie była niczym trudnym. Po paru metrach zostawiła go, bo musiała opiekować się niedźwiadkami.
Teraz demon zapytał go o walkę. Wprawdzie potyczka z dzikim zwierzem nie była walką, ale uniki, które wtedy robił później pomogły mu bardzo między innymi w walkach ze starszymi osobami. Na przykład kiedy raz widział jak do wioski przybyło trzech górali. Spili się strasznie i zaczepiali kobietę. Ze swoim beztroskim uśmiechem zapytał się wtedy czy nie potrzebują pomocy. Byli bardzo zdziwieni, ale pomoc jaką im oferował dotyczyła wytrzeźwienia. To ich zdenerwowało. Zostawili kobietę i zaczęli go gonić. Musiał uniknąć też pięciu butelek, które w niego rzucili.
Po co demon zadaje mu teraz takie pytanie? Pierwsza myśl o cyrkowaniu wywołała uśmiech i idea była ciekawa. Uznał, że może się nadać, ale później pytanie o walkę. Jego mina pierwszy raz spoważniała przy demonie. Wyglądał jak całkiem inny człowiek. Nastrój nagle się zmienił. Takishita chwycił kapelusz, który spoczywał z tyłu na karku, zawieszony na szyi dzięki sznureczkowi. Założył go na głowę i odrzekł:
- Pewnie.
Jednak pierwsza myśl jego była taka, że demon chce żeby kogoś pobili i ukradli pieniądze. Takie rzeczy już mu się mniej podobały. Czekał na reakcję i odpowiedź towarzysza, a może wroga. Do bicia bezbronnych się nie będzie włączał, chyba że to będzie na pokaz. To też mu nie przypadło do końca do gustu, bo jeżeli teraz pokaże swoje umiejętności bojowe, to później będzie inaczej postrzegany przez ludzi. Jeżeli zacznie walczyć z lokalnymi wojownikami to może ich skrzywdzić, a ludzie zaczną się go bać. Jak nabroić to z hukiem, ale dopiero odchodząc z tego miasta. Poczeka na propozycje Ukye i będzie ważył odtąd jego słowa uważnie. Słowa o walce zmieniły jego zachowanie. Ciężko było wywnioskować czy chłopak walkę uwielbia, czy nie. Tajemnica, którą musi teraz rozwikłać demon.
Anonymous
Go??
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 02 Mar 2012, 21:12
Chyba to nie było zbyt rozsądne wywlekać sprawę dotyczącą walk. Ale słowo się rzekło, więc tylko czekał na reakcję Takishity, która była niezupełnie taka sama jak demona. Widział inną osobę obok siebie, poważną, zaciętą, pewną tego co mówi, chociaż padło tylko jedno słowo. "Pewnie". Aura wokół słowa zdawała się wysyłać dwa sprzeczne sygnały. Z jednej strony wyczuwał w nim uaktywnioną chęć pokazania, że chce walczyć, że nie tylko umie, ale rozwija się w tej kwestii. Druga strona prezentowała ból, coś tak jakby przymus do bicia, nie z obowiązku co z sytuacji zaistniałej i że najlepiej nie brałby w czymś takim udziału. Spuścił głowę karcąc się w myślach, że wprowadził taki nastrój a nie inny. Wiedział, że kiedyś coś schrzani, ale nie sądził, że nastąpi to tak szybko. Eh, tak to jest jak się nie trzyma języka za zębami i puszcza wodze fantazji.
-Aha.
Odparł krótko nie patrząc się na kompana. Tak, dla demonów walki to codzienność, coś co już jest wręcz monotonne, ale napędza ich nędzne życie do przodu. Dawno nie miał okazji do wykazania się, stąd mroczna natura dawała o sobie znać. Przez chwilę przez oczy widział tylko tych ludzi, którzy mieli na sobie krew od ciachanych nożem ryb, potrząsnął wnet głową. Chwycił za rękę Takishity i prowadził wolno za sobą. Dosłownie przeszli parę kroków, a Ukye przystanął i odwrócił się w kierunku kolegi podnosząc czerwone ślepia na niego.
Chwilę milczał mając poważną jak człowiek minę, lecz w końcu pojawił się ślad uśmiechu.
-Bo wiesz, gdyby nie chcieli nam zapłacić za pokaz, to można by postraszyć pięścią. Też jakaś atrakcja.
Chciał zatuszować jakoś niezręczność sytuacji jaka wynikła, lecz zrezygnował. Nie był dobry w przedstawianiu lepszego światła na daną sprawę.
Rozejrzał się dookoła i stanąwszy na dwóch stopniach przybocznego domu dumał nad tym co mógłby zaprezentować szerokiej, póki co niezainteresowanej, publiczności. Dostrzegł, że jeden ze straganów miał zwartą budowlę, jakby wykute w kamieniu sklepik, który dałoby się podnieść. Zacierał ręce do rozgrzewki i zapytał się sprzedawcy czy mógłby przenieść jego stragan w inne miejsce. Tamten wpadł w żabi rechot, ale przestał, gdy znalazł się nad głową demona wraz z całym wyposażeniem. Z niedowierzaniem przyglądał się jak demon przebył dziesięć metrów z ciężarem i usadowił na wolnym placu. Po krótkim pokazie wskoczył na dach "mobilnej reklamy" i wołał:
-Chcecie zobaczyć więcej? Za symboliczną opłatą mogę wraz z kompanem zrobić wiele!
Wskazał weselej ręką na Takishitę, z którym miał nadzieję zrobić następne przedstawienie. Problem był taki, że nie wymyślili jeszcze żadnej wspólnej sztuczki, ale na pewno dałoby się coś sklecić przed tłumem gapiów, którzy mieli sakiewki z pieniędzmi!
Takishita
Takishita
Dark Admin
Liczba Postów : 197

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk25/50Targ przy plaży R0te38  (25/50)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue100/100Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (100/100)
Strój:
https://seishipbf.forumpolish.com/t472-karta-postaci-takishita-mo

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 02 Mar 2012, 22:36
Nie rozumiał już swojego kompana, ale stwierdzenie, że jak ktoś nie zapłaci za pokaz to można pogrozić pięścią wydało mu się zabawne i uczciwe. Z drugiej strony dla niego ta materialna strona świata, jak pieniądze i robienie czegoś dla nich było totalnie bez sensu. Nie chciał wciągać się w ten bieg szczurów, ale dla samej zabawy i przyjemności można zrobić małe show. Uważnie przyglądał się poczynaniom Ukye, który zrobił coś równie niesamowitego jak skrzydła na plaży. Tym razem podniósł stragan. Miał niesamowitą siłę. Od razu Takishita zmienił nastawienie co do demona i w pewnym sensie pomyślał, że może warto zrobić pokazy. Przynajmniej zrobić coś dla zabawy, a przeniesienie takiego straganu wydawało się być niezłą frajdą.
Chłopak podszedł do straganu przeniesionego przez Ukye i spróbował podnieść go. Nie ważne ile siły w to wkładał, to jedyne co zrobił było podniesienie jednej strony o parę centymetrów, kiedy jedna strona opierała się ciągle o ziemię. Przechylił trochę zabudowę. Demon zaczął tracić równowagę i w końcu sturlał się z dachu i spadł na podłogę. Wywołało to salwę śmiechu wśród ludzi, a co poniektórzy rzucili monetę.
- Wari Ukye. Myślałem, że to lekkie jest.
Ludzie wręcz pękali ze śmiechu. Uzbierało się pieniążków na przynajmniej dwie dobre krowy. Ludzie rzucali pieniądze nie tylko z powodu kabaretu jaki się wytworzył, ale zaimponowała im siła obu osób. Wielu ludzi zaczęło podchodzić do straganu i sprawdzać czy nie jest to balonowy bubel, ale ktokolwiek nie podszedł nie uniósł nawet o centymetr. Takishita zastanawiał się skąd ma taką siłę, że to podniósł choć trochę, kiedy w mięśniach nie wydaje się mieć pary. Wtedy pomyślał sobie o pewnej dawnej przygodzie jaka się wydarzyła około trzech lat temu. Wyruszył wtedy z jednym staruszkiem w góry po kamienie szlachetne. Ten starzec miał mu pokazać źródło, z którego wypływa rzeka, która potem zamienia się w wodospad, który znajdował się przy jego wiosce.
Wtedy natknęli się na wyjątkowe drzewo. Był na nim tylko jeden owoc, a ponieważ chłopak był bardzo głodny, bo szli już od pięciu godzin, to wspiął się i zerwał owoc. Dziadek był trochę w tyle, ponieważ jak na starego człowieka miał schorowane nogi. W momencie jak doszedł do chłopaka to zauważył, że ten zjada dość dziwny owoc. Jego twarz niemal skamieniała. Wyglądał tak jakby zobaczył ducha.
- Wypluj to! Nie będziesz mógł pływać!
Pamięta te słowa doskonale. Dziadek go wtedy mocno nastraszył. Była to legenda o tajemniczych owocach, które zwiększały moc lub wydobywały z osoby wyjątkowe umiejętności pewnym kosztem. Niektórzy nie mogli pływać, a inni z kolei nie mogli podejść blisko do ognia. Była to legenda, ale teraz sobie przypomniał tę sytuację. Nie pasowało tylko jedno. Woda źle na niego działała dużo wcześniej, a po zjedzeniu tego owocu nie czuł niczego dziwnego. Poza tym, że był niedobry. Teraz sobie pomyślał, że może podniósł ten straganik dzięki temu owocu, który mógł zwiększyć jego siły. Ukye mówił, że jest grzesznikiem lub demonem. Pewnie przez to był taki mocny.
Teraz znajdowali się przy straganach i pokazywali swoją siłę. Takishita spojrzał na towarzysza czy nie jest na niego zły za strącenie z dachu. Już co prawda przeprosił, ale sam Ukye zaproponował pokazy cyrkowe, więc nie powinien się złościć na chłopaka, który nie wiedział, że jest władcą żywiołu ognia i gdyby tylko potrafił zapanować nad techniką ognia to mógłby dosłownie odpalić ludziom taki pokaz, że kasy może być na zakupienie całego straganu z mięchem.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 11:59
Spoiler:

___Coś w tłumie ludzi nie pasowało. Dokładniej? Dokładniej chodzi o jednego osobnika, długowłosy mężczyzna z okrągłymi okularami na nosie. A wyróżniał się od innych ubiorem i ogólnym wyglądem. Był ubrany jak typowy biznesmen z Shinsheiny. W prawej dłoni ściskał czarną teczkę, a lewą poprawił bryle na nosie i uśmiechnął tajemniczo patrząc na wyczyny obojga.
Wyglądał jakby coś dziwnego planował, ale co? Na razie ani Takishita, ani Ukye nie są w stanie powiedzieć co chodzi po głowie dziwnego gościa.
Anonymous
Go??
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 12:27
Przez chwilę nie podnosił się z ziemi, nawet dziwnie spięta atmosfera unosiła się nad demonem. Nie był przyzwyczajony do takich hec. Ale wrażenie zniknęło wraz z uśmiechem i śmiechem malującym się na obliczu Ukye. Zakodował sobie w głowie, że Takishita jest silniejszy od zwyczajnego człowieka. Przydatne poszlaki zbierały się w jedną całość, ale chciał jeszcze dowiedzieć się o jednej rzeczy.
Podniósł się zgrabnie z ziemi i z uśmiechem przechodząc obok straganu z jabłkami podszedł do kolegi, do którego w ramach żartów zawołał:
-Ah tak?! Zabieram Ci kapelusz w ramach przeprosin!
Z gracją ściągnął słomiany kapelusz na gumkę z kompana i pokręcił nim w powietrzu pokazując, że jest pusty w środku. Nałożył go sobie nawet na głowę drocząc się z towarzyszem, aż w końcu chwycił za rondo słomianego nakrycia i drugą ręką wyjął z niego jabłko, które gwizdnął ze straganu wcześniej i rzucił w kierunku jednego z widzów. Może to była prosta sztuczka, ale tak naprawdę chciał odwrócić uwagę od drugiej ręki, w której trzymał słomiany kapelusz i dwa kolejne jabłka. Uwolnił trochę demonicznej energii i podpalił oba owoce, które podał lotem do rąk Takishity. Tak jak podejrzewał - nie upuścił, ba, nawet nie parzyły go w dłonie. Ludzie byli naprawdę zdumieni, przecież odruchowo każdy zaraz wyrzuciłby z rąk coś co pali się żywym ogniem. Jeszcze huczniej wołali i chętniej rzucali monety, które trafiały w większości do wystawionego słomianego kapelusza Takishity. Demon zgarnął resztę porzuconych pieniędzy i skłonił się dziękując za wsparcie artystycznej trupy wędrownej. Jedynie sprzedawca od pożyczonego straganu życzył sobie odstawienie budki na swoje miejsce, więc Ukye to zrobił bez wahania. Nieco zmęczony klepnął na kamiennych schodach do jednej z kamienic. Spuścił głowę w dół trzymając za skronie i masując je sobie. Był zadowolony z tego co zrobili, zarobili dużo kasy, którą teraz przetrzymywał Takishita. Dla demona było to ważne, że poznał jeden ze zwyczajów ludzi i odkrycie co może wywoływać u ludzkich istot radość. Koszt poznania obyczajów był taki, że Ukye siedział teraz skulony i chciał pozbyć się migreny. Nie powinien tyle przebywać w zgiełku, bo wrażliwe uszy puchły równie mocno co głowa. Jednak uśmiech nie znikał z twarzy demona, który powiedział do kolegi:
-Można kupić za to co uzbieraliśmy mięso albo coś jeszcze?
Nie znał wartości pieniądza w tych czasach. Niegdyś orientował się w tej kwestii, ale ile to lat upłynęło... sam nie wiedział który jest rok. Nie pytał się, gdyż mogłoby to wydawać się równie podejrzane co pytanie o to czy umie walczyć. Szukał też jakiegoś kalendarza czy wysłuchiwał plotek, lecz od tego wszystkiego jeszcze bardziej rozbolała go głowa. W tej ludzkiej formie nie jest tak bardzo odporny na wpływ mieszkańców Fune.
Ale nie uszła mu uwadze jedna sylwetka, która trzymała czarną teczkę, pewnie z pieniędzmi, która nie zachowywała się tak jak reszta. Nie mógł teraz myśleć o takich sprawach, lecz miał wrażenie, że powinni się stąd zabierać.
Takishita
Takishita
Dark Admin
Liczba Postów : 197

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk25/50Targ przy plaży R0te38  (25/50)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue100/100Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (100/100)
Strój:
https://seishipbf.forumpolish.com/t472-karta-postaci-takishita-mo

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 13:46
Wprawdzie Takishita przeprosił towarzysza, ale ten zabrał mu kapelusz. Nie zwracał uwagi na późniejszy pokaz. Rozpalone jabłka zgniótł, aż pociekł soczysty sok na kostkę brukową, na której mieścił się targ. Z zaciśniętymi zębami syknął do Ukye:
- Oddaj ten kapelusz. - demon mógł tego nie zauważyć i pewnie wielu ludzi nie zwróciło na to uwagi i mało kto mógł zwracać później uwagę na niego, bo całość przejął Ukye. Na szczęście pokaz nie potrwał długo i swój kapelusz odzyskał wystarczająco szybko, a pięść już była zaciśnięta. Był przywiązany do tej prostej rzeczy, ale wiązała się z nią pewna historia. Dość długa historia, której jeszcze nikomu nie opowiedział.
Spojrzał na ilość pieniędzy, która się zgromadziła. Było tego naprawdę sporo. Bez chwili wahania poszedł do straganu z mięsem i poprosił o kawałek nogi. Zagryzł mięcho i z pełną buzią zapytał Ukye:
Spoiler:
- Mhmy mhesz chmesh mhmhęso Mhukye?
Cokolwiek to znaczyło i o ile w ogóle go demon zrozumiał, to powinien się domyślić, że może chodzić o to czy nie jest głodny. Demon zauważył wpatrującego się w nich biznesmana. Takishitę zapach i smak mięsa bardzo dobrze odciął od świata zewnętrznego, choć oczy miał faktycznie zwrócone w tajemniczą sylwetkę. Może wyglądał na idiotę, ale to tylko pozory. Wbrew pozorom władca ognia jest jednostką wybitną. Nie często to okazuje.
Anonymous
Go??
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 14:48
Widząc kolegę zapychającego się mięsem uśmiechnął się pod nosem. Najadł się już wstydu przy pokazie, bo dawno tak się nie wygłupiał jak przed chwilą.
-Nie, kupię sobie później cukierki.
Chwilowa migrena przeszła jak ręką odjął, ludzie rozeszli się do swoich robót i zakupów. Wstał ze schodów i kątem oka widział długowłosego mężczyznę, który nadal nie odchodził, tylko zostawał nieopodal ich i obserwował. Ten śnieżnobiały garnitur biznesowy rzucał się w oczy, bo tutaj zazwyczaj przebywali prości ludzie. Nie wiedział co, lecz nie podobało mu się coś w tym jegomościu. Znów spojrzał na Takishitę i szepnął w jego kierunku:
-Widzisz tego typka z walizką? Myślisz, że chce czegoś od nas? Mam takie wrażenie, że nie chodzi mu o pokaz.
Hm, przydałoby się zagadać do niego czemu ich śledzi i czego chce od nich, ale demon nie należał do takich co zaczepiają każdego i potrafią nieźle zamaskować cel rozmowy. Gdyby miał iść na żywioł jak podczas przedstawienia, to nie wyszłoby z tego nic dobrego. Wiecznie nie będą tu czekać i zastanawiać się co on tu robi, przydałoby się uprzedzić jego "akcję", cokolwiek to miałoby być. W końcu przełamał się i podszedł jako pierwszy do tego faceta, a ponieważ wyglądał jak dziecko to musiał zadrzeć głowę do góry, by móc wpatrzyć się w jego nieskazitelną facjatę.
-Pomóc Panu jakoś? Pokaz już się skończył, następny ogłosimy tuż przed rozpoczęciem.
Czerwone oczy nie schodziły z biznesmena ani na chwilę. Ewidentnie coś od nich chciał albo był źle o tym przekonany. Nie odpuści i tak, nawet jeśli okaże się, iż miał fałszywe przypuszczenia, że chciał coś od nich.
Takishita
Takishita
Dark Admin
Liczba Postów : 197

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk25/50Targ przy plaży R0te38  (25/50)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue100/100Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (100/100)
Strój:
https://seishipbf.forumpolish.com/t472-karta-postaci-takishita-mo

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 15:48
Po sytym posiłku odwrócił się w kierunku Ukye i mężczyzny. Takishita próbował złapać za ramię towarzysza w momencie jak ten szeptał do niego, a właściwie skończył i zaczynał iść w kierunku mężczyzny. Nie zdążył, bo Ukye już podszedł do faceta. Przez myśl chłopakowi przeszło, żeby złapać Ukye za kołnierz i pociągnąć go w głąb miasta z dala od różnych dziwnych osób. Władca ognia miał dziwne przeczucie. Coś mu się nie podobało w oczach tego blondyna. Dziwnie na nich patrzył, a ten wzrok czuł już od dłuższego czasu. Rzadko kiedy czuł niepokój, ale tym razem coś było nie tak.
Spoiler:
Poprawił trochę swój kapelusz i ukrył wzrok przed dziwnym mężczyzną. Dłoń najpierw zacisnął przed sobą, a potem lekko ją cofnął.
- Gomu Gomu no...
Co się wydarzy dalej zależy już od intencji tajemniczego osobnika, który ma podejrzane oczy.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 17:11
Spoiler:

___Długowłosy blondyn faktycznie przyglądał się dość długo dwóm bohaterom. Niebieskie oczy usilnie wpatrywały się to na demona, a to na władcę żywiołu, jakby chciał by Ci się do niego zbliżyli. Widząc idącego w jego stronę Ukye uśmiechnął się krótko pod nosem.
- Pokaz był świetny. - Uśmiechnął się przyjacielsko. Chyba jednak nie planował nic złego, albo wie, że najważniejsze są pierwsze trzy sekundy znajomości i to wykorzystuje. Mężczyzna poprawił okrągłe okulary i rozejrzał się wzrokiem po okolicy. - Podoba mi się wasza siła, mam dla was pewną propozycję, ale nie będę nic więcej mówił w TAKIM miejscu. - Podniósł nieco głowę i spojrzał na Takishitę bardzo spokojnie i takim też głosem przemówił - Zaatakujesz przy ludziach? Proszę bardzo, będziesz gwiazdą internetu.
Anonymous
Go??
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 19:27
Skrzyżował ręce na torsie i spojrzał zdziwiony na Takishitę, który zaczął mówić coś pod nosem. Nie rozumiał słów, jak i ostatniego słowa, które padło z ust nieznajomego. INTERNET?! Pierwsze skojarzenie jakie miał to internat, ale jak można zostać gwiazdą internatu? Bójkami, przepychankami? Chyba nie o to chodziło, ale pokrywały się pewne elementy.
Podrapał się w tyle głowy mając strapioną minę, gdyż właśnie poczuł, że w miejscu przebywania Anioła pojawił się ktoś nieprzychylny demonowi. W dodatku uwolniona energia w innym mieście ukłuła w demoniczny umysł Ukye, który doszedł do wniosku, że za tą mocą kryje się ten cały "Zbawca Świata". Wrócił jednak umysłem do rzeczywistości, chociaż nie był już tak optymistycznie nastawiony przez nastrój jaki w nim powstał.
-Gdzie proponujesz? Karczma? Motel?
Po co komuś takiemu jak ten silni faceci? Szukał obstawy? Zazwyczaj działał w innej branży, lecz kiedyś faktycznie ochraniał specjalne osobistości, tak zwane VIP-y. Nie oznaczało to, że współpraca była korzystna dla obu stron, i w paru przypadkach rozwiązanie umowy następowało krwią zleceniodawcy. Spuścił ręce wzdłuż ciała i ścisnął pięści. Ciągle czuł te wibracje w powietrzu, malutkie, ale wystarczające by wiedzieć, że gdzieś zbiera się moc. To z kolei ciągnęło za sobą inne czynności związane z walką, której nigdy nie unikał, a w najgorszych przypadkach jako demon - sam ją wywoływał.
-Co Ty na to?
Zwrócił się do kompana, bo właściwie zaczął sypać pytaniami bez pozwolenia sceptycznego kolegi.
Takishita
Takishita
Dark Admin
Liczba Postów : 197

POSTAĆ:
HP:
Targ przy plaży 9tkhzk25/50Targ przy plaży R0te38  (25/50)
Mana:
Targ przy plaży Left_bar_bleue100/100Targ przy plaży Empty_bar_bleue  (100/100)
Strój:
https://seishipbf.forumpolish.com/t472-karta-postaci-takishita-mo

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 19:52
Tajemnicza postać mimo, że była zwrócona do Ukye to rozpracowała zamierzenia Takishity chociaż ten stał daleko. Tym bardziej wydał mu się ten osobnik podejrzany, ale skoro nie chce rozmawiać przy ludziach to ma tajemnice. Ważne rzeczy, których nie może usłyszeć byle kto. Internet. Całkowicie zapomniał, że to dobro z którego sam nigdy nie korzystał może wywołać spore zamieszanie. Miał trochę dość tego świata, gdzie każdy szuka sensacji i nagrywa dziwne i niezwykłe wydarzenia. Pewnie już poprzednie pokazy z udziałem Ukye zostały nagrane i niedługo będzie je mogła obejrzeć znaczna rzesza ludzi. W tych czasach osobom szukającym przygód nie jest łatwo.
- Sumimasen. Co od nas chcesz? - zrobił głęboki ukłon, przepraszając bardziej poważny ton. Uśmiech się nie pojawił. Nie spuszczał z oczy tajemniczego okularnika.
Pozostawił mu decyzję co do miejsca. Demon zaproponował dwa miejsca. Takishita nie wie, gdzie ludzie biznesu rozmawiają, ale wiedział, że karczma którą zaproponował demon pasuje do ciemnych typków. Wiedział, że Ukye do niewiniątek pewnie nie należy, ale ten typ wydawał się jeszcze groźniejszy. W karczmie też może być dużo ludzi, tym bardziej typów spod ciemnej gwiazdy i tym bardziej nie powinno się rozmawiać o tajemnicach. Chyba, że będzie to ciemny kąt lub zaplecze, dobrze zabezpieczone i wytłumione z dźwięków.
Ruszył przodem dając znak, że skoro mają rozmawiać, to nie powinni tracić czasu. Spojrzał z ukosa do tyłu na tajemniczą osobę oczekując propozycji miejsca i żeby wskazał w którą stronę mają iść.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Sob 03 Mar 2012, 20:10
Spoiler:

Na ich wszystkie słowa oraz gesty, facet odpowiedział milczeniem. Odwrócił się do nich plecami i widać było, że zamierzał gdzieś iść. Wtedy wypowiedział do nich jedno, jedyne zdanie:
- Chodźcie za mną. - Po tych słowach zaczął iść w nieznanym chłopakom kierunku.


OCC: Jeśli chcecie, idziecie za gościem TAM. Restauracja jest wyjątkowo PUSTA.
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 14:35
Ruszyli na targ razem, chłopak był ciekawe co tutaj ich czeka może jakaś niespodzianka tylko tym razem pozytywna. Nie śpieszyli się czuli się pewnie w swoim towarzystwie choć tak naprawdę krótko się znali. Dotarli znacznie szybciej i to nie to że im się śpieszyło a raczej dobry spacer zabijający czas. Zawsze była uśmiechnięta i pełna humoru choć wyrównywała to charakterem o gorącym temperamencie.
- Wiesz tak myślę co planujemy po powrocie? Pewnie będziesz się czymś zajmować a ja jak na razie nie mam nic co mogę robić. Może znajdę coś jutro żeby nie zajmować Ci czasu bezczynnym siedzeniem.
Był pozytywnej myśli chciał tym jakoś wzbogacić jej życzliwy dar pobytu prostą pracą. Oczywiście był marzycielem, zadymanym rozbitkiem ale zawsze może spróbować czegoś nowego. April chyba nie była by zła, chciał dobrze a zajęcie pozwoli na mniejsze zawracanie głowy dziewczynie nawet jeśli miałby robić coś w domu byłby od razu spokojniejszy że może się odwdzięczyć.

"Wcześniej nie dodałem ZT bo poruszamy się razem i tak i tak ^^"
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 19:21
Targ był wyjątkowo pusty w klientów, to pewnie z powodu niedopisującej pogody, która zmieniała się jak w kalejdoskopie. Patrzyła na stragany z lekkim zaciekawieniem, jakby szukała czegoś nowego, czegoś czego jeszcze nie znała, ale na niczym nie zawieszała oka dłużej niż parę sekund. Wciąż miała na sobie założony płacz, w którym było jej strasznie gorąco, aczkolwiek nie chciała tego pokazywać, wiedziała że jeżeli rozebrałaby się do krótkich rękawów, Van od razu wiedziałby jaką władczynią jest. Z niewiadomych przyczyn nie chciała, aby tak się stało. W sumie ona sama nie wiedziała zbyt dużo, kiedyś matka opowiadała jej o wszystkich żywiołach i ich władcach, mówiła jaka moc wygrywa nad inną, a z jaką nie ma totalnych szans, jakie mogą się łączyć. Zawsze lubiła tego słuchać, ale nie zwracała na to zbyt dużej uwagi i nie do końca pamiętała wszystko, czego teraz żałuje. treningów. Od momentu, gdy niebieskowłosy był u niej to ani razu nie ćwiczyła, aż skarciła się za to w myślach.
- W sumie to przyszłam tutaj tylko z tego powodu, że jakby Ci to powiedzieć... nie mam męskich rzeczy w szafie, a chyba przydałoby się coś? Tak mi się przynajmniej wydaję. Co byś powiedział na to! - wykrzyknęła i jak typowa kobieta pobiegła do pierwszego stoiska biorąc do ręki parę koszul. - I ta i ta... czyż nie są świetne? No jeszcze tą czarną! W sumie nie pytałam Cię wcześniej o to, doskonaliłeś swoją moc lub trenowałeś kiedyś?
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 19:41
" Oż kurcze... napad zakupoholizmu ratunku... Tak szybko przewraca że zaraz nic z tych rzeczy nie zostanie hehe... Trenować? przecież to samo wychodzi z siebie... "

Rozbitek patrzył z niedowierzaniem co czerwonowłosa wyprawia z rzeczami na targu. Można by rzec że wyglądały jak latające dyski w powietrzu. April znów poruszyła temat umiejętności pytając o trening ale chłopak nie potrzebował tego wszystko samo mu przychodziło instynktownie z dziecinną łatwością. Nie musiał nic robić wystarczyło że wyobraził sobie coś, przekierował myśli i uzyskiwał efekt za którymś razem.
- Yyy... Dobrze dobrze nie krępuj się.... Nie trenowałem nigdy wszystko samo mi przychodzi bez większych trudności. Ale jak mi powiedziałaś że to coś więcej chciałbym odkryć pełny potencjał możliwości. Tylko jak skoro większość uzna mnie za chyba coś nie teges Hehehe-hehe... Ale sam nie mogę być taki musi być ich więcej hmm...
Myślał i myślał o tym gdzie tak naprawdę ukrywają się inni o zdolnościach wyjątkowych. Zapewne żyją jak on sam i nie wychylają się ale jeśli są dobrzy jak on to i źli zapewne. Jeżeli taki dar trafi się rozbójnikowi nic dobrego z tego nie wyniknie. Przecież do tej pory bawił się swoją mocą w głupawy sposób. Teraz jednak czekał aż April dokończy zakupy...
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 19:54
Jakiś i owakiś Sprzedawca
Widząc jak kobieta zwinęła jakieś ubrania ze straganu, drgnął lekko jakby miał zamiar ja złapać. Wiedząc już, że nie ma lepkich rączek i zamiaru kradzieży to podszedł i pęknie się ukłonił. Dobył reki panny i pochylając sie ucałował tą delikatną część ciała. Widać że ten człek to gejtelmen...Tfffuuu Dżentelmen. Podał zgrabnym ruchem dłoń towarzyszowi pięknej pani i natychmiast zaczął mówić.
- Witam szanownych klientów. Jeśli państwo chcą kupić coś ładnego dla owego pana polecę jednak tą bluzkę. - Po czym zaczął przybierać w swoim straganiku i wyciągnął dość ładną bluzkę. Była biała w ładne wzorki.( Takie jakie ci się podobają Van'draw). Idealnie komponowała się z całym tułowiem. Tak jakby była szyta na miarę.
Facet podszedł i przystawił rękoma bluzę do klatki piersiowej mężczyzny aby sprawdzić czy pasuje. Tak rzeczywiście miał oko, bo pasowała wręcz idealnie. Chyba że solenizant lubi luźniejsze jeszcze, ale bez przesady. Wyglądałby zbytnio na luzie, przy jak się wydawało poważnej kobiecie. Następnie zostawił bluzę w ramionach chłopaka i zwrócił się do kobiety.
- Dla pięknej pani okazjonalnie zniżka na drugie DAMSKIE ubranie za pół ceny - Po czym ukłonił się leciutko i czekał na reakcję zgromadzonych.
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 21:23
Nagle zaczepił ją jakiś nieznajomy, spojrzała na niego ze zdziwieniem. Był dość dziwny, a przejawiało się to w jego przesadzonej uprzejmości. Ap nigdy nie spotkała się z kimś tak miłym, uważnie obserwowała go i to co próbował on jej opchnąć.
- Wie pan co... to dziwne! Nigdy nie spotkałam się z taką ofertą. - powiedziała marszcząc czoło, jednak pomimo tego oglądała to co jakiś owakiś sprzedawca miał do zaoferowania. Pogoda z minuty za minutę się pogarszała, więc czerwonowłosa chciała znaleźć się jak najszybciej w domu. Na samą myśl o tym, że mógłby lunąć deszcz... straciłaby chyba wtedy przytomność, taka duża dawka wody w jednej sekundzie osłabiłaby ją. - Co pan ma mi do zaoferowania? Przyznam, że nie widziałam tutaj nigdy pana, a dość często tutaj przychodziłam.
Przez myśl przeszło, że on chce ją po prostu w jakiś sposób oszukać, jeszcze nie wiedziała jak to będzie wyglądać, ale zagranie z połową ceny było podejrzane, żaden sprzedawca tak nie robił, to się po prostu nie opłacało. Starała się szukać głębszego dna. Ukradkiem spojrzała na Vana, który nadal wyglądał bardzo beztrosko. Temu chłopakowi uśmiech chyba nigdy nie schodzi z twarzy.
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 21:44
Zaczepieni przez sprzedawcę, bardzo miłego na pierwszy rzut oka stali i czekali na jego odpowiedź. Zaoferował coś w stylu drugie za pół ceny to chyba dobrze dla nich o ile nie był to jakiś badziew który nie chce schodzić. April zapewne zna się na tym dużo lepiej od rozbitka i nie da się porobić na zakupach. Musiał zaufać jej metodą zakupoholiczki w pełni choć sam starał się wychwycić przekupny podtekst. Stał sobie niewzruszony gadką dla niego było ty tylko rzeczy jeśli nie było by przyjemne w noszeniu to by tego po prostu nie zakładał i tyle. Dziewczyna chyba faktycznie nie chciała dać się oszukać co więcej twierdziła że nie widziała tu tego typka wcześniej. Van założył rękę na rękę i swobodnie czekał aż skończy się całe przedstawienie. Niedługo pewnie lunie z nieba deszcz i wrócą mokrzy do domu a zapewne woleliby tego uniknąć.
- Hmm że niby pasuje czy ja wiem nie znam się na tym ani trochę. Wzorki i wygląd są w porządku raczej hmm... Choć jest mały problem nic przy sobie nie mam heh-heh... Wyszliśmy na spacer skarbie a nie na zakupy no i co teraz przejdzie nam okazja pod nosem... No cóż pech to pech wrócimy na targ któregoś dnia może jeszcze pan będzie.
Wiedział że może liczyć na uprzejmość April ale była za dobra dla niego więc wolał zagrać bezpiecznie. Nie miał zamiaru jej wykorzystywać więc z samego rana ruszy w miasto poszukać czegoś albo chociaż zajmie się pracą domową. Uśmiechnął się szerzej i dopowiedział.
- To jak wracamy nim dopadnie nas deszczyk ?
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 21:59
- Nigdy panienka się nie spotkała z taka ofertą? I tak za te dwa ubrania zarobię. Ceny są takie jakie sa, a nie ma tu nic nad wyraz wartościowego. Z góry założyłem, że mniej zarobie ale pozwoli mi to zdobyć klientele - Po czym mrugnął do panienki. Najlepszym sposobem jednak jest nadal prawda. Popatrzył się na faceta i znów musiał coś powiedzieć.
- Zaoferowania? to co tu leży i zaplecze z jakimiś antykami, ale to dopiero jutro. - Po chwili zaczął masować swoja bródkę i zakręcił się na straganie i znalazł to co szukał. Podrzucił parasolkę dla nieznajomych.
- Trzymam za słowo że wrócicie, wtedy tez oddacie moja parasolkę w nienagannym stanie - Po czym uśmiechnął sie i czekał. Nie miał zamiaru wciskać ludziom jakiegoś kitu... Sprzedawca ten jest chyba dość dziwny.... Swoją zawziętością i prawda zamierza osiągnąć swój cel, jakim jest stary sklep za rogiem...Planuje nazbierać pieniądze na coś lepszego. Czyli jakiś lokal do zapełnienia pułkami - antykami. Prawdą jest tez to że panna dobrze powiedziała że jest tu pierwszy raz. Próbuje zdobyć klientów.
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 22:26
Z każdym jego kolejnym słowem czerwonowłosa coraz bardziej mu wierzyła, nie był taki zły jak się wydawało jej podczas pierwszego wrażenia, nawet szeroko się uśmiechnęła.
- Jest pan nadzwyczaj miły, to aż niespotykane... naprawdę. Dziękujemy za parasolkę, przyjdziemy jutro, obiecuję jestem ciekawa paru spraw. - powiedziała rozkładając ją pomimo tego, że nie padała. Była po prostu uczulona na to, że zaraz deszcz lunie i wolała się zabezpieczyć, tak na wszelki wypadek. Zerknęła na Vana, który dziwnie na nią patrzył, w końcu nie padało, wyszczerzyła się do niego. - Jest uprzejmy i warto tutaj chyba zaglądnąć, w końcu nic się nie stanie jeśli to zrobimy i tak musimy mu to oddać. No to co, koniec spaceru teraz kierunek dom, jestem potwornie zmęczona, nie wiem jak ty! Myślałam, że jeszcze dzisiaj potrenuję, ale moje zmęczenie już daje się we znaki, na dodatek ta okropna i paskunda pogoda... No co tak stoisz? Idziemy? Na pewno jesteś głodny albo coś w tym stylu. Dopiero teraz przypomniało jej się co Van o niej powiedział: ''skarbie''. Dziwne... bardzo dziwne, ale to na pewno tylko tak przy tym sprzedawcy, tylko dlatego. Żeby zachować jakieś pozory, ale jakie? Te myśli nie dawały jej spokoju, ciągle chodziło jej to po głowie.

ZT zt DOM APRIL.
Anonymous
Gość
Gość

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Pią 25 Maj 2012, 22:48
April podjęła decyzję szybko i zdecydowanie, jutro wrócą oddać parasolkę i może coś więcej zobaczą. Ten dzień zakończą powrotem do domu czerwonowłosej, był pełen ciekawych zwrotów i ciekawostek. Gdy wrócą do miłego zakątka zapewne skosztują snu by wypocząć.
- Dobrze wracajmy, nim naprawdę zacznie padać a jutro wrócimy. Do widzenia panu i do jutra.
Uśmiechnął się do sprzedawcy następnie do dziewczyny i ruszył z nią w drogę powrotną. To był jego pierwszy dzień a już tyle wiedział to co czeka go jutro. Towarzystwo czerwonowłosej było nieporównywalne mógłby się z nią nie rozchodzić nawet na moment. Niedługo znów zawita do błękitnego pokoju do łóżka w którym tyle przeleżał. Zatopi się w pościeli oddając magi sennych wygód jakie zapewniała mu kobieta. Po drodze uśmiechał się do niej zaczepiając co jakiś czas pstrykając lub ocierając, sprawdzał jej reakcje a tak naprawdę czekał aż znów zacznie się złościć to dziwne ale lubił to. Jej charakter odpowiadał mu i zaskakiwał coraz to ciekawiej.

Zt> Dom April
Sponsored content

Targ przy plaży Empty Re: Targ przy plaży

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach