SeiShi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pią 18 Maj 2012, 21:23
Droga babciu,
dziękuje za twój cudowny list! Powodzi mi sie bardzo dobrze. Wynajmuję dom, taki w miarę przestronny, jednorodzinny. Babciu! Żebyś tylko widziała te przecudowne nowoczesne meble! W salonie jest telewizja, lecz nie stać na razie mnie na różne abonamenty, dlatego wszystko jest powyłączane. Jest jeszcze tu jedna kanapa i dość wysoka lampa w razie czytania książki, a zapomniałabym że jest tu jeszcze Szafa z półkami na książki! W wolnym czasie douczam sie do szkoły. W salonie jest jeszcze jeden zielony dywan, dość jasny. to chyba z tego pomieszczenia wszystko... W prawo od niego idzie sie do mojego pokoju. To jest moja świątynia. Pomyślałam że nie będę zapalała tam zwykłego światła tylko świeczki. Mam bardzo wścibskich sąsiadów... W nim jest tez jedna szafa na ubrania i druga nie mniejsza na bieliznę i inne przydatne duperelki.Jest jeszcze tam biurko i chyba to na tyle... Na lewo od salonu jest kuchnia. Zwykła w swojej nienagannej prostocie. Bardzo dobrze w niej robi sie zróżnicowane jedzenie. PYSIA! Na sama myśl ślinka cieknie! A już jak jesteśmy w temacie jedzenia... DZIĘKUJE ZA CIASTO BABCIU! Jest jeszcze piętro wyżej kilka pokoi ale tam się już nie za puszczam jak na razie. Zapomniałabym o łazience! Jest ładnie wyłożona kafelkami w różne zwierzaczki... a propos zwierzaczka pamiętasz jak nie pozwoliłaś mieć kotka? Jeden teraz sie wałęsa w domku! Hmmm straciłam watek... No dobra kończę już bo czuje ze ktoś mnie wzywa, tylko najpierw wyjdę z łazienki bo dopiero co umyłam głowę.

Mimi zgina list na dwa i czuje że ktoś chyba rzucił kamieniem... Napisała tylko na odwrocie jeszcze dopisek:
PS: Babciu nie martw się nie sprowadzam do domu żadnych mężczyzn! BUZIACZKI!

Po czym wyszła trochę podirytowana tym ze nie zdarzyła wysuszyć włosów i dokończyć listu. List został na pralce razem z długopisem. Wyszła szybko zamykając drzwi na klucz.
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Sro 23 Maj 2012, 19:23

akapit Szli Uliczką. Po obu jej stronach znajdowały się domy jednorodzinne. Dzielnica wyglądała na zadbaną. A domki jednorodzinne, z dość sporymi podwórkami, wyglądały bardzo estetycznie. Ładnie przycięte żywopłoty, drzewka i trawniki. Podjazdy do garażów i wejść były wysprzątane. Chodniki też były w nienagannym stanie. Między płytkami nie rosłą trawa i nie było widać praktycznie żadnej nierówności chodnika. Przez drzewa, rosnące przy drodze, przebijały się promienie słońca. W gęstych koronach można było usłyszeć śpiew ptaków. Ruch na ulicy nie był duży, od czasu do czasu tylko przejechał jakiś samochód. Częściej niż samochody można było dostrzec Rowerzystów. Było naprawdę spokojnie i cicho. Neko szedł obok Mimi, wsłuchując się w każdy dźwięk. Wyłapywał najmniejsze szmery, rozmowy ludzi z domów gdzie były otwarte oka, śpiew ptaków, wiewiórkę na jednym z drzew, która próbował dostać się do wnętrza orzecha. Uśmiechał się, dawno nie był na tak spokojnym osiedlu. Chciał chłonąć każdy element otoczenia. Wdychał każdy zapach: woń kwiatów i świeżo koszonej trawy, wypieków z domów, nawet zapach płynu do mycia samochodu, który nie opodal był używany, podobał mu się. Każdy jego wdech pochłaniał coraz większą ilość świeżego powietrza.

akapit Dotarli w końcu do drzwi domu Mimi. Jej podwórko też było zadbane. Świeżo skoszona i podlana trawa, odbijała promienie słońca. Ganek był bardzo zadbany. Mimi wyjęła klucze do domu i wycelowała w zamek.
- Mieszkasz na przecudnym osiedlu Mimi. Nie często spotyka się tak ładne miejsca. - rozejrzał się jeszcze raz dookoła, po podwórkach sąsiadów.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Sro 23 Maj 2012, 21:59
Mimi guzdrała się z otwarciem klucza aby spędzić te kilka sekund w tajemniczej niewiedzy Neko co będzie w środku. Oczywiście otworzyła wreszcie drzwi i powiedziała od razu wesołym tonem
- Witaj w moich skromnych progach - Po chwili nad jej głowa pojawiły się trzy kropki które co roż się pojawiały i znikały. Wskazywało to na jej wysoka konsternacje - Zamyślenie. Wreszcie przypomniała to co chciała i padła na czworaka, bo tak o wiele szybciej się biega i wystrzeliła jak kot do łazienki. Natychmiast pościągała z grzejników ciuchy które suszyła. Nie chciała aby Neko tego zauważył oczywiście. Schowała to wrzucając do pralki, aby czasem nie zobaczył, gdyby wychodziła z garścią ubrań. Włączyła suszarkę tak jakby sygnalizowała że suszy wlosy, a tak naprawdę ogarniała łazienkę. Wszystko było pochowane, więc wyłączyła suszarkę do włosów i wyszła zadowolona z łazienki. Od razu powiedziała do Neko
- Rzeczy Nagare zostaw w salonie
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Sro 23 Maj 2012, 22:37
akapit Drzwi się otworzyły i Neku ujrzał Mieszkanie Mimi. Zanim zdążył coś powiedzieć, dziewczyna padłą na cztery kończyny. Nawet nie miał czasu pomyśleć "co ona robi tak nisko" gdy ta wystartowała. Jej szybkość byłą tak imponująca, że wytworzyła zawirowanie powietrza, które sprawiła, że Neko zrobił obrót o 360 stopni. Delikatnie zdezorientowany ruszył do przodu. Zaczął iść do przodu korytarzykiem w kierunku salonu. Z łazienki do jego uszu zaczęło dobiegać buczenie, towarzyszące włączonej suszarce do włosów. Jednak jego wrażliwy słuch wyłapywał odgłosy krzątającej się po łazience dziewczyny. Uśmiechnął się do siebie.

akapit Rozglądał się po mieszkaniu. Przyzwyczajenie go do tego zmuszało. Zawsze na początku badał cały teren, na którym się znajdywał, aby nic go nie zaskoczyło. tego odruchu nie mógł się oduczyć. Starał się wiec pochłaniać zapach każdego pomieszczenia. Podobał mu się zapach panujący w tym domu. Pachniało tu Mimi, było jej wszędzie pełno. Gdy znalazł się u progu salonu, jego nos wyłapał mocniejsze uderzenie zapachu Kocicy. Mógł zlokalizować miejsca gdzie najczęściej siadała. Wyobraźnia zaczęła działać. Zamknął oczy i zobaczył krzątającą się po salonie Mimi. Siadającą w miejscach gdzie jej zapach był najbardziej intensywny. Najczęściej pojawiała się obok wysokiej lampy na kanapie z podwiniętymi nogami pod siebie, opartą łokciem o poduszkę z boku kanapy i czytającą książkę. Gdy suszarka umilkła, Neko wyrwał się ze świata wyobraźni. oczekiwał na otwarcie drzwi od łazienki. Nie musiał długo czekać. Mimi wyszła z łazienki z informacją dla Kota. Odpowiedział:
- Położę je tu - wskazując na miejsce przy kanapie - Mam nadzieje, że nie będzie to dla Ciebie problem. Mam jeszcze małą prośbę, czy mógł bym skorzystać z łazienki i odświeżyć się przed wyjściem?
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Czw 24 Maj 2012, 14:54
Mimi wreszcie podeszła do Neko i spoglądała mu w oczy. Chciała w nich wypatrzeć jakichkolwiek emocji związanych z tym miejscem. Oczy pokazywały chyba nutkę fascynacji. Ucieszyła się, że podoba mu sie te mieszkanie. Przynajmniej wyciągnęła takie wnioski... Uśmiechała się więc szczerze w jego kierunku. Słysząc jego pytanie pomachała głową na tak. Po chwili skierowała się w kierunku drzwi do swojego pokoju. Wyciągnęła jakąś ładniejszą bluzkę i jakieś jaśniejsze dżinsy. W swojej szafeczce nie miała zdyb dużo spódnic... aby uniknąć spojrzeń mężczyzn jakby chcieli jej coś zrobić....
Komentarz:
Ładna pogodę mamy nie?
komentarz:
No i ten... Oczywiście Mimi zaczęła się przebierać, lecz wcześniej ZAMYKAJĄC DRZWI NA KLUCZ! W celu obniżenia temperatury w tej akcji NIE można znaleźć zdjęcia bielizny. OD CO! Tylko bluzka i spodnie, nic więcej. Wiem, że mężczyźni teraz mnie pewnie wyklinają i postanowili walnąć głowa w biurko, to zdania jednak nie zmienię.
Mimi po całkowitym ogarnięciu się wyszła z pokoju i czekała spokojnie, aż Neko wróci z łazienki.
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pią 25 Maj 2012, 20:16
akapit Neko istotnie, był zafascynowanym domem. A raczej zapachem, który w nim panował. podobało mu się, że w każdym koncie można było poczuć zapach Mimi. Mógł sobie wyobrazić zielonowłosą chodząco po mieszkaniu, dotykającą różnych przedmiotów, siadającą na fotelach czy kanapie. Po za tym, na zewnątrz panował spokój, Brak jakichkolwiek odgłosów świata po za domem uspokajał Neko. Ta cisza sprawiała że Kot mimowolnie zamykał oczy w zamyśleniu, gdy tylko Mimi odwracała wzrok.

akapitMimi skinęła głową, gdy tylko Neko zadał pytanie. Chwile się zastanowił czy coś powiedzieć, ale nie zrobił tego. Uśmiechnął się tylko do Mimi i wszedł do łazienki. po tym jak zamknął drzwi na kluczyk, usłyszał jak dziewczyna wędruje do swojego pokoju. Zdjął Płaszcz, następnie koszulkę. Gdy ją zdejmował zauważył że na podłodze leży jakiś list. ( ten sam list który Mimi pisała do babci. podczas chaotycznego sprzątania Mimi, list znalazł się na ziemi) Podniósł go, a na nim widniał napis "Babciu nie martw się nie sprowadzam do domu żadnych mężczyzn! BUZIACZKI!". Nie chciał robić problemów Mimi więc szybko postanowił zrobić to co ma zrobić i nie nadużywać Gościnności dziewczyny. Rozpiął pasek od spodni i... ( ze względów na charakter sceny brania prysznica przez Neko, sytuacja nie będzie opisywana). Po wyjściu z pod prysznica, pół-zwierz wytarł ciało pobliskim ręcznikiem. z plecaka wyciągnął świeże ubrania. Przebrał się i pociągnął za klamkę drzwi. otworzył drzwi i zobaczył Mimi. która już zdążyła się przebrać. Wrócił się krok do tyłu aby zabrać plecak. nie miał wielkiego bagażu, dlatego nigdy się z nim nie rozstawał. Aby zmieścić najpotrzebniejsze rzeczy wystarczyło tam miejsca. Wyszedł z łazienki, zamykając drzwi za sobą. Mimi jak zwykle wyglądał ślicznie. Nie ważne w co by się ubrała, dla Neko ona była zawsze to samą Mimi.
- Ślicznie wyglądasz. Ja jestem już gotowy... możemy ruszać kiedy tylko zechcesz.


Edycja po poście MG:
ZT :arrow: Kazan :arrow: Plac Główny


Ostatnio zmieniony przez Neko - Shonen dnia Pią 25 Maj 2012, 22:44, w całości zmieniany 1 raz
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pią 25 Maj 2012, 21:02
Mimi uśmiechnęła się na komplement Neko ale nic nie mówiąc złapała go za reke i zaczęła ciągnąc w stronę swojego pokoju. Rzuciła go na łózko... CHWILA chwila chyba się zagalopowałem, i zamyśliłem... Wróć!!! Cofnijmy troszkę czas, bo nie poszło po myśli głównego reżysera... Jesteśmy, wiec w miejscu chwycenia za rękę. Jednak zamiast kierunek pokój, były drzwi wejściowe/wyjściowe. Chciała jak najszybciej zobaczyć te jakże wspaniałe drzewo. Z uśmiechem wyprowadziła gotowego Neko za drzwi i pozamykała na trzy spusty. Jak czegoś nie zabrał to tylko będzie powód aby tu wrócić.....
[Z/T] - Pisz pierwszy w ten teges następnym temacie.
Anonymous
Go??
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Nie 27 Maj 2012, 18:05
Neko
LvL Up - 10
+10 do stat
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Sob 23 Cze 2012, 11:10

akapit Minął parę drzew, przedarł się przez kilka krzaków, wypad na ulice. Tworząc jeszcze większą panikę niż ta, która panowała. Gdyż miasto nawiedziły wstrząsy, ziemia zaczęła drżeć pod stopami przechodniów a z murów odczepiały się kawałki betonowych elementów i z ogromnym hałasem upadały na ziemie. Ludzie w popłochu uciekali, do uszu Neko dotarły tylko informacje od niektórych z tłumu. Uciekajmy do Shinsein, tam podobno jest bezpiecznie !!. Zanotował to w swojej głowie, lecz natychmiast tą myśl zastąpiła sylwetka Mimi. Podążył więc dalej, omijając pęknięcia w ziemi, upadających ludzi i setki przeszkód, które pojawiały się nagle tworzone przez niecodzienne trzęsienie ziemi. Nagle Neko spojrzał na horyzont, a dokładnie na wulkan i pomyślał Oby tylko nie to.

akapit W końcu wypadł na osiedle, gdzie znajdował się dom Mimi. Wcześniej uliczka znana ze spokoju, była teraz naszpikowana pobliskimi poprzewracanymi kubłami na śmieci. Samochody staczały się z górek, na których stały garaże i wjeżdżały na Ulice, albo rozbijały się o przydrożne drzewa. Neko ze smutkiem w oczach patrzył sine na krajobraz który go otaczał. ale przed oczami miał tylko drogę do domu Mimi. Biegł co si w jego łapach myśląc Mam coraz mniej czasu, oby nic się jej nie stało

akapit Był już zmęczony i nie wiedział jak długo utrzyma formę zwierzęcia, ale musiał się postarać. Zapach jego przemoczonej sierści zaczynał mu przeszkadzać. W końcu jednak dotarł do zakrętu, za którym znajdował się dom Mimi. Wpadł w ten zakręt odbijając się łapami od drzewa i przeskakując kolejne przewrócone kosze na śmieci. Ujrzał Dom dziewczyny nie zwracał większej uwagi na to w jakim znajdował się stanie. Wbiegł na chodnik prowadzący do jej drzwi i wyskoczył w górę na przynajmniej 2 metry. Wykonując salto w powietrzu, jego kończyny wracały do kształtu kończyn ludzkich. Sierść opadała na ziemie i wzbijała się w powietrze przez rotacje jaką wykonywał Neko. oczy przybrały ludzki kształt dopiero po tym jak wszelkie inne kości wróciły na swoje miejsce. wkońcu znalazł się na ziemi lądując na prawą nogę, lewe kolano i prawą dłoń. (ukląkł przy lądowaniu na jedno kolano po prostu). spadły z niego resztki sierści, mieszając się z kałużą. wystartował do drzwi domu Mimi. Chwycił za klamkę. drzwi były jednak zamknięte. Uderzył pięścią dwa razy w drzwi.

Mimi, Proszę Cię, Otwórz!!! Mimi jesteś tam?!

akapit Stał pod jej drzwiami, na jej ganku. Za nim Kazan pogrążone było w chaosie. Ludzie uciekali, wynosili się z miasta. nawet zwierzęta były na tyle mądre, że opuściły miasto u stup wulkanu. Dookoła w domach pękały szyby, gdzieniegdzie samochody przygniatały części drzew. Ziemia pękała pod stopami. Deszcz tworzył kałuże, mieszając się z błotem i częściami struktury miasta. Deszcz także spłynął Cienką stróżką z głowy Neko, po jego czole, zahaczając o oko i zabrał ze sobą jego łzę. On, nie interesując się otoczeniem, czekał na jej odpowiedz. I wyszeptał:

- Proszę Cię, otwórz... Teraz tylko tego chce


Ostatnio zmieniony przez Neko - Shonen dnia Pon 25 Cze 2012, 10:05, w całości zmieniany 1 raz
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Sob 23 Cze 2012, 11:59
Niestety drzwi zostały w takim stanie w jakim były... czyli zamknięte na trzy spusty. Nie drgnęły nawet a z domu nie było słychać żadnego szeptu, ani kroków... Jakby dom był pusty. Jedynie co było dziwne to jedna osoba idąca "NA SPOKOJNIE" ulica i rozglądająca się wokoło. Przystała chwilę przy budynku i popatrzyła się na cichy i spokojny budynek. Osoba ta wyglądała naprawdę na speszona i nie wiedząca co począć dalej.
- Przecież miała tu być - PowiedziAŁ pod swoim nosem mężczyzna. (Wcześniej pisalem bez osobowo...bez konkretów). Chłopaczyna ten popatrzył się wprost na Neko i zaczął iść w jego stronę. Z uśmiechem nawet
- Widzę, że przychodzisz tu w tym samym celu. Doszła do nas jeszcze jedna informacja nie słyszałeś? Nasz "garnizon" ma się spotkać na obrzeżach Shinseiny pod dowództwem nie kogo innego jak BIAŁEGO RYCERZA. Wojnę mamy już w garści. - po czym poklepał go po swoim ramieniu. Ten ciapowaty człowiek uważał że Neko należy do jego gangu bo jako jedyna grupa znają miejsce przebywania Mimi - Najlepszej z najlepszych... Odezwał się jeszcze raz po chwili
- Już próbowaliśmy. Ona nie bierze w tym udziału. Nawet jakby była w środku nie otworzyłaby nam. - a co jakby NEKO poszedł razem z tym mężczyzną? Może wtedy miałby ludzi? Oczywiście tylko namówić ich lub trzeba się wykazać.... co zrobi Neko?
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 25 Cze 2012, 10:36
akapit Neko usłyszał głos człowieka który się do niego zbliżał. W związku z tym, że Neko był odwrócony twarzą do drzwi, osobo na widziała jego łez. Szybkim ruchem otarł je, tak aby wyglądało to jak ocieranie sobie twarzy z deszczu. Odwrócił się do idącego w jego kierunku mężczyzny i spostrzegł, że zniszczenia osiedla nie są takie wielkie jak mu się wydawało.
[Neko- Co tu się dzieje??
Puma- w formie Pumy, twój Instynkt Zwierzęcy wyostrza CI się i przedstawia Ci parę alternatywnych obrazów. Nie potrafisz jeszcze tego do końca kontrolować więc obrazy alternatywne nakładają CI się na obrazy rzeczywiste. Stąd wizje zniszczeń, które widziałeś. A tak naprawdę nie były one takie wielkie.]

Neko zrozumiał co się stało i powolnym krokiem ruszył w kierunku mężczyzny.

akapit Pozwolił skończyć mu mówić, lecz gdy tylko tamten poklepał go po ramieniu, oczy Neko rozbłysły, a pięści zacisnęły się. Zacisnął zęby, aby nic zbędnego mu się z ust nie wyrwało. w końcu powiedział.

- Co tak sterczysz w takim razie. Ruszaj przodem, ja będę obserwował tyły. A Zielono-włosa skoro nie bierze w tym udziału, to nie ma sensu sterczeć pod jej domem.

Oby ten człowiek miał rację, Obyś nie brała w tym udziału Mimi. A jeśli będziesz brała w tym udział, ja Będę stał tam obok Ciebie. Bez względu czy tego chcesz, czy nie.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 25 Cze 2012, 16:54
Patrzył się przez chwile na osobę zwana Neko. Oczywiście sam mu się przyglądał, jego ruchom itd. Nie wydawał mu się wcale dziwny, to chyba przez nie zauważenie jego łez. To może i lepiej! Chłopak Pokazał palcem w stronę "Miasta Aniołów". Oczywiście ruszył wolnym krokiem, aby wkrótce szybkim krokiem udać się do wybranego miejsca. Dokładniej mówiąc w stronę cmentarza koło Shinseiny. Będąc już tuz tuz widać było kilka ognisk dymu od ognisk. Tak serio to obóz był PRZY cmentarzu...ale jednak to teren do niego należący... Oczom ukazały im się chwilkę później coś na wzór namiotów, nawet gdzieniegdzie kilka Kampingów-przyczep. Jeden jednak na środku przynależnego pola "pochówku" przebijał wszystko... Byl to ogromny namiot nie mniejszy od tych oficerskich ( Co najmniej 12 osobowych), a przy nim kilka mniejszych. Mężczyzna oczywiście powiedział do Neko BĘDĄC JUŻ NA CMENTARZU
- Namiot białego rycerza... Nie zbliżaj się. - Po czym pomachał dla niego i gdzieś wsiąkł...
OCC: Pisz dwa posty... tu i na cmentarzu. Oczywiście tu opisałem, że obóz jest blisko niego dlatego w tamtym temacie masz pisać. Jeśli chcesz możesz napisać JAK zdobywasz tam zaufanie, aby Biały Rycerz chciał cię widzieć. Oczywiście czy będzie chciał to zależy od mojej iście diabelnej, pięknej ale i skromnej osoby...
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 26 Cze 2012, 22:38
akapit Wolnym krokiem ruszył śladami nieznajomego. Bez przerwy jednak oglądał się za siebie czy postać, którą widział wcześniej, nie pojawi się ponownie. Jednak tak się nie stało. Jeszcze chwile obserwował dom Mimi, mając nadzieje, że dziewczyna jest w domu i zdradzi czymś swoją obecność. Jednak tak też się nie stało. Gdy stracił dom Zielonowłosej z pola widzenia, jego nogo coraz ciężej stawiały kroki. Z każdym następnym krokiem zastanawiał się czy nie wrócić i czekać, Może jednak Mimi nie pojawi się na tej wojnie, może wróci do domu. Jednak do głowy natychmiast uderzała mu inna myśl : Co jeśli jednak weźmie w tym udział? A ja bezczynnie czekając pozwolę na to aby coś jej się stało?! Wolał być w środku pola bitwy, aby wiedzieć czy Ona tam będzie czy też nie.

akapit Wyszli z miasta. Neko nadal szedł parę kroków za nieznajomym, tłumacząc się tym, że uważa na to aby nikt ich nie śledził. Jednak cały czas rozglądał się za sylwetką Mimi. czasami stawał się nieobecny, ale musiał uważać na to, aby jego kompan tego nie dostrzegł.


[Puma - I co teraz zrobisz Neko?
Neko - Znajdę ją, jeszcze nie wiem jak, ale to zrobię
Puma - Świetny plan
Neko - Nie mam czasu na Twoje sarkastyczne docinki!!
Puma - To znajdź sobie czas przynajmniej na to abyś wymyślił jak ją z tego wyciągnąć, a nie po omacku szukasz wyjścia.
Neko - To co Twoim zdaniem niby mam zrobić?
Puma - Przestań gadać ze zwierzakiem w sobie, szukając w nim rozwiązania i rozejrzyj się dookoła, na chwile przestając gdybać "co by było gdybym"]


akapit Ponownie wybudzając się ze świata alternatywnych rozwiązań o różnych zakończeniach (Neko i Mimi razem, Mimi nie żyje albo Neko nie żyje), dostrzegł w oddali światła. Teraz pozostał mu tylko moment na rozważanie. Natychmiast ułożył sobie parę planów działań. czy któryś z nich wypali? To jest właściwe pytanie. Zbliżali się coraz bardziej do "Miasta Aniołów". Miasto Aniołów tak? Ponownie Tu jestem i nadal nie dostrzegam tu nic anielskiego. To natura i praca rąk ludzi dała wygląd temu miejscu. Czemu istoty, które nie różnią się wiele od demonów, przypisują sobie to miejsce jako własność. Nigdy nie zrozumiem żądzy władzy.

akapit Ominęli główne uliczki miasta i skierowali się prosto na cmentarz. Neko coraz bardziej wyczuwał obecność dużej ilości osób. czy wszyscy byli ludźmi? czy było wśród nich parę istot z nadprzyrodzonymi zdolnościami? Nie potrafił jeszcze tego wyczuć, albo te istoty potrafiły zamaskować swój rodzaj chakry. Nie wiedział co go czeka w obozie, ale był pewien, że właśnie tego chce. Chce być w tym miejscu, jeśli właśnie w taki sposób będzie mógł pomóc Kocicy. Nie pokazywał swoich emocji Nieznajomemu i nie często do niego się odzywał. Całą drogę zachowywał kamienną twarz, pozbawioną emocji jakichkolwiek. Wolał to rozwiązać w taki sposób, niż udawać jakieś emocję, ryzykując zdemaskowanie. W końcu dotarli do bram obozu.

ZT :arrow: Shinseina :arrow: Cmentarz
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 23 Lip 2012, 21:32
Nad Domem można było wyczuć wielką, a nawet potężna barierę(UWAGA) obejmująca całą dzielnicę, lecz nie dająca "się rozpoznać" nikomu z zewnątrz, z racji wysokopoziomowego bytu. Jest to miejsce całkowicie "odcięte" od świata. Jak się okazuję rozegrała się tu potyczka między dwoma gangami. Tyle ze wstępu.
Jakby to opisał chłop z padołu?
O o o o panie. Jakże wybujała walka tamże się rozegrała. Jeden "panocek" drugiemu nosa ucierał. A jakże chybotliwe budowle były. Jeden domek złożył się jakby z zapałek, gdy z "impeciakiem" wleciał we niego jakiś chłopaczyna. Po "chwiluni" powstał i ruszył jak nasza husaria z powrotem na tamtego. Wymachiwał ogromna kopią (Lancą), jakby to było piórko. Jeszcze waćpan nie widział z jaką prędkością się poruszał, acz ja nawet jego cienia nie widział.
Jeden "panocek" tak dostał z tej kopi, że po-chlupotał miedze w zniszczonym domu, swoimi wnętrznościami.
Nagle i wnet z każdej zapyziałej dziury, nawet jakby to była czarna czeluść piekła, wypłynęła jakby husaria, byli jak bydło, abo na końcu siedział poganiacz jak z dzikiego zachodu, na białym rumaku z chorągwią. (Dowódcy) "Takijże" się wnet zakotłowało, tak nadymiło, że po walce pełno trupów w czerwonym oszatowaniu. Jeden jak świetlisty rycerz stał na gromadzie trupów z ta swoją lancą i czkał na swoja niewiastę. Wykrzyczał "takijże" słowa
- Mimi - a potem powiedział wyjdź z padołu, czy coś w "podobie", aczkolwiek nie zrozumiałem tegoż języka. - nadal chcesz patrzeć na ten rozlew krwi? Będziesz nadal bierna? Może wreszcie wyjdziesz z ukrycia?
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 23 Lip 2012, 22:52

akapit - Co u licha??!! Wykrzyknął Neko przekraczając tylko barierę i wpatrując się w każdy szczegół otoczenia. Źrenice łapały każdy fragment obrazu, porównując go z poprzednim widokiem spokojnej dzielnicy. W kąciku oka pojawiła się kropla, zęby zacisnęły się w złości. Palce wbiły się w wewnętrzną część dłoni gdy tylko pięści zwarły się w potężnym skurczu.

akapit Nagle Kociak poczuł żar na piersi. A na amulecie pojawił się napis "czystość". Nagle myśli Neko uspokoiły się i zaczęły formować jasny obraz świata, nie zaburzone żadnym uczuciem. To mu dało jasny pogląd i możliwość analizy sytuacji. Lecz jego twarz zdawała się wyglądać jak by była pozbawiona jakichkolwiek uczuć. Zdał sobie sprawę, że amulet chce mu pomóc w ocenie sytuacji. Wiec skorzystał z jego pomocy i chwycił go w dłoń, gdy on nadal wisiał na łańcuszku, na jego szyi.

akapit Przeszedł jeszcze parę metrów, nie rozglądając się po okolicy. Chciał jak najszybciej dotrzeć do domu dziewczyny. Jednak nagle dziwny impuls przeszył jego głowę. Okrzyk "Mimi" uderzył go w uszy i spowodował. że podniósł głowę do góry. Pobiegł w stronę głosu. Naglę jednak usłyszał że Wojownik woła dziewczynę. Czyżby to on to wszystko rozpętał? czyżby to on był temu wszystkiemu winien? Nie interesowało go to, interesowało go tylko to kim on jest i dlaczego szuka Mimi.

- Czemu to zrobiłeś? czemu oni wszyscy musieli zginąć? Aby znaleźć jedną osobę? Co chcesz Tym osiągnąć? Czego chcesz od Mimi!?!!!!. - Odezwał się Neko gdy tylko dobiegł na miejsce. przygotował miecz do wyciągnięcia jednym szybkim ruchem. - Jeśli chcesz ją znaleźć. musisz najpierw przejść przeze mnie!! - Powiedział Kociak z pod wachlarza włosów, z pochyloną głową. Przygotowując prawą dłoń do dobycia Sakkaku
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Nie 29 Lip 2012, 19:47
Lancer popatrzył się na Neko i podniósł swoja klingę (W sensie broń) i opuścił, gdzie puknięcie stało się dość głośne. I jeszcze raz...i jeszcze raz... Przy każdym stuknięciu pojawiała się dodatkowa lanca lewitująca obok mężczyzny. Teraz prawdę mówiąc miał cztery bronie. Po chwili trzy lewitujące lance zwróciły się ku zmiennokształtnemu i zajaśniały przepiękną seledynową barwa.

Jedynym ogromnym minusem dla Neko było to, że niestety to wszystko było ogromnym podstępem i gdyby nie dziwny jegomość... Pojawił się jakby znikąd i za pomocą tylko dotyku jednym palcem, i pojawianiu się przy każdej broni, zniszczył cały asortyment licząc broń trzymaną przez mężczyznę. Na każdej Lancy rozrastały się pęknięcia do chwili rozpadu całej broni na tysiąc kawałeczków. Lancer z wielkimi oczami cofnął się o krok do tyłu i natychmiast spróbował zrobić następna broń z many. Nieznajomy jednak złapał jeszcze zniekształcona broń do ręki i jakby całość wsysał przez dotyk.

Próba wytworzenia lancy, nieudana pociąga za sobą osobliwe nieciągłości w świecie realnym. Broń zaczęła być tak niestabilna że buchała w każdą możliwą stronę i nie mogła wydobyć z siebie normalnych kształtów. Lancer wręcz wykrzyczał
- Co ty robisz? Wiesz jak to się skończy! - I po chwili rozrosła się wielka kula świetlistego wybuchu. Jednak Nieznajomy staną przed Neko i był ubrany jak jakiś abdul, gdzie jeno twarzy nie było wcale widać. Jednak wiatr zrobił swoje i jak zawiał mocniej szal począł się rozplątywać a nieznajomy, gdzie widać mu było w tejże krótkiej chwili tylko usta...zatopił je w wargach Neko.
Następnie zaczęła się pojawiać cała twarz tejże osoby
Spoiler:
Jedyny inny szczegół to brak tych wystających uszu. Jednak po słowach tejże osóbki znów się pojawiły. Powiedziała odrywając swe usta od Neko te do0kładne, nie zmienione słowa
- Józefie z Bazin, wcieleniu Kazimierza Wielkiego możesz już zdjąć czar wzmacniający. - I w tym momencie nikt inny jak zmiennokształtny mężczyzna mógł poczuć ciężar zwisającej osoby na jego szyi. Jednak po sekundzie...lub trzech opanowała sie i popatrzyła na zniszczony jej dom. Zebrała się aby wyjasnić coś dla chłopaka.
- Dom, ofiary wszystko przebolałam siedząc zamknięta daleko stąd. Tylko jak zauważyłam ciebie, po prostu nie mogłam... Wiedziałam tez co chciał zrobić Lancer i musiałam szybko reagować
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 30 Lip 2012, 17:09
akapit Neko zastygł w bezruchu gdy nad głową Lancera pojawił się jego oręż. Przygotował się do odskoku, który mógł go ocalić przed nieuchronnym losem. Jednak, zanim zdążył zareagować, na polu bitwy pojawił się ktoś jeszcze. Sprawnym ruchem pozbył się orężu przeciwnika, nie tylko tego w powietrzu ale i w dłoni.

akapit Neko szeroko otworzył oczy gdy oręż przeciwnika został zniszczony, a dziwna postać wylądowała tuż przed nim. Oczy powiększyły mu się aby dobrze zbadać niespodziewanego Gościa. Zaskoczyło go to że wcześniej go nie wyczuł. Ani jednym zmysłem. Ten jegomość w takim wypadku albo potrafił ukrywać swoją obecność, albo jest tak szybki, że zmysły nie nadarzają przekazywać informacji, albo Zmysły po prostu były tak przyzwyczajone do tej osoby, że nie było powodu aby alarmować o jej obecności pół-zwierza.

akapit Jednak To nie był koniec niespodzianek. Nieznana postać nagle Pocałowała Neko, co niezmiernie go zaskoczyło i gotów już był odepchnąć Nieznajomą gdy

Neko - Ten smak... to... to...
Puma - To ona palancie. (Wszechmogący i inne nadprzyrodzone siły, z kim każecie mi pracować)


Zdziwienie natychmiast ustąpiło miejsca radości. A szeroko otwarte oczy powoli zamykały się na skutek zatapiania się w smaku ust Mimi. Nagle pocałunek przerwały słowa Zielonowłosej i ciężar jej Kruchego ciała opadł na ramiona Zmiennokształtnego. Ten tylko się uśmiechnął i objął ją jak najmocniej jak tylko potrafił (uważając aby nie wycisnąć jej oczu). Słysząc wyjaśnienia dziewczyny cały czas się uśmiechał na koniec dodał:

- A czego się spodziewałaś, że nie będę Cie szukał? Myślałaś że nie ruszę za Tobą? Co Ty sobie wyobrażasz?! Nie możesz mnie tak zostawiać!! Nie możesz, jeśli nie wiem czy wrócisz! Opuścił głowę, tak aby włosy zakryły jego oczy i wyszeptał - Bo gdybyś nie wróciła, nie miał bym już nikogo, dla kogo mógłbym walczyć. - Zacisnął zęby a między włosami dało się dostrzec blask, który odbijał się od kropli zgromadzonej w kąciku oka.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 30 Lip 2012, 20:26
- Spodziewałam się że nie wdasz się w żadna bezsensowna bójkę. - Powiedziała za smutkiem w oczach gotowa powiedzieć przepraszam i zrobić w tył zwrot i uciec, gdzieś hen daleko. Wtedy też zauważyła kropelkę łez u Neko, gdzie jej tez z tej okazji poleciała łza, czy trzy, a nawet osiem. Jedynie co zrobiła to wytarła jego łzę swoją dłonią i wyszeptała
- Przepraszam
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 31 Lip 2012, 10:20
akapit Gdy tylko dłoń Mimi dotknęła jego twarzy w geście otarcia łzy, ten natychmiast uniósł rękę aby zatrzymać ją na swoim policzku. Nie chciał aby znowu dziewczyna oddaliła się od niego, pozostawiając go z myślą że coś może jej grozić. Chciał po prostu aby już była bezpieczna i aby już nikt jej nie zranił. Podniósł głowę i spojrzał się na dziewczynę, na której policzkach też pojawiły się łzy.
- Dla mnie walka o Ciebie nigdy nie będzie bezsensowna...

akapit Przytulił ją jeszcze raz, pozwalając aby powoli emocje zeszły z pary pół-zwierząt. Gdy tak się stało zrobił krok do tyłu, uśmiechnął się do dziewczyny aby widziała, że ma w nim wsparcie i otarł jej łzy. Rozejrzał się po okolicy i dodał:
- Dobra, to teraz trzeba zorganizować parę mioteł, kilka mopów i... i jakieś worki, ba inaczej, raczej tego nie ogarniemy. - Zwieńczył wypowiedz przechylając delikatnie na bok głowę, zamykając oczy i uśmiechając się.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 31 Lip 2012, 12:58
-Dziękuje - Wyszeptała spokojnie i wtedy odetchnęła z ulgą. Jednak posmutniała widząc wszystko co się tu stało. Musiała coś na to poradzić. Bynajmniej mogła o kogoś poprosić
- Józefie mógłbyś? - I popatrzyła się na wolno stojący buk. Po sekundzie wyszedł zza tego drzewa nie kto inny jak tamten chłop który wtedy chciał zabrać miecz dla Neko.

Co widział chłop z Padołu?
Waćpan nie docenia zwykłych parobków. Raz ciach ciach i zborze skoszone... A co dopiero jeśli chodzi o sprzątanie! Panie ja cugle żem wziął i zaczął ciągać trupy w odzieniu, przy okazji zabierając kosztowności. Zakopywałem je na podwórku zniszczonego budynku. Jakijże szybko wyrosły góry piachu i krzyże. Ja żem jeszcze księdza chciał wołać aby msze odprawił, lecz droga Lady Mimi mi tegoż zabroniła. PANIE! Żeby szybciej szło ja żem skopiował z kilka razy Ledy i ze mniej tego waćpana od złocistego miecza. Wnet pojawiły się miotły, jakieś wiadra (co to worek? aaa na zboże, waćpanie... serdecznie o tym zapomniałem). Wtedy zaczęła się jazda panie. Każdy wczuł się w role chłopa i zap.. i zapyziały każdy kąt stał się lśniący jak twarzyczka Lady Mimi.
Każdy chłop dobył miotłę i jak wiedźma ją dosiadał. Wszyscy się tak zakotłowali, tak się zakurzyło, że wszyscy szybko, szybko to jakijze pięknie śmignęli i wyczyścili. Lady Mimi była tak dumna żem się zaczerwienił. Jednak ta skoczyła w ramiona waćpana to jam żem tam zbladł. Czyżby ten waćpan tak naprawdę był Lordem? Ja żem zdziwiony ponownie zniknął, a Lady mi wtedy podziękowała.
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 31 Lip 2012, 16:52
akapit Neko obserwował całe prace porządkowe ze zdumieniem. Chłop może i był prostą osobą ale nad wyraz uczynną. Jednak pół-zwierza zastanawiało skąd Mimi zna Tego mężczyznę. Z każdym nowym dniem Zielonowłosa zaskakiwała Zmiennokształtnego coraz bardziej. Jednak widział, że przeszłość nadal ją ścigała, więc nie zadawał pytań. Nie chciał sprawiać jej więcej bólu. Cały czas, gdy tylko spotkały się ich spojrzenia uśmiechał się do niej. Ale musiał w końcu o coś zapytać. Bał się odpowiedzi na to pytania ale tyle jeszcze zostało do zrobienia. Nie chciał zostawiać Mimi, ale w jego myślach nadal krążył obraz skrzydlatej postaci stojącej na dachu jego domu, gdy on sam klęczał nad płonącymi zwłokami swojego Ojczyma.

akapit Stanął obok niej i chwycił ją za rękę. Stali tak przez chwile obserwując jak idą prace. Nagle splecione palce z jej palcami zacisnęły się trochę mocniej. A mina Neko spoważniała.
- Co teraz Mimi? Co teraz zrobimy? - Podniósł głowę do góry, wpatrując się w pochmurne niebo, gdzie miedzy chmurami czasami było widać Księżyc i gwiazdy. Pomyślał "Co teraz Zrobimy" Razem?. Spojrzał się w jej oczy, w które tak bardzo lubił się zatracać. Zrozumiał że tak łatwo można stracić ten widok. Jedna chwila, jedno słowo, jeden gest a już nigdy nie ujrzy tej zielonej głębi w której teraz tonął.
- Czy nasze drogi to tak naprawdę jedna i ta sama droga?
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Pon 03 Wrz 2012, 13:28
Mimi słysząc pytanie "co teraz Mimi? Co teraz zrobimy?" zastanowiła się należycie mocno. Jednym gestem, innymi słowy jednym wzrokiem zasugerowała, że zna odpowiedz na te pytanie. Jej wargi rozchyliły się wydając ten sam anielski głosik jakby pierwszy raz się spotkali. Te oczarowanie...
- Musimy gdzieś się skryć bo dobrze wiesz ile osób mnie szuka. Z tobą myślę, że będzie bezpieczniej - Mimi popatrzyła sie następnie pod nogi i rozglądnęła się widząc groby które po chwili zaczęły znikać jak kwiaty, których liście wyrywa delikatnie wiatr. Bariera powoli przestawała istnieć a to co tu sie działo... Nie było śladu...ŻADNEGO. Dom w swojej pięknej okazałości jak wtedy.
Mimi wyraz twarzy ukazywał przerażenie. Jaka potężna moc musiałaby zostać użyta do tak sprytnego zacierania zbrodni... Tylko kto? Jedynie oprzytomniała wraz z następnymi słowami Neko jak gdyby nigdy nic. Może nie zauważył?
- Może nie jedna, ale jak widać co chwilę się przeplata. - Po chwili jeszcze dodała z uśmiechem
- Coraz częściej i częściej - Szczerząc się już co nie miara z lśniącym uśmieszkiem
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 04 Wrz 2012, 16:32

Owe spotkanie zostało gwałtownie przerwane przez dziwne zmiany pogodowe. Nad polem, na którym się obecnie znajdowała para pół-zwierzów, zawisła ciemna chmura, usiana wyładowywaniami atmosferycznymi po brzegi. W powietrzu unosił się zapach energii, z jednej strony mrocznej, a z drugiej czystej, niczym łza niemowlęcia. W pewnym momencie z nieba uderzył potężny piorun tuż koło bohaterów. Był on przeogromny, a w jej środku znajdowała się istota, od której emanowała czyściuteńka mana. Gdy błyskawica uleciała z powrotem w górę, koty mogły ujrzeć szlachetnie ubranego, znanego wielu osobom z licznych opowieści, a im z widzenia, Sir Percedala, Pierwszego Upadłego, który wyzbył się bieli skrzydeł, by uratować świat. W jego oczach czaiła się nieprzenikniona ciemność, a na twarzy jawił się grymas perfidnego uśmieszku.
- Mimi, jesteś oskarżona przez Proklamację Cieni o wykorzystywanie walk międzyludzkich do własnych celów. Ciężko mi to mówić, ale karą jest śmierć. - Pstryknął palcem i szybkim ruchem odepchnął od siebie chłopaka, po czym stanął przed dziewczyną z wyciągniętą Surreal, która potwierdziła słowa swoim słowiczym głosikiem. Twarz Upadłego zmieniła wyraz, ewidentnie starał się nie wybuchnąć emocjonalnie, walczył ze sobą. Jednakże w tym samym momencie spojrzał na swą ofiarę i mimowolnie odczytał jej myśli, które utwierdziły go w decyzji, a i jednocześnie bardzo zadziwiły. Gdy lekko otworzył usta poprzez szok, ta tylko kiwnęła głową i przyjęła gardę, jednakże z jej oczu widać było, iż doskonale zna swoje położenie oraz minimalne szanse.
Przyszykował się do ataku i zniknął. Nim Mimi zdążyła unieść rękę, by podrapać się po głowie i zastanowić, gdzie zniknął, ten już był za nią, przygotowując się do pchnięcia ostrzem miecza. Od zderzenia się stali z jej skórą zostały jedynie ułamki sekund...
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 04 Wrz 2012, 18:10
akapit Neku ujrzawszy Sir Percedala Zacisnął zęby. Jego palce wbiły się w dłonie prawie przebijając skórę. To znowu On Pomyślał Pół-zwierz. Nadal miał za złe Sire Percedalowi to, że potraktował go jak chłopca na posyłki nie okazując szacunku dla życia, dla którego kiedyś poświecił skrzydła. Był wściekły na Upadłego i można to było dostrzec na jego twarzy.

akapit Nagle poczuł ogromną siłę. po czym jego Ciała bezwładnie poleciało do tyłu. Nie spodziewał się takiego ciosu. Upadł na plecy ale natychmiast uniósł głowę do góry. Dostrzegł że celem nie był on, lecz Mimi. Podniósł się na kolana i usłyszał słowa Percedala. W jednym momencie jego serce ustał, w gardle zatrzymało się całe powietrze które wcześniej łapczywie pochłaniał po ciosie upadłego. Źrenice pół-zwierza skurczyły się a oczy otworzyły się na tyle na ile pozwalała im anatomia. Na twarzy Neko pojawił się grymas lęku. A w jego umyśle zaświtało znajome uczucie. To samo uczucie, kiedy oglądał płonące zwłoki swojego ojca a w tle skrzydlatą postać. Nagle Upadły pojawił się za plecami Zielonowłosej i z ręką przygotowaną do pchnięcia, posłał oręż w jej Ciało.

Akapit Nie, Nie, Nie, Nie...
-Nieee!!!!
Neko złożył ręce w znajomą pieczęć Królika i dodał do niej jeszcze jedną pieczęć (ptak).
Spoiler:
To była Technika, której nigdy do tej pory nie używał. Mianowicie: Cealestis Aequaliter było techniką, którą Pół-zwierz opanował we wczesnych latach młodości. Ale chęć rozwoju tej techniki doprowadziła do tego, że zaczął poruszać się znacznie szybciej niż przy zwykłej wersji Niebiańskiego Sprintu. To niestety często kończyło się licznymi obrażeniami przez opory powietrza, zbyt mocny wiatr a nawet krople wody (podczas deszczu, gdy pędzi się z taką prędkością, przecinają skórę jak skalpel). Więc zaprzestał treningu tej techniki. Jednak teraz to było jego jedyne wyjście. Stal już prawie dotykała skóry dziewczyny. Nie zastanawiał się wiele, nie zdążył nawet nabrać powietrza w usta do biegu.
- Cealestis Aequaliter!! - Wykrzyczał Neko przez łzy, które właśnie pojawiły się w jego oczach i przygotował ciało do startu. Uniósł wzrok aby obrać końcowy cel techniki. Celem było ostrze Upadłego, zanim dotknie ciała Mimi. I dodał - Błysk - i po chwili zniknął. W tym samym momencie można było usłyszeć jak elementy płaszcza Neko z wielkim hukiem przełamały Barierę dźwięku. Gdyż wolno wiszące dodatki do płaszcza, przy takiej prędkości zachowały się jak końcówki bicza

akapit Pojawił się przed Sir Percedalem. I uniósł wzrok do góry. Otworzył jedno oko, Drugie niestety odniosło zbyt wielkie obrażenia podczas biegu. Skóra na jego twarzy zaczęła dymić, a w wielu miejscach pojawiły się czerwone oznaki oparzeń wynikające z przedzierania się przez Opór powietrza. Jego ubranie było porozrywane a miejscami widać było skaleczenia od drobinek kurzu, które przebijało jego ciało jak igły. Spojrzał się Upadłemu w oczy.

- Nie pozwolę wam, skrzydlatym, mieć władzę nad naszym życiem! Nie Pozwolę wam zabrać już nigdy osoby którą Kocham. Nigdy nie ukłonie się przed Istotą, która nie szanuje życia innej istoty! Dlatego teraz opuszczam głowę nie w geście ukłonu, lecz aby Zapłakać nad losem świata jeśli trafi w ręce takich istot. Wzrok Neko opadł, jego oczom ukazało się ostrze Sir Percedala którego nie zdołał zatrzymać dłońmi. Krew spływała miedz jego palcami gdy trzymał Zimną stal w dłoniach przed swoim brzuchem. Wtedy też poczuł Zimną stal w swoim ciele. Miał nadzieje że nie przeszło na wylot. Jednak Chyba nie miał aż Tyle szczęścia. Opuścił dłoń wzdłuż Ciała w poszukiwaniu dłoni Mimi. Chciał Ja tylko przeprosić za to, że nie udało mu się jej ocalić. Z jego Ust i zamkniętego oka spłynęły strużki krwi...


Occ:
________
Ubiegam Się o technikę Błysk (technika własna)

Błysk Koszt = 5% PŻ (-10 PŻ) i 10 PM (-10 MP)

Neko 190 PŻ i 290 MP ( po technice )


Ostatnio zmieniony przez Neko - Shonen dnia Wto 04 Wrz 2012, 20:40, w całości zmieniany 1 raz
avatar
MG
Liczba Postów : 200

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 04 Wrz 2012, 20:29
Mimi w akcie zaskoczenia zaczęła dotykać zimnego ostrza. Podniosła głowę patrząc w gore i powiedziała słabym głosem.
- Już tam IDE. Przepraszam N... to dla twojego dobra - Zamknęła już oczy zbierają sile na ostatni akt swojego życia, zresztą jakże krótkiego. Podniosła dłoń pomalowana na lśniącą czerwień i pomazała policzek zmiennokształtnego wysilając się na uśmiech. Następnie w dłoń złapała naszyjnik i jakimś sposobem zrywając go bez bólu, rzuciła w stronę Percedala. Niestety spuściła juz głowę w niemym milczeniu a jej ręka oderwała się od klaty mężczyzny i zaczęła bez żadnej energii zwisać wzdłuż ciała. Jej twarz pozostała jednak z ostatnim uśmiechem. Wtedy też krew na policzku zaczęła się odrobinę gotować co sugerowała para. Krew szybko znikła jakby została wsiąknięta poprzez skórę nNeko. Mógł wtedy poczuć dawkę Adrenaliny i coś uśmierzającego ból prawie jak duża ilość alkoholu, lecz bez złych dodatków. Neko tez mógł poczuć jak jego drobne rany zaczęły się goić.

OCC: Technika dech życia (Wymyślona teraz tylko fabularnie) - Neko max HP
Anonymous
Gość
Gość

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Wto 04 Wrz 2012, 21:30
AkapitGdy Neko nieświadomie użył TEJ techniki...
AkapitGdy Mimi zdjęła mu naszyjnik i rzuciła w stronę Upadłego...
AkapitGdy ten spojrzał na znak Czystości na nim zawarty...
AkapitGdy w końcu zajrzał ponownie do głowy pół-zwierza...
Wtedy wszystko stało się jasne, oczy Percedala rozbłysły blaskiem wiedzy, a usta rozszerzyły się w geście niesamowicie szerokiego uśmiechu. Zakręciwszy mieczem, zawiesił go na pas i odsunął Neko od Mimi, którą to wziął na ręce, po czym spojrzał w oczy i powiedział, ostatkiem silnej woli powstrzymując się od donośnego parsknięcia śmiechem:
- Ale wyrosłeś. Zapamiętałem Cię jako wystraszonego dziesięciolatka, który kurczowo trzymał się portek Seiji Midoriego w obawie, że skrzydlaty potwór go zabierze... - Wtedy przez jego głowę przeszło tak mocne emocjonalnie i powiązane między obydwoma chłopakami wspomnienie, że obaj zaczęli je jednocześnie oglądać:
    Oczami wyobraźni wróciłem do dnia śmierci Seijiego. Gdy rozsunąłem powieki, ujrzałem mężczyznę ze stojącym obok szkrabem, który wyraźnie się mnie bał.
    -
    Słuchaj, stary. Zaprzestań polowań, bo ludzie zaczynają się bać. Jesteśmy kumplami, ale nie mogę cię kryć, szczególnie po masakrze rodu Kamamori. Wiem, że to ty, nawet poznaję młodego. Siostrę wychowuje ulica. - Uśmiechnąłem się smutno, a ten tylko poklepał mnie po plecach i kolejny raz zapewnił, że to był ostatni raz. Westchnąłem ciężko, gdyż wyprztykałem się ze wszystkich opcji, prócz jednej, z której musiałem w tej chwili skorzystać. Rozwinąwszy skrzydła, poleciałem do Proklamacji.
    Mrugnięcie i widziałem stos na którym płonął Midori, jeszcze tego samego wieczora. Patrzyłem na niego szklanymi oczyma i przepraszałem się w duchu za nieszczęśliwą powinność, jaką musiałem spełnić dla dobra Kazanu. Nieopodal mnie stał mały chłopczyk, który przyglądał się, jak wokół stosu zbierają się członkowie Proklamacji, afiszując się oczywiście ze skrzydłami, by zabrać duszę biednego pół-kanibala. Z oka poleciała mi łza, dlatego poprosiłem kogoś, by zabrał stamtąd to dziecko. Gdy to zrobili, skupiłem moc umysłu i zgasiłem olbrzymie ognisko, po czym zabrałem prochy i rozsypałem tam, gdzie by sobie tego życzył - w Lesie niedaleko jego leśnej chatki, by połączył się z naturą.

Upadły nie miał zielonego pojęcia, że Neko także widział te sceny, dlatego powiedział:
- Seiji nigdy nie był, nie jest i nie będzie dobrym człowiekiem. Zabijał wielu ludzi i zjadał ich oraz karmił ciebie. A pierwszym pokarmem, którym cię nakarmił, byli... - Przełknął ślinę, siląc się na odwagę, by powiedzieć... - ...twoi rodzice, Kamamori Neko. - W tym momencie uniósł jedną rękę do góry i zaczął szeptać formułę w języku aniołów, co spowodowało dziurę w chmurach, z której padało niesamowite światło, o wiele jaśniejsze od słońca. Gdy skończył, przyłożył dłoń do jego czoła i kontynuował monolog:
- Szkoda tylko, że uczeń mojego kolegi mnie atakuje, bo myśli, że jestem zły... Neko, musisz zrozumieć, że niektóre istnienia są złe i muszą zginąć, mimo iż kiedyś je uratowałem. A inne same pragną śmierci, ja tylko krócę męki. Nie jestem taki jak inni Upadli, przecież zwą mnie Zbawcą Świata...
- Transporto! - W tym momencie ciało Neko upadło bezwładnie na wolny barek Anioła, który rozwinął skrzydła i postanowił lecieć do swej kryjówki, by ukryć zwierzaków przed Proklamacją, do której nie zamierzał wracać. A użył na nim techniki Anielskiej do przenoszenia dusz przed Bramę Zaświatów. Pan Puma miał coś do załatwienia z Mimi...

OCC:
Neko ZT-> Brama Zaświatów
Percy ZT-> Samotnia

Przenoszenie Duszy fabularne i za zgodą Neko.


Neko: Zaliczone zaklęcie Błysk - za zgodą: Moją.
DOM JEDNORODZINNY MIMI Button_ok
Sponsored content

DOM JEDNORODZINNY MIMI Empty Re: DOM JEDNORODZINNY MIMI

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach