SeiShi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Pon 04 Cze 2012, 18:46
_____Zaczerwieniła się ze wstydu słysząc co zrobiła przed chwilą, zachowała się jak rozbawiony szczeniak. Gdy zaproponował pójście po lód przytaknęła i powiedziała, że najwięcej jest w dolnej szufladzie, w lodówce. Sama westchnęła i spojrzała na niespokojnego Percedala. Zorientowała się, że na Nim siedzi i by nie było Mu za ciężko zsunęła się i usiadła obok chwytając Ukochanego za dłoń. Mocno ścisnęła i nachyliła się nad Nim przyglądając się wyrazowi twarzy. Mimo iż miała twarz kawałek od Niego wyczuwała ten gorąc bijący z Jego ciała. Przyłożyła usta do Jego czoła i za chwilę odsunęła zdziwiona temperaturą. Na pewno miał więcej niż 40 stopni gorączki i jeśli czegoś szybko nie zrobi wraz z Aaon'em może się nie wybudzić, nie mówiąc o tym najgorszym.
Odsunęła się lekko i postanowiła przenieść anioła na swoje łóżko, bo najwyraźniej nieprzyjemnie się leżało na panelowej podłodze. Przyjrzała się mężczyźnie i zaczęła zastanawiać jak może się zabrać do podniesienia Go. Podrapała się po głowie i zsunęła jedno czarne skrzydło do pleców, a następnie drugie. Chwyciła Go za ręce i spróbowała podnieść, ale gdy to zrobiła skrzydła się same rozłożyły. Ułożyła ostrożnie Anioła na podłodze i sięgnęła do szafki obok po czym wyciągnęła z niej gruby sznur. Ponownie złożyła krucze skrzydła i dodatkowo obwiązała Percyego sznurkiem uniemożliwiając ich rozwinięcie. Zadowolona z tego co zrobiła podniosła mężczyznę i zrobiła krok z balastem po czym wywinęła się do tyłu czego skutkiem było opadnięcie na kanapę wraz z Upadłym. Warknęła groźnie i zdecydowała, że już dalej nie będzie Go targać. Ułożyła Jego nogi na kanapie, odwiązała sznurek, podłożyła poduszkę i wytarła bandażami na przedramionach czoło mówiąc:
___ - Tutaj chyba też się wyśpisz... - westchnęła i odwróciła się na pięcie po czym skierowała do swojego pokoju. Tam przebrała się w to co uwielbiała (avek patrz, nie chce mi się zbytnio opisywać ubrania). Obwiązała szal wokół szyi mimo upału na dworze i wróciła do salonu z kocem w dłoniach. Przy takiej temperaturze z gorąca może zrobić się Mu zimno, lepiej dmuchać na... gorące.
Usiadła przy łóżku, chwyciła dłoń Upadłego i ułożyła głowę na poduszce kanapy.

"Wszystko będzie w porządku Skarbie... Nie martw się, poradzimy sobie..."

Usłyszała w głowie i zacisnęła mocniej swoją dłoń na dłoni Percyego. Zadrżała i zamknęła mocno oczy kręcąc głową na boki:
___ - Nic nie będzie w porządku... wszystko się psuje... - Szepnęła jakby do siebie walcząc ze łzami. Zacisnęła zęby ukazując dwa większe wilcze kły i czekała. Czekała... Na Aaona i na cud.
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Pon 04 Cze 2012, 19:30
PRZERYWNIK PRZED MIESZKANIEM
Araneus ucieszony w końcu jakimiś konkretnymi informacjami chciał jak najszybciej wrócić do mieszkania panny Nono, choć minęło parę godzin nie był pewny czy pył wywietrzał z jej organizmu. Idąc szosą do miasta aniołów zbierał po drodze różne zioła...nagietek...bergamotka. Zebrał ich dosyć sporo i to różnego rodzaju. Chciał je wykorzystać później na herbatę, choć niektóre z nich po odpowiednim przygotowaniu mogły posłużyć jako naturalne medykamenty. Idąc szczęśliwie przez ulicę zobaczył jadącą pół ciężarówkę z warzywami. "Pewnie do jakiegoś sklepu." Zatrzymał się i wystawił rękę z kciukiem do góry. Auto zatrzymało się z piskiem opon.
-Dokąd zmierzasz młody człowieku ?
Zapytał uśmiechnięty staruszek z fajką w ustach.
-Do miasta, mógłby mnie Pan podrzucić ?
Kierowca zgodził się i wziął Arana na miejsce pasażera, po drodze pogawędzili sobie o farmie mężczyzny. Staruszek był zdziwiony że taki młody chłopak jak Araneus ma tak rozległą wiedzę o roślinach i zwierzętach. Chłopak oczywiście nie powiedział mężczyźnie o tym że jest Władcą Ziemi i że takie rzeczy po prostu ma w kościach. Gdy dojechali do miasta mężczyzna pożegnał się z Arane i poprosił go o wpadnięcie na swoją farmę. Arane powiedział że gdy tylko załatwi naglące go sprawy to z chęcią u niego zawita.

MIESZKANIE NONO

Stał pod blokiem dziewczyny, bał się że go nie pozna. Zadziwiające jak szybko można zmienić wygląd. Ubrany teraz w zupełności na czarno ze skórzanym płaszczem do ziemi ( oczywiście czarnym ) wyglądał dosyć niepokojąco. Dodatkowo o jego udo obijał się obrzyn ukryty pod płaszczem. Z jego twarzy można było odczytać zaniepokojenie a oczy patrzyły podejrzliwej niż zwykle. Wszedł powoli po schodach i zobaczył że drzwi do jej mieszkania są nie domknięte. Wszedł do środka i był świadkiem interesującej sceny. Percedal leżał rozpalony na kanapie a Nono ściskała jego rękę. Słyszał że w kuchni cieknie woda. Wszedł powoli do mieszkania zdziwiony że wilczyca nie zareagowała na jego chód. "Czyżby mnie nie słyszała ? Powinna przy tych uszach." Z ciałem Upadłego działo się coś złego, obficie się pocił i ciężko oddychał. Arane pierwszy raz zobaczył coś takiego. Człowiek przy czymś takim już dawno by umarł. Ale żeby taka choroba czy cokolwiek to jest dopadło Upadłego...niepokojące.
-Panno Nono, przepraszam że uciekłem. Musiałem odnaleźć odpowiedz na parę pytań.
Podszedł do niej i uklęknął na kolano i oparł na nim dłoń, patrząc w podłogę powiedział.
-Czy mogę jakoś pomóc Upadłemu w ramach zadość uczynienia ?
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Pon 04 Cze 2012, 21:47
"NIE! Nie Ty, won stamtąd!"
Ciało Upadłego zaczęło się niemiłosiernie trząść, jakby dostał on ataku epilepsji. Było to tak silne, że spadłszy z łóżka, uderzył w ziemię głową, z której zaczęła wypływać ciemnoczerwona posoka. Jednakże twarz Percy'ego się nie zmieniła, nadal wyglądała, jakby spał, bądź raczej medytował...
    Sam Upadły w umyśle Nono rozglądał się wokoło, przerażony do granic możliwości. Dosłownie parę sekund wcześniej zarówno Wilk jak i Wilkołak uprzedzili go, że coś się zbliża, a dosłownie moment później posąg zaczął strzelać do niego laserem z oczu, a czarno-niebieski warg skakał na niego z zębiskami wystawionymi na wierzch oraz pianą cieknącą z paszczęki. Percedal nie wiedział, co robić, jak się w ogóle zachować, w końcu nie miał ochoty walczyć z tymi zwierzakami, mógłby przez to uszkodzić Nono...
    Nagle zrobiło się ciemno niczym w grobowcu. Umysł Anioła przeszył potężny impuls pobudzający receptory bólowe, osunął się na kolana, chwytając rękami głowę i wyjąc z cierpienia tak głośno i mocno, że oba Canis Lupus od razu zaprzestały ataku i się uspokoiły.
    Przepraszam, Zbawco. To przez tego Araneusa, coś jest z nim zupełnie nie tak...
    Jakby ciemność, którą skrywało jego serce, wpływało na Nono, poprzez ranę...
    Stojąca na czterech łapach wilcza wersja jego Ukochanej pokiwała zgodnie głową, co utwierdziło Percy'ego w tym, co ma zrobić.

Ciało Upadłego dostało jakby dodatkowego kopa, podniosło się i wypuściło z ust pył, podobny do Irysu, jednakże idący własnym torem. Zakręcił on parę kółek, zręcznie wymijając Nono, po czym wpadł prosto do dziurek w nosie Araneusa, przez co ten usłyszał w głowie potężny krzyk:
ARANEUSIE! Musisz iść stąd, Ciemność Twojego Serca niszczy umysł Nono i moje ciało! Proszę, jedynym sposobem na wyleczenie nas obojga jest Twa nieobecność w tym miejscu!
Proszę...
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 07:30
W kuchni szukał lodówki, a dokładnie zamrażalnika z półką na kostki lodowe. Znalazł już woreczek, do którego wsadzi lód, teraz wystarczy przesypać kostki. Wyjął je i tak zrobił. Już miał wyjść z kuchni, gdy usłyszał czyjeś kroki z zewnątrz. Przywarł do ściany i bardzo ostrożnie przemieszczał się do sypialni, w której było więcej osób niż Nono i sir Percedal. Niemal w drzwiach stała postać ubrana na czarno, która faktycznie pachniała lasem i roślinnością. To osoba, o którą wcześniej pytała wilcza dziewczyna. Wyglądał podejrzanie, zwłaszcza przez ten płaszcz. Tym bardziej nie pasowało mu to co powiedział i zrobił. Klęknął na jedno kolano przepraszając za ucieczkę, w dodatku chciał pomóc Upadłemu. Wolał znaleźć się tuż przy Nono, którą znał o wiele lepiej od nieznajomego i poprzeć Jej zdanie w razie odmowy. Trzymając woreczek z lodem przeszedł obok czarnowłosego i stanął obok dziewczyny. Nie odezwał się ani jednym słowem, ale doskonale słyszał każdy oddech, każde przełknięcie śliny. Miał jednak coś do zrobienia, więc odwrócił się tyłem do gościa Nono i sięgnął ręką, żeby nałożyć odkład na czoło sir Percedal'a. Dziewczyna musiała nieźle natrudzić się, żeby wciągnąć tu Upadłego i to jeszcze na łóżko.
Nie zdążył przyłożyć lodu na twarz Zbawcy Świata, który dostał znowu ataku drgawek i upadł na ziemię rozbijając sobie głowę, z której zaczęła toczyć się krew. Krew?! Aaon'owi rozbłysnęły ślepia, zrobił nienaturalne (al'a "Matrix") salto do tyłu i znów był w drzwiach. Dlaczego wystawiają go ciągle na takie próby?! Wielki chłód opanował ciało demona, któremu z górnych warg wysunęły się kły. Świeża krew zawsze tak na niego działała, nawet jak zaspokoił głód w Samotni woreczkiem posoki. Przez chwilę nikogo oprócz sir Percedal'a nie widział, reszta stopiła się z czerwienią, którą widział przed oczami. Usłyszał nawet tego, kogo nie chciał słyszeć:
"Czemu się wahasz? Masz Go na wyciągnięcie ręki... a jesteś głodny, nieprawdaż? Świeżutka krew... rozgrzałaby Twoje ciało..."
To był John, siedział znów w jego głowie! Źrenice zrobiły się niewidoczne, utopiły się w krwistych tęczówkach. Poczuł jak kły wyżynały się coraz bardziej. No rusz się! Mieszały mu się myśli, dobre ze złymi, już i tak dostatecznie źle się dzieje dookoła, nie chce być kolejnym powodem do obaw (a to przez niego naraził Assassi na ból, odczuwał to będąc nawet tu), dlatego wycofał się do przedpokoju, a potem pobiegł do kuchni, żeby odkręcić kran i ocucić się z tego stanu. Ciężkie dyszenie wskazywało, że trudno będzie wrócić do normalności, kiedy w powietrzu unosi się krew, cieplutka, a Aaon zaczął być podburzany do robienia krzywdy.
-Khyyy...
Wycedził przez ściśnięte kły i kolejna garść wody spływała po jego niespokojnym obliczu.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego tutaj jeszcze jest, skoro w miarę opanował się i był w stanie cofnąć się do innego pokoju. Był tu, bo gdyby wyszedł z tego mieszkania, to byłoby pewne, że nogi poniosłyby go do siedziby John'a, a tam straciłby wszelkie zmysły na rzecz obłędu.
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 15:52
_____Nic nie czuła. Wpatrywała się jedynie w niespokojne oblicze Upadłego i błagała w myślach by wrócił do świata żywych. Nic się jednak takiego nie działo. Nie była w stanie usłyszeć, ani też wyczuć nadchodzącego Araneusa, bo wszystkie jej zmysły były przez pewien czas skupione na jedną osobę. Gdy wszedł i ukucnął obok niej zdziwiła się niezmiernie i wystraszyła, bo w jej głowie zaczęło niesłychanie szumieć. Potem wpadł Aaon z okładem i chwilę później stało się coś okropnego. Percedal nie wiadomo czemu spadł z kanapy i uderzył się w tył głowy powodując wyciek krwi. Jak sądziła, zadziałało to na demona niepokojąco. Wybiegł On z pokoju, a Nono zacisnęła mocno zęby wraz z pięściami. Jej złote oczy zamieniły się w błękitne, z ust wydobył się pomruk i stłumiony krzyk. Spojrzała czerniejącym spojrzeniem na Luminę i powiedziała w ostatniej chwili:
___- Araneus! Uciekaj! Schowaj się gdzieś daleko! Khh...! - W tym momencie jej białka były całkowicie czarne. Błękitne oczy wbiły się morderczo we Władcę Ziemi, wilczyca podniosła się - gdy to zrobiła z jej kieszeni wyśliznęło się jej szafirowe serce - i biorąc zamach uderzyła w prawy policzek Araneusa. Po chwili wyczuła coś znacznie ciekawszego i silniejszego więc z szyderczym uśmieszkiem mordercy udała się do kuchni. Stanęła w progu i dostrzegła Aaona, który stał przy zlewie. Uniosła obie ręce i wyprostowała.
___ - Bu... - Mruknęła po czym podniosła głos - Industria Spera! - W mig w jej dłoniach pojawiła się biała kula energii wielkości mniej więcej piłki do kosza, która wystrzeliła wprost na demona. Trochę zniszczyła tym swój dom bo w kuchni miała teraz niezłą dziurę wychodzącą na powietrze. Dostrzegła lekką mżawkę i zawiał nieco chłodny wiatr powodując powiewanie jej błękitnego szala, jakby był flagą na maszcie. Zrobiła kilka kroków w stronę dziury i wyjrzała szukając wzrokiem demona.
Nie dostrzegła u siebie jednego. Na policzku była umazana krwią. Nie miała pojęcia skąd się mogła tam wziąć, ale sam fakt, że jest nie zadziała pewnie dobrze na Aaona. I oto dwa osobniki wpadły w szał, jeden łaknął krwi, a drugi walki i umoczenia pazurów w ludzkim mięsie...
___ - Kici, Kici, Taś, Taś! - Zawołała drwiąco kucając.
Oczywiście, że zachowała zdrowy umysł, ale był on teraz bardzo zły, dlatego też z wielkim zaciekawieniem zastanawiała się co tam u Percedala, Pierwszego Upadłego, Obrońcy Ziemi. Siedzi tak sobie w jej głowie, nie radził sobie gdy była w pełni normalna, więc ciekawe jak sobie radzi z zainfekowanym złem umysłem Nono. Cała nadzieja teraz w Araneusie. Jeśli oddali się na dobrą odległość wróci do siebie, przeprosi za to co zrobiła i ... nie mam pojęcia co dalej. Co los przyniesie to się stanie. Tak na marginesie przydałoby się pozbyć tej plamy krwi na podłodze...

OOC
Industria Spera kochani, ubiegam się.

Cześć Aaon!
Moja niespodzianka zadaje Ci 29 dmg,
- 31 MP
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 16:16
Chłopak czuł niepokój zbliżając się do Upadłego, po chwili zobaczył bladego osobnika który położył Percedalowi okład na czoło. Co chyba spowodowało że spadł i rozbił sobie głowę zalewając ją krwią.
Wtedy blady osobnik wybiegł do kuchni i z tego co usłyszał Araneus odkręcił wodę. Nagle poczuł wielki strach a w głowię usłyszał jakiś krzyk rozrywający mu myśli. Udało wyłapać mu się tylko pojedyncze słowa, w niemal tym samym czasie Nono kazała mu uciekać i uderzyła go mocno w policzek po czym pobiegła za bladym chłopakiem krzycząc coś po drodze. Wszystko to spowodowało tak potężny mętlik w głowię Arane że usłyszał taką wiadomość "ODEJDŹ STĄD ! CIEMNOŚĆ I ZŁO W TOBIE !" chłopak odebrał ten głos w głowię jako atak. "Przecież wróciłem...nic nie rozumiem" całe ciało Arane krzyczało żeby stamtąd uciekł, żeby nie wracał do tych ludzi którzy go nie chcą. Upadł na plecy i złapał się za głowę próbując wyrzucić z niej natrętny i atakujący go głos. Podniósł się na nogi i poczuł w umyśle kolejną fale bólu "WON !" krzyk w umyśle tak go zamroczył że upadł na kolana i nadział się ręka na coś małego i niebieskiego, zdawałoby się szkiełko. Podniósł je i zobaczył że lśni mocno. Chwiejnym krokiem położył je na szafce i wyszedł z mieszkania. Im był dalej Upadłego tym czuł się lepiej. Zbiegł ze schodów i wybiegł z mieszkania.
-Nie mogę znów do nich wrócić...
Postanowił iść tam gdzie czuje się najlepiej...do lasu.
Pełen strachu biegł przez miasto oddalając się od Upadłego i Wilczycy.

Z tematu do Czarny Las ( Mroczny Kanion )
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 16:59
Ciało Upadłego ani myślało przerwać drżenia, miotało się po podłodze niczym dziecko z ADHD, które boli ząb Na twarzy przestał malować się skupiony spokój, teraz widniał tam strach, gniew oraz determinacja. Upadły bowiem borykał się z dużo większym problemem aniżeli atak furii Nono, co więcej, on mógł go powstrzymać...
    Ciężki, szybki i nieregularny oddech Percedala roznosił się echem po pomieszczeniu. Gęste krople potu spadały na posadzkę obok siedzącego w pozycji lotosu chłopaka, który właśnie w tym momencie skupiał się na tym, by odeprzeć ciemność zła z duszy i umysłu Ukochanej. Był z tym problemem całkiem sam, gdyż zarówno Wilk jak i Wilkołak byli już częściowo pod wpływami mroku, przez co nie mogli mu w żaden sposób pomóc, wręcz przeciwnie, przeszkadzaliby tylko. Dlatego właśnie, zdany tylko i wyłącznie na siebie, Anioł używał całej swej mentalnej energii, by wygrać starcie i uratować nieskazitelnie czystą świadomość Ukochanej przed skażeniem złem. Nadwyrężało to strasznie zasoby jego energii, jednakże on nie poddawał się i napierał dalej, odpychając zaczynającą go otaczać ciemność w stronę wyjścia z umysłu wilczycy.
    Zaczynał widzieć podwójnie, a nawet potrójnie, dlatego zamknął oczy, by nie marnować sobie energii na wzrok. Po chwili przestał cokolwiek słyszeć oraz czuć, odcinał powoli każdą, nawet najmniejszą, a zbędną w tym momencie czynność ciała, która pochłaniała drogocenną siłę. Nie minęła minuta, a mięśnie zrobiły się mniejsze, skóra straciła poblask tak samo jak włosy, które zaczęły wypadać i pokrywać się siwizną. Percy od dawna nie był już przytomny, ale brak sił uniemożliwił mu jakikolwiek ruch z tej pozycji.

Ciało Upadłego było w takiej samej kondycji lub raczej jej braku, jak forma astralna. Nawet temperatura spadła i to znacznie, zaczynała powoli zbliżać się do zera. Jednakże nagle jego usta poruszyły się nieznacznie, a z ust wydobył się chrapliwy szept, jakby wiekowego starca:
- Pomóż, Najdroższa... Wspomóż mnie choć małą cząstką siły, bym mógł Cię uratować... - Miał gdzieś, czy ktokolwiek go usłyszał, po prostu miał cichą nadzieję.
Wtem Amulet Nadziei zawieszony na jego lewym nadgarstku zaświecił się jasnym światłem, które zostało skierowane na Araneusa, a raczej na jego medalion. Nagle pojawił się tam dziwny, nieznany symbol w kolorze Kruka. Wyglądał jak krzyż z pionowymi ramionami dłuższymi, niż poziomymi oraz czterema malutkimi promyczkami odchodzącymi od nich. Nie była to dusza, raczej dziwna, magiczna moc nieznanego pochodzenia. Jednakże, gdyby któreś z pozostałych obecnych rzuciło na to okiem, mogłoby porównać do własnych Amuletów, które mają, jednakże Władca Ziemi sobie poszedł...

OCC: Nie masz zielonego pojęcia, co to jest, chyba że ktoś Ci to wyjaśni.
OCC2: Zostaje mi 0MP i 1HP
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 17:05

Nono: Zaliczone zaklęcie Industria Spera - za zgodą: Percedala.
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Button_ok
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 19:02
Pocisk po dotknięciu zmoczonego demona wywołał eksplozję, a chłopaka przywarło do ściana z grymasem bólu na facjacie. Przyszpilił palce do muru i w tej chwili dostrzegł krew na policzku Nono. Musiał odłamek tynku drasnąć Jej twarz. Dolne powieki lekko zadrżały, a przez ciało Aaon'a przebiegł impuls. Mroczny impuls. John najwyraźniej czuwał nad sytuacją, bo jego słowa wypełniły całe jego ciało.
"Nie broń się, to Twoje przeznaczenie..."
Nie mógł się opanować, paznokcie wydłużyły się krusząc trzymany fragment ściany, włosy wydłużyły się w ułamku sekundy, a na skroniach świeciły tym samym blaskiem co oczy rogi. Wraz z pojawieniem się czarnego słońca na torsie ruszył na wilczą dziewczynę w odwecie za to co zrobiła. Dodatkowo miał krew na wyciągnięciu szponiastej łapy, staczał się po policzku Nono. Widząc bardzo pewną siebie dziewczynę wysunął dłoń, z której wystrzeliła czarna sieć pająka oplatająca ciało oponentki. Rzucił się następnie na obezwładnioną właścicielkę domu i przywarł pazurami ręce Nono do podłogi, żeby nie wywijała mu się, kiedy...
...wbił swoje długie kły w Jej tętniącą posoką szyję. Charakterystyczny dźwięk spijania krwi przypominający gulgotanie napełniał jego uszy, tak jak płyn jego ciało. Kąsał trzy razy, jakby szukał najlepszego źródła do spicia krwi. Przyssał się do "ofiary" i chłeptał ile wlezie posoki dziewczyny. Nie zwracał na nic innego, tylko na gaszenie pragnienia. No i żeby Nono nie wyrywała mu się.
Śmiech John'a zagłuszał kolejnymi łykami krwi, czuł się coraz bardziej naładowany mocą do czynienia zła. Całkowicie zatracił się w tym transie. Nie dostrzegał nikogo i nic więcej niż to co znajdowało się w zasięgu jego wzroku i łap.

Occ:
Pajęcza Sieć = -15 MP
Atak silny = 45 dmg
HP= 121
MP= 185

Aaon nie ma przy sobie amuletu, John mu zabrał
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 19:44
_____Zupełnie nie słyszała słów Percedal'a, nie w tym stanie. Jednak ta dobra cząstka wyczuła to mentalnie i przesłała trochę swojej energii Ukochanemu chcąc Mu pomóc. Powoli wracała jej świadomość z każdym krokiem Araneusa, który się oddalał.
Uniosła lekko jedną powiekę do góry gdy usłyszała jakiś szmer, a potem ujrzała coś w rodzaju sideł. Pajęczyna oplotła jej ciało, nie zdążyła się z niej odplątać bo za chwilę została przygwożdżona do ziemi przez Aaona i ugryziona w szyję, aż trzy razy. Zaczęła się szarpać i warczeć jakby miała wściekliznę. Jej włosy z każdym łykiem demona zaczęły zmieniać kolor na biały, a jej wilcze zębiska wychyliły się na wierzch. Włosy na ogonie nastroszyły się i wierzgała na boki jeszcze bardziej chaotycznie. Po jakimś czasie udało się jej uwolnić blade już ręce. Chwyciła demona za policzki i przejechała paznokciami po nich rozcinając oba.
___ - M...mnie gryźć będziesz?! - Ryknęła zdenerwowana i odwdzięczyła się dokładnie tym samym, tylko jej ugryzienie miało na celu bardziej zgruchotanie kości niż dobranie się i spicie krwi. Ukąsiła więc Aaona mocno w bark chwytając dłońmi za Jego ramiona. Miała nadzieję, że gdy demon poczuje ból puści ją, albo chociaż ciśnie o ścianę, byleby jej już nie gryzł dalej. Jak tak dalej pójdzie zostanie sucha, bez krwi.
Fajnie to musi wyglądać z widoku osoby trzeciej. Dwa gryzące się osobniki, które zachowują się jak psy ze wścieklizną, albo takie, które walczą o kość.
___ - Khh, to przestaje być zabawne... - Mruknęła czując, jak nie Aaona, a jej krew z gardła spływa po brodzie. Zaczęła widzieć podwójnie, obraz się rozmazywał, pod wpływem braku krwi dziewczyna nie tylko bladła, ale powoli traciła przytomność. Trzeba to szybko zakończyć.

OOC
Atak zwykły - 42 DMG
Wanna Play? Very Happy

Percy - Dla Ciebie, 100 MP
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 20:15
Ciało Upadłego, otrzymawszy energię, z powrotem odmłodniało, jednakże nadal był on nieprzytomny, gdyż musiał wykonać swoje zadanie do końca, nim wróci do świata rzeczywistego...
    Gdy otworzył oczy, z radością odkrył, że ciemność zła minęła, przynajmniej po części, a mu wróciła część energii, jednakże musiał dalej walczyć, przepędzenie mocy mroku było sprawą pierwszorzędną, poza tym miał jeszcze do wykonania zadanie polegające na zniszczeniu zakażenia, które niszczyło umysł jego Ukochanej. To wymagało jednak olbrzymich pokładów czasu oraz energii, a tych Percy'emu brakowało, co wprawiało go we frustrację. Powstawszy z miejsca, zaczął iść, oczyszczając dotykiem wszystko, co stawało mu na drodze.
    Gdy dotarł do pomnika Wilkołaka, klęknął przy nim i oczekiwał na słowa otuchy, pomoc w wykorzenieniu wirusa, jednak posąg milczał jak zaklęty, a Wilcze Alter-Ego Nono gdzieś zniknęło, co jeszcze bardziej zirytowało niecierpliwiącego się Anioła. Obnażył zęby w geście zdenerwowania i uderzył pięścią w ziemię, od czego zabolała go ręka.

Ciało Upadłego zwiotczało, ale dziwnym trafem na lewej dłoni pojawiła się dziwna, czerwona plama. Jakby przed chwilą jej właściciel uderzył pięścią w coś twardego, z całej siły...
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 22:01
Groźny kontratak skończył się zmiażdżeniem barku, na co wydarł się przeraźliwym krzykiem, jakby zaatakowała Nono nie jedną osobę, a dziesięć. "Kapłani" też oberwali telepatycznie tym ciosem, nie mogli pozwolić sobie na taką utratę sił, więc zmobilizowali Aaon'a przetaczającymi się przed jego nosem wizjami dotyczącymi tego co będzie jeśli nie uda mu się pokonać wilczej dziewczyny. Natychmiast przystąpił do ofensywy i odpłacił się prawym sierpowym w twarz Nono podbijając Jej lewe oko, a później jedną ręką (bo druga przez bark chwilowo nie mogła funkcjonować pozbawiona czucia) chwycił za włosy dziewczyny i cisnął Nią o ścianę, w której utknęła do połowy ciała. Fuknął poirytowany na przeciwniczkę i wtedy kątem oka dostrzegł ruch. Niewielki, lecz jakże przykuwający uwagę rozochoconego na krew demona.
Sir Percedal leżał w sypialni, sam, z wciąż ociekającą krwią z głowy. Aaon wyprostował się, a jego ogon wolno zawijał pętle rozmyślając z właścicielem czy nie warto porzucić potyczkę Nono na rzecz posoki. Dwoma susłami znalazł się przy Upadłym i tym samym białym ogonem owinął Jego szyję dwa razy, żeby mieć pewność, że jeśli któryś z Nich zrobi jeden, fałszywy ruch, to ściśnie ogonem szyję i udusi. Miał mroczne aspiracje popędzane niemogącym się zniwelować głodem. Przysunął swoją twarz do rozkrwawionej głowy Zbawcy i zaczął zlizywać posokę swoim językiem. Ciało było wątłe, lecz Jego duch nie, czego dowodem była dziwna plama na ręce Czarnego Anioła, która pojawiła się znikąd. Powinien wbić kły jak najszybciej, ale delektował się w spokoju posoką, która rozlała się bezpowrotnie po podłodze. Spojrzeniem spod brwi obdarzył Nono, bacznie Ją obserwując, a jednocześnie nie przerywając "rytuału".

Occ:
Atak normalny = 30 dmg dla Nono
Pajęcza Sieć = -15 MP (druga tura)
HP=121-42=79
MP=185-15=170
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 05 Cze 2012, 22:32
_____No dobra, tego się spodziewała jak najbardziej. Ale nie, aż takiej brutalności, gdzie ten demon ma maniery? A tak, schowane za złością i chęcią mordu.
Ręce może i miała wolne, ale nogi były unieruchomione pajęczyną, a dziewczyna była wbita w ścianę jakby była z plasteliny. Warknęła złowieszczo i zaczęła się wiercić przez co opadła na podłogę prawie uderzając o nią głową, ale w porę wystawiła ręce przed siebie. Uniosła uszy do góry wraz z głową i spojrzała na to co wyczynia Aaon. Przez chwilę jej źrenice zrobiły się żółte widząc ten widok. Włosy u nasady zrobiły się czarne i tak zostało w przeciwieństwie do oczu. Nabrała powietrza w usta i krzyknęła:
___ - Zostaw Go i walcz ze mną pokrako! - W jej głosie nie było słychać troski o Percedala, o nie. Wilczyca w tym momencie chciała dokończenia rozpoczętej potyczki i wygranej zarazem. Nabrała śliny w usta i wypluła to przed siebie na podłogę po czym szybko rozglądnęła się po pomieszczeniu. No. Już sobie tutaj na pewno nie pomieszka. Jeszcze chwila i przeleci do sąsiada przy takiej zabawie. Dziwne, że jeszcze żaden z nich tutaj nie przyszedł ze skargą na hałasy, może się boją, bo wiedzą jaką awanturniczką potrafi być Nono?
Wracając. Uniosła się na ramionach i spróbowała wstać, ale na darmo. W dodatku odezwała się ta lepsza część, która zakazywała ruszenia się z tego miejsca w trosce o Percedal'a. Widziała ten ogon owinięty wokół szyi, który w każdej chwili może się zacisnąć i udusić Upadłego. Tego by nie chciała. Nie miała pojęcia co teraz zrobić. Jeśli ta sieć się obluzuje pokaże demonowi swoją prawdziwą moc Wilczej Złości Nono.
W głowie zaczęło jej szumieć. Bladej dziewczynie zrobiło się mroczno przed oczami i zmrużyła lekko powieki, ale nie dała się i nie zemdlała. Normalna istota na jej miejscu już by dawno odleciała do drugiego podobno lepszego świata, ale nie Wolf. Ma tutaj coś do załatwienia i nie ruszy się dopóty dopóki tego nie skończy. Śmierć może jej nakichać!

Jaa... zagapiłam się i zaatakowałam, a Ty nie zwróciłeś mi uwagi, Aaon?
Ponieważ ugryzłaś mnie, bo byłem w zasięgu Twoich kłów, więc zgadza się ^^ ~Aaon
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 16:56
Ciało Upadłego przestało się miotać, nawet drżeć, odkąd Aaon przyssał się do rany. Coraz słabiej wyglądało, demon zabierał każdą cząsteczkę energii życiowej, która pozostała. Był tylko jeden sposób na uratowanie Anioła, a raczej dwa, jednakże Nono nie była w stanie mu pomóc, więc musiał on użyć ostatniej, bardzo ryzykownej deski ratunku...
    Ciemność została całkowicie pokonana, ale Percy nie miał czasu na odpoczynek, bo nie dość, że musiał uwolnić Ukochaną od wirusa, to jeszcze Aaon bestialsko żerował na jego nieśmiertelnym ciele. Miał on jednak pomysł, jak przeciwstawić się demonowi, jednak potrzebował pomocy właśnie agresora, co wiązało się z niesamowitym ryzykiem. Westchnąwszy ciężko, skupił swe myśli i szybko odnalazł umysł przyjaciela, pełen nieścisłości oraz chaosu, co sprzyjało nieświadomemu wejściu i zostawieniu wiadomości, co chłopak właśnie uczynił. Zastanowił się chwilę nad ubraniem tego w słowa, po czym wyszeptał wprost do głowy oponenta:
    Wiem, że mnie słyszysz, stary druhu. Wiem, że jesteś wściekły, ogarnięty żądzą krwi, jednak zastanów się dobrze nad moimi słowami. Czy nie lepiej by Ci było, gdybyś zapolował sobie na ofiarę? Masz duszę wojownika, takie spijanie nieprzytomnego chyba Ci uwłacza, co?
    Wolał na wszelki wypadek nie mówić od razu, co powinien zrobić, gdyż gdyby się nie zgodził, jeszcze bardziej mu to uniemożliwił. Z drugiej strony była praktycznie stuprocentowa pewność na powodzenie, w końcu Percedal uderzył w czuły punkt demona w tym stanie - nieodpartą chęć walki.
    Gdy skończył przemowę w stronę Aaona, zabrał się ponownie za ratowanie duszy Nono przed trucizną. Podszedłszy do pomnika Wilkołaka, klękną przed nim, oddając hołd, po czym usiadł w pozycji lotosu, zastanawiając się nad sensem słów przodownika wilczego rodu pół zwierzów. Połączenie, Doskonała Jedność, Fuzja... Te trzy określenia, bardzo podobne, rozumiane przez wielu jako jedno, jednakże całkiem różne. Połączenie nie oznacza Jedności, szczególnie doskonałej, a ta nie oznacza Fuzji, gdyż Fuzja jest zespoleniem ciał, Połączenie dusz, a Doskonała Jedność nie musi się wiązać ani z jednym, ani z drugim, to było tak skomplikowane, że zwykły człowiek musiałby zgłębiać tę wiedzę parę dobrych lat i choć Percedal jest Upadłym z szerokim doświadczeniem względem nadnaturali, nie posiadał zbyt wiele danych o akurat tej rasie, dlatego musiał polegać na instynkcie pomocy, który był tylko mętną, zamgloną wizją, nie konkretem. Zadanie było o tyle utrudnione, że młodziana rozbolała głowa. Zamknąwszy oczy i wyciszywszy się, sięgnął do pierwotnej, Anielskiej mocy, pozwalającej mu na nieświadomą pomoc, połączoną z niesamowitym szczęściem. Trudność sprawiały czarne skrzydła Kruka, który nie mógł już w pełni stać się stróżem, opoką. Myśląc w ten sposób, zasnął ze zmęczenia.
    Następnego dnia nadal nie przychodziło mu nic do głowy, jednakże zastał Wilczą Nono, która opatuliła go swym ogromnym, puszystym ogonem niczym kołdrą i pozwoliła się w siebie wtulić.
    - Jak się spało, Najdroższy? - Jej ludzkie oczy patrzyły nań wesoło, jakby nic się nie działo i żyli sobie w sielance. Widzą to spojrzenie na chwilę rozpłynął się w marzeniach, rozmyślając o przyjemnej przyszłości ich dwojga, do końca razem...
    -
    A, przepraszam, rozmarzyłem się. Spało się cudownie, Śliczna, jednakże musimy zabrać się do poważnej roboty, a nie siedzieć i się wylegiwać. Nadal nie wymyśliłem, jak Cię uratować...
    - Nie martw się, o mój Kruku. - Przerwała mu w połowie Wilczyca. - Ja już wiem, co może nam pomóc, przynajmniej po części, póki nie znajdziemy sposobu na tą dziwną Fuzję... - Bardziej niż ogólnym sensem słów, Percedal zastanowił się nad użytym określeniem. Nono powiedziała 'Fuzja', to też musi coś znaczyć, jednakże na razie sposób doraźny.
    -
    Co to za pomysł? - Był szczerze zaintrygowany, jednak nie otrzymał odpowiedzi, przynajmniej werbalnej. Dziewczyna tylko kazała mu gestem wsiąść na swój grzbiet, a gdy Percy to zrobił, ruszyli w głąb umysłu, zostawiając za sobą posąg Wilkołaka i może to tylko przywidzenie, ale Percy'emu wydawało się, iż spostrzegł machający do nich pomnik, pokazujący uniesiony do góry kciuk.
    Biegli bardzo długo, co jakiś czas Upadły robił się tak senny, że zasypiał, budził się po paru godzinach, a Nono biegła dalej. Zdawało mu się, że poruszali się po tym miejscu parę tygodni, a w dodatku każda sekunda dłużyła się, jakby była stuleciem.
    - Jesteśmy na miejscu! Przepraszam, że tak długo, ale spadłam z formy, odkąd Cię poznałam, już mniej biegam na tak długie dystanse. Kiedyś przebiegłabym to w dwa tygodnie, teraz zszedł mi miesiąc... - Percedalowi opadła szczęka. Czyli nie zdawało mu się nic, naprawdę spędził już ponad miesiąc w tym miejscu, próbując znaleźć lekarstwo na chorobę Ukochanej.
    -
    To dług.....Ooo, w jasny tyłek Najwyższego! - Zaklął głośno znienacka, wpatrując się w wielką, błękitną iskrę, pulsującą na środku świątyni. To ciepło, to jaśniejące światło, coś przypominało Aniołowi. Gdy wzleciał wyżej, by się bliżej przyjrzeć, spostrzegł cień postaci kobiety, bardzo znajomej...

Nagle Ciało Upadłego zajaśniało, jakby całe było wielkim Amuletem Nadziei. Na twarzy ukazał się uśmiech, spowodowany zdaniem, które jego duch usłyszał od Wilczycy Nono...:
Tak, mój Kochany. To Hikari.


OCC: Nie dziwcie się, w Umyśle czas biegnie inaczej.
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 17:37
Wszystko grało: Nono trzymała dystans, a on mógł w spokoju spijać krew sir Percedal'a. Ale czy na pewno? Nie, w głowie po chwili pojawił się zupełnie (dla Aaon'a w nowej postaci) nowy głos, nienależący ani do mamroczących "kapłanów", ani do John'a, a tym bardziej nie do Nono. Słowa ni to przyjazne, ale godzące w jego dotychczasowe przekonanie. Nie uważał uwłaczającym spijanie posoki z nieprzytomnego, przynajmniej nie myślał do tej pory w tym aspekcie. Jeszcze podburzyły go słowa wypowiedziane na głos przez Nono. Odwinął ogon z gardła Upadłego i odsunął się od Czarnego Anioła, jakby z odrazą, żeby utkwić ślepia w wilczej dziewczynie. Rozchylił zęby, z których spływała rozcieńczona posoka "ofiary" i na języku pojawiała się czerwono-czarna drobinka.
Rozszerzyła się do kuli, która zamieniła się w palącą się manę. Po raz pierwszy miał ochotę wystrzelić coś takiego wprost ze swojego ciała, które to coś ciążyło mu od dłuższego czasu. Nabrał większy wdech i wypuścił z tchem palący płomień wprost na tkwiącą w ścianie dziewczynę. Zionął ogniem jak sługa Lucyfera, dość wąski, ale silnym w rażeniu. Oddech Lucyfera dosięgnął Jej przód, ale wysoka temperatura i zachwianie energii spowodowało, że Pajęcza Sieć rozpłynęła się i zniknęła. Teraz Aaon, wbrew grawitacji, siedział na ścianie na przeciwko przyklejony właśnie jak pająk, chociaż pod jego stopami nadal leżał sir Percedal. Który... który... świecił złotem od Amuletu? Oto dlaczego siedział na ścianie a nie stał tuż za Nim. Po prostu zaskoczył go widok przemieniania się ciała z normalnego na przeźroczysto-złoty.
Nie spuszczał przez dłuższy czas z oczu ani Nono ani Upadłego. Coraz mniej podobało mu się przebywanie w tej lokalizacji, nawet na chwilę zamyślił się spoglądając za okno na miasto. Tam miałby więcej okazji do rozlewu krwi, co więc go tu trzyma? Z całej tej agresji trudno było mu przypomnieć powód dlaczego tu przybył. Nie, nie dlatego, że sir Percedal krwawił. Miał całkiem rozbite dobre myśli tymi ociekającymi mordem i krwią. Prawie miał Śmierć wokół swojego ogona. Niewiele wtedy brakło, żeby poddusił Upadłego.

Occ:
Ubiegam się o Oddech Lucyfera, ale póki co to był atak magiczny:
Dmg = Skupienie + siła = 50
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 17:57

Aaon: Zaliczona technika Oddech Lucyfera - za zgodą: Nono.
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Button_ok
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 18:36
_____Włosy dziewczyny już w połowie były czarne, powolutku jej umysł wracał do stanu "trzeźwości". Ale to nie przeszkodziło w kolejnym ataku ze strony Nono...
Widząc ognisty atak ze strony demona nieźle się przeraziła. Odwróciła głowę zasłaniając się rękoma, ale nie obyło się bez oparzeń. Od dłoni, po łokcie miała osmoloną i przypaloną skórę, a kilka kosmyków włosów stopiło się. Dobre w tym momencie było jedynie to, że uwolniły się jej nogi z pajęczyny i mogła zwinnym krokiem stanąć na podłodze. Syknęła z bólu i spojrzała na oparzenia drżąc niesłychanie. Przeniosła rozpalony w gniewie wzrok na Aaona i zawarczała.
___ - To koniec. Za dużo mnie kosztowała zabawa z Tobą... - Warknęła i spojrzała na końcówki swoich włosów. Białe kudły miały już tylko ledwo dwa centymetry, a reszta była czarna. Zakażona strona wiedziała co się niedługo stanie, więc postanowiła działać szybko. Zerwała się nagle do biegu i w mig znalazła tuż przy demonie. Skoczyła niewysoko w powietrze i zrobiła obrót wokół własnej osi uderzając przeciwnika piętami w twarz po czym opadła z pełną gracją na ziemię. Nie była spokojna zbyt długo. W momencie, w którym włosy zrobiły się stuprocentowo czarne dziewczyna chwyciła się za głowę i zrobiła parę kroków w tył. Uderzyła plecami o półkę z książkami powodując spadnięcie kilku z nich na ziemię. Oczy zmieniły kolor na złoty na parę chwil. Z tego skorzystała nieskażona część:
___- Aaon! AAON! Przepraszam! - Krzyknęła zaciskając mocno dłonie na głowie i upadła na kolana. Z ust zaczęła cieknąć jej dziwna, czarna ciecz. Smakowało to jak krew, ale skąd nagle posoka czarna jak smoła? Percedal, musisz się spieszyć, musisz dać sobie radę zupełnie sam, jeśli tego szybko nie zrobisz Aaon i Nono pozabijają się nawzajem, zamienią to miejsce w pustkowie... Percy...

" RUSZ SIĘ! "

OOC
Atak silny - 72 DMG
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 19:59
Świecące ciało Upadłego lekko zadrżało, dokładnie w momencie, gdy Nono krzyknęła doń w myślach, jednakże to były tylko delikatne oraz krótkotrwałe drgawki, które szybko się skończyły. Obrót spraw jednak przyczynił się do tego, że blask złota bijący od ciała Anioła zblakł, zmatowiał, przygasł. Odpowiedź na myśl dziewczyny przyszła szybko i niespodziewanie:
Nasz Ukochany nie jest sam, Nono. Ma nas...
    Oślepiające, oszałamiające i napełniające nadzieją światło zdawało się spoglądać wgłąb duszy Percedala, miało swobodny dostęp do jego myśli i uczuć, poza jego zdolnością pojmowania. Wilczyca momentalnie pochyliła pysk w geście szacunku i odezwała się cicho, jakby kątem ust, którymi nie ruszała:
    - No, śmiało, Najdroższy. Tylko Ty możesz to zrobić... - Zachęciła go słowami, na co kiwnął on głową i wzbił się w powietrze, pofrunął w stronę kuli.
    -
    Emm... Hikari? - Powiedział speszonym tonem, gdyż nie miał zielonego pojęcia, jak zwracać się do tego przedmiotu, w którym znajdowało się tyle pozytywnej energii, ile w normalnej kohorcie Anielskich żołnierzy.
    -
    Tak, to ja, Mój Kruczku. - Słodki głos rozprowadził po ciele chłopaka przyjemne ciepło, nastrajające do dalszego działania. - Wiem o całej sprawie, już zaczęłam interweniować, lecz doskonale wiesz, że to nie pomoże za dużo. - Z tonu Anielicy zdało się słyszeć smutek i rozgoryczenie, ale także wiarę w Percy'ego. Ten, ocierając spływające po policzkach łzy, wsiadł na grzbiet Wilczycy, mówiąc donośnym, wręcz patetycznym tonem:
    -
    Jedziemy, Nono! Pomóc Tobie i uratować cały świat!
    - E-e-e, nie zapomniałeś przypadkiem magicznego słowa? - Lekko zirytowała się dziewczyna, warcząc. Upadły zaśmiał się głupkowato i podrapał po głowie z idiotyczną miną, po czym w nagłym przypływie olśnienia zakrzyknął:
    -
    Hokus Pokus, Czary Mary,
    Włóż w to trochę więcej wiary! - Jak na zawołanie wierzchowiec zawył potężnie i ruszył pędem z powrotem w stronę posągu.
    Zastanawiającą rzeczą było ciągle to, jak miałaby przebiegać ta 'Fuzja'. W końcu Wilczyca jak i dziewczyna są już jednym ciałem, połączone mentalnie, doskonale. Nie potrafił zrozumieć, jak w razie tego Nono nie mogła skorzystać z regeneracji Wilka. Z drugiej strony nigdy nie widział Jej zespolonej na zasadzie Wilkołaka, jak Pierwszego. Chyba to było kluczem do zwycięstwa, jednakże pozostawała kwestia rodzaju połączenia, którą trzeba było rozwiązać jak najszybciej. To jednak była sprawa długoterminowa, a Nono potrzebowała pomocy natychmiast, dlatego postanowił wrócić. Podzielił się tą opinią z Wilczą Nono, która momentalnie się zatrzymała i zaczęła szybko mówić, patrząc na niego rozszerzonymi do granic możliwości oczami:
    - Wiesz, czym to grozi?! W takim stanie, wspinanie się po sieci jest nieprawdopodobnie ryzykowne! - Warknęła groźnie na sam koniec zdania, akcentując wyraźnie swą odmowę.
    -
    Ale muszę Ci pomóc! Bo zginiemy oboje! - Odpowiedział również podniesionym głosem, na co dziewczyna skuliła się i kiwnęła lekko głową. Percy pomachał Jej i zaczął wzlatywać w górę, jednak po chwili natrafił na sieć, więc schował skrzydła i zaczął się wspinać.
    U każdej istoty sieć Umysłu wyglądała zupełnie inaczej, lecz była delikatnie podobna pod pewnym względem. Otóż sieci mężczyzn przyjmowały kształt góry, z której wszystko stacza się na dół i zostaje zapomniane, jak własne, czy cudze przewinienia, bądź daty. Z drugiej strony, u dziewczyn jest to kielich, który wszystko gnieździ w środku, by po jakimś czasie wylać całe to skrywane dziadostwo i wybuchnąć. Właśnie na dnie takiego kielicha znajdował się Percedal, a nie mogąc latać, zaczął się wspinać do góry, krok po kroku, nitka za nitką. Szło mu bardzo opornie, gdyż nie dość, że słabnął z każdą kolejną sekundą, to jeszcze przy chwytaniu kolejnych 'gałęzi', napływały doń różnorakie myśli Ukochanej, od tych z dzieciństwa, poprzez dorastanie, aż do chwili obecnej, co jeszcze bardziej osłabiało jego już nadwyrężony natłokiem umysł. Ale nie mógł się poddać, szedł w górę, dalej i dalej, wyżej i wyżej, od startu do mety.
    Robił sobie przystanki codziennie, żeby przespać te trzy, czy cztery godziny, po czym wspinał się dalej. Tymczasem kielich rozrastał się na wszystkie strony w zastraszającym tempie, co udowadniało chłopakowi, iż nie dość, że idzie w dobrym kierunku, czyli ku górze, to jeszcze bardzo szybko. Już nawet widział końcówkę, jasne światło. Akurat nici zrobiły się na tyle rzadkie, że spokojnie można by przefrunąć, jednakże Anioł był zbyt zmęczony, postanowił więc, że prześpi się jeszcze parę godzin i wyleci. Usiadł więc na jednej z główniejszych sieci i złapał się za brzuch rozmyślając: *
    Jestem tu już dobre trzy miesiące, a ani razu nie zrobiłem się głodny. Kurde, w umyśle wszystko przechodzi łat...* W tym momencie pacnął się w głowę z taką siłą, że zasnął.
    -
    Ale ja jestem Idiotą! - Krzyczał na siebie, lecąc, następnego dnia. W końcu zrozumiał całą istotę Fuzji. Miały się Doskonale połączyć, cieleśnie oraz duchowo. Jednakże nie w normalnym świecie, tylko w Umyśle! *Głupi ja, głupi ja, GŁUPI JA!* Krzyczał na siebie w myślach, wylatując z umysłu.

AkapitWedług starych pism, czasem w trudnych chwilach pojawia się Czarnoskrzydły Anioł, ratujący beznadziejną sytuację...
Nim otworzył oczy, poczuł pulsujący ból w głowie. Musiał się wcześniej uderzyć i to dość mocno. Jednakże gdy otworzył oczy, dopiero wtedy mógł dostrzec, jak wiele, a jednocześnie jak mało, działo się pod jego 'nieobecność'. Widząc, iż Aaon stał doń tyłem, powstał najciszej, jak potrafił, uśmiechając się od ucha do ucha. Pozytywnym zaskoczeniem było dla niego, że gdy tylko wrócił do ciała, stanął na nogi, pełen sił, zarówno mentalnych, jak i witalnych. Mierząc demona spojrzeniem Ostatniego Sprawiedliwego, nagle zmrużył oczy, z których wystrzelił cieniutki promień, raniąc oponenta w lewe ramię, przeszywając je niemalże na wylot, jednakże na tyle lekko, by go przypadkiem nie zabić. Nim przeciwnik zdążył zareagować w jakikolwiek sposób, doskoczył do niego i objął od tyłu przyduszając, jednocześnie przyciskając ogon do ziemi butem.
- A teraz mnie wysłuchaj, demonku. Może i jesteś ucieleśnieniem tego, co mam zabijać, do tego skrzywdziłeś mi Ukochaną. Jednakże nadal jesteś mi przyjacielem, tak samo jak my dla ciebie. Wiem doskonale, że pamiętasz o wszystkim, co przeżyliśmy, począwszy od spotkania w szkole. Pomyśl o tym, ale najbardziej o Medalionie, który dostałeś, o Amulecie Przyjaźni. To jest lipa, wygrałem te wisiorki w płatkach śniadaniowych. Wiem doskonale, że Moc Przyjaźni, ten błękitny znak jest gdzieś w Tobie, nie zatraciłeś go. Teraz będę Cię trzymał, dopóki nie obudzisz w sobie dobra, rozumiesz? - Przycisnął mu dłoń z długimi paznokciami do szyi, potwierdzając ostatnie zdanie niewerbalnie, po czym spojrzał na Nono, do której się uśmiechnął i puścił całusa.
Ooo tak... Sir Percedal, Zbawca Świata, powrócił.


OCC:
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 21:07
Nie, nie, nie! Nono w pięknym stylu posłała demona na ścianę i zaczęła później przepraszać, co słyszał przez szum. Mocno obił się o ścianę i ogłuszyło go to jak i sam cios. Własna krew przesłaniała mu widok z rozwalonego łuku brwiowego, a teraz leżał nieopodal Upadłego. Mimo fatalnej kondycji ciało wciąż wyrywało się do walki, dlatego ociężale wstał, w rozkroku rozstawił nogi i ciężko oddychając zaciskał kły z całych sił. Zacisnął również pięść, którą chciał wymierzyć cios na wilczej dziewczyny, lecz powstrzymał go niesamowity ból tryskający z lewego ramienia z krwią. Tęczówki zaszły mgłą i krwią, a reszta ciała stała się giętka jak guma, w dodatku podduszana przez Upadłego Anioła. Nawet "zadbał" o ogon Aaon'a przyciskając mocno do podłogi. Urywał się kontakt z "kapłanami", ale i ze światem rzeczywistym. Podczas mowy sir Percedal'a sączyła się po jego ciele krew i skapywała z odgłosem na panele. Milczał jak grób, grymas bólu rysował się na jego twarzy, zmarszczył brwi, a zamglone oczy nieruchomo tkwiły w jednym punkcie. Ciężko jest znaleźć w sobie te dobre wspomnienia, kiedy traci się oddech, kiedy już od początku walki nie myślało się o niczym innym tylko o mordzie. Poza tym stracił zaufanie do tych osób, z którymi przebywał. To Nono zaczęła go atakować, a on podjął rękawicę i rzucił się w wir walki. Teraz osoba, która twierdzi, że jest przyjacielem poddusza go, a wcześniej wraz z Nono porządnie sprali mu ciało. Ślepia coraz mocniej skrywały się pod osłoną powiek. Wtedy coś zaczęło przebijać się w jego głowie, innego niż krew. Czas nieco zwolnił.

Myśl rozświetliła jedną stronicę życia Aaon'a. Spis osób, które znał i które znaczyły dla niego więcej niż rodzona matka. Trzy osoby. Przy jednej z nich narysowane serce. Za chwilę nadciągnęła czarna ręka chcąca zamazać także tą kartę krwią, jak zrobiła z poprzednimi. Szarpanina zakończyła się sukcesem, połowicznym, bo ocalił tylko jedną stronę z około dwudziestu. Jak tak oczami podświadomości przyglądał się imionom, to i tym się męczył. Najłatwiej było mu znaleźć powiązanie z Assassi, bo z Nią ostatnio najwięcej czasu spędzał... Nie... nie... obraz znika!

Grymas niezadowolenia pojawił się wyraźnie na zbitej twarzy demona. Zmęczenie i utrata krwi robiło swoje. Uspokoił oddech, który ginął przy podduszaniu przez Upadłego, lecz jeszcze bytował. Chciał wrócić do przerwanej myśli. Może to głupie, ale i tak nie ma nic do stracenia. Był we chwycie Czarnego Anioła, Nono też była gotowa do ataku, przeczuwał to.

Jak powstał? W niewoli u John'a. Tam przesiedział tylko dwa dni, a myślał, że wieczność. Z pomocą zjawili się w następującej kolejności: Nono, nieznajomy mężczyzna i Assassi. Jedyny przedstawiciel płci męskiej po uwolnieniu coś mu wręczył. Mała ampułka... miała mu pomóc, gdy wpadnie w szał i kiedy nie chciał skrzywdzić przyjaciół. Dlaczego wcześniej przy Assassi nie zastosował tej metody? Może to był klucz do sukcesu? Może, gdy łyknie ów tabletkę...

Kolejny skurcz naderwanych mięśni przeszył demona i zniwelował ostatnie wspominki. Ręka zadrżała Aaon'owi. Chciał ją ruszyć w kierunku spodni, żeby wygrzebać przedmiot. Bardzo ostrożnie, wolno, spuszczał dłoń do kieszeni, a kiedy zdał sobie sprawę, że sir Percedal patrzy, to szybko wyciągnął ampułkę i z wielkim fuksem wrzucił ją do swoich ust. Spieczone wargi przechwyciły obiekt i przełknęły ciężko ze śliną i krwią. Niemal natychmiast otworzył oczy na oścież i znak na torsie demona zaczął poruszać się, co sprawiło, że chłopak skwasił twarz. Począł znak wirować, aż nagle wwiercało się wgłąb ciała. Aaon nie mógł dłużej trawić w milczeniu cierpienia, więc mając ograniczony dostęp do wykorzystania strun głosowych wydał z siebie krótki, ale intensywny krzyk. W głowie pojawił się błękitny znak: okrąg przecięty falistą linią i dwoma "skrzydełkami". Ten kolor na sekundę pojawił się w źrenicach demona, którego głowa opadła na tors. To było dla niego za wiele. Taki wielki kontrast wystąpił w jego duszy, że nie mógł już o lichych siłach utrzymać trzeźwość ciała, więc poddał się wymuszonemu snowi. Ręce i nogi niemal spływały z chłopaka, wszystko z waty.

Occ:
Hp= 1
Używam ampułki od MG
No i śpię Razz
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 21:12

Sir Percedal: Zaliczone zaklęcie Promień Bólu - za zgodą: Aaon'a.
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Button_ok
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 22:33
_____Całe zło prysnęło jak bańka mydlana widząc moment zaatakowania Aaon'a przez Percyego promieniem. Białka były w końcu białe, a tęczówki złote. Włosy czarne, skóra blada, ciało nie wydzielało krwi, bo większość spił demon, ubrania miała poszarpane. Zaczęła drżeć całym ciałem widząc scenę potem. Stała jak wryta ze łzami w oczach i kręciła głową na boki. Przecież wszystko wróciłoby do normy, atak Percedala był bez sensu i niepotrzebny. Dlaczego tak postąpił? Dlaczego to zrobił? Gniew? Zniewaga? Zazdrość? Ciemność?
Gdy demon wyciągnął z kieszeni tabletkę i połknął zasnął. Jej też by się to przydało. Chciałaby teraz zasnąć i obudzić się w momencie gdy to wszystko wróci do normy. Głupie życzenia się spełniają.
Podeszła do dwójki wojowników i wzięła Aaona w swoje słabe ramiona i ułożyła na kanapie. Usiadła obok Niego i wystawiła ręce nad Jego ciało wypowiadając cicho lecznice słowa mające uzdrowić demona. Tak się działo, bardzo powoli. Z sekundą na sekundę czuła jak słabnie coraz bardziej, ale dzielnie się trzymała do samego końca. Po zakończeniu leczenia odsunęła się na drugi koniec pokoju unikając spojrzenia Percedala. Nie była na Niego zła, obrażona. Po prostu uważała, że nie była godna patrzeć na Upadłego. Zawiodła pod każdym względem. Na komodzie dostrzegła swoje kryształowe serduszko. Dziwnie świeciło jakby wygasłym światłem, zebrała je szybkim ruchem i przeszła po szkle na balkon i tam usiadła jak osierocone dziecko. Spojrzała na kamyk i zauważyła coś dziwnego. Te kamienie nie świecą byle jak. Świecą jedynie wtedy, kiedy ktoś z rodziny go dotknie (poza właścicielem). Kto go dotykał? Percedal wyklucza się, Aaon też... Lumina? Araneus jest kimś z jej rodziny? Ale jak? Przecież On jest Władcą Ziemi, nie Pół-Wilkiem. A jeśli? Nie ważne, nie powinien wiedzieć o tej uwadze... jeszcze by i Jego skrzywdziła, co i tak już zrobiła. Zacisnęła mocno kamyk w dłoni i zaczęła mówić wylewając siarczyście łzy:
____- Mówiłam... Mówiłam... jestem potworem, nie mam prawa żyć. Nie mam prawa bytu na tej planecie... Powinnam zginąć dawno, nie powinno mnie tu być, ranię, tylko ranię bliskich. Proszę, wybaczcie mi, raz, a potem zniknę. Zostawię was, nie będę narażać na siebie. Chcę spokoju, jestem za słaba coś takiego, potrzebuję ciszy, samotności... przecież było tak dobrze zanim to wszystko się zaczęło. Błagam idźcie... idź, zostaw mnie, będziesz bezpieczny, będziesz szczęśliwszy, nie będziesz cierpiał. Taki potwór jak ja nie zasługuje na miłość i przyjaźń. Ktoś taki zasługuje jedynie na śmierć, długą i bolesną śmierć, zatrucie, nóż w plecy, katanę w brzuch, poderżnięcie gardła, spalenie i zapomnienie. Chcę być sama... - Mówiła pod nosem zupełnie bez ładu i składu. To co napływało jej do głowy wypowiadała półszeptem trzęsąc się jak osika. W tej chwili nie była w stanie myśleć normalnie, szok działał porażająco.
Nagle jakby coś pękło w jej umyśle. Wszystkie mięśnie rozluźniły się, a Nono przewaliła się na podłogę tracąc przytomność i nie tylko to. To jest początek jej podróży... Zasnęła na dłuższy czas. Śpiączka zawładnęła nad jej umysłem i ciałem.


OOC
Amica Vires ( 1MP=3HP )
20MP = 60HP dla Aaona

Z tematu
Wędrówka duszy - do Zaświatów.
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 22:56
Źrenice Percedala praktycznie zniknęły. Wojownik padł na kolana i wydarł się na cały głos, z daleka słychać to było niczym ryk zranionego zwierzęcia. Łzy spadały często na ziemię, a twarz Upadłego skrył cień.
- Przepraszam, Nono... - Odezwał się nagle do siebie. - Przepraszam, że nie potrafiłem Ci pomóc... To ja powinienem teraz zginąć, nie Ty... Ja jestem potworem, gdybyśmy się nie spotkali w lesie, gdybym Cię nie szukał i nie poszedł do szkoły... Nigdy nic by Ci się nie stało... - Słowa przerodziły się w kolejną dawkę szlochu, która zagłuszyła wszelkie inne dźwięki.
Wstał. Rozejrzawszy się wokoło, podniósł Ukochaną na ręce i zaczął iść w stronę kanapy. Gdy spostrzegł, że leży na niej Aaon, potężnym kopnięciem zrzucił go z niej i ułożył tam Wilczycę. Pocałował Ją w czółko i wyszeptał:
- To ostatni niemiły gest, a niedługo będziemy razem... - Po tych słowach zgarnął demona za fraki i szybkim krokiem wręcz wybiegł na balkon.
- A Ty... Przez Ciebie nie żyje... - Nie dokończył zdania, gdyż nie miał do kogo. Jego ex-przyjaciel właśnie spadał z szóstego piętra wprost na chodnik. Po tym, bardzo złym geście, chwycił Ukochaną za Jej zimną dłoń i ponownie się rozpłakał. W takim właśnie humorze zasnął, bez nadziei na nic.

OCC: Sam sobie wyznacz DMG, Aaon, jeśli w ogóle będzie.
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 06 Cze 2012, 23:23
Część energii wyczuł od Nono, z którą walczył. Leczyła go, bo czuł przyjemne ciepło i częściowe zasklepienie się ran. Mógł normalnie oddychać. Albo i nie, bo ledwo co otworzył oczy, a już leciał w dół. Przy drugim piętrze złapał się ręką o parapet, chociaż ciało przydzwoniło o ścianę. Dobrze, że nie zwrócił na siebie większej uwagi niż nieco zdemolowane piętro z mieszkaniem wilczej dziewczyny. Właśnie...
Dużo się działo, mózg Aaon'a jako-tako działał. Tabletka faktycznie pomogła, oby na dłużej niż na zawsze, co jest raczej złudną mrzonką. Percy był wściekły za coś, a raczej za stan kogoś. Jego duma nieco dała o sobie znać i rozłożył skrzydła, żeby szybko wrócić do góry. Nie zostanie tam na długo.
Rozpiął błony niczym nietoperza i uniósł się w powietrzu. Po chwili przysiadł na poręczy od balkonu i badał sytuację. Parka leżała przy jednym łóżku, wydawała się zabita we śnie. Przypomniał sobie słowa rzucone przez Upadłego, gdy spadał. Zszedł z poręczy i wkroczył do mieszkania. Nie... Nono nie umarła. Nawet nie musiał przykładać palców do tętnicy, aby sprawdzić puls. Słyszał jak krew pompuje się do żył.
-Ona żyje, nawet stąd czuję jak pulsuje Jej krew.
Powiedział do siebie i przyglądając się im chwilę zmarszczył brwi. Powinni być tu w miarę bezpieczni, nie to co Assassi. Znalazł jakiś koc i przykrył nim Percy'ego, który padł przy łóżku ukochanej.
-Oby tym razem przysłużył się Wam ten sen.
Odwrócił się na pięcie i wybiegł na balkon, z którego wyskoczył i rozwinąwszy skrzydła odleciał w kierunku innego zła. A zarazem dobra. Wiedział, że jest za słaby na walkę, lecz kiedy odzyskał to co stracił, zrozumiał, iż od początku trzeba było podążyć za Anielicą. Tu tylko namieszał.

zt>Ciemna Jaskinia

Occ:
-20 Hp
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Czw 07 Cze 2012, 17:29
~Muzyczka~
"Mylisz się, Aaonie... Może ciało jeszcze funkcjonuje, ale Jej Duszy już tu nie ma... Przeze mnie..."
Te właśnie słowa, to zdanie wędrowało mu po głowie, gdy wstał. Demon miał rację, Nono krwawiła, słyszał dokładnie płytki oddech oraz pulsowanie posoki. Jednakże z drugiej strony to Upadły miał rację, dziewczyna nie żyła, Jej Duch był już daleko, w Górnym Królestwie. Percedal nie wiedział tego dokładnie, ale to była jedyna możliwość, skoro nie potrafił Jej wyczuć, odnaleźć. Do tego ta dłoń, którą cały czas trzymał... Lodowato zimna.
- Jak mogłaś, Najdroższa... Jak mogłaś pozwolić mi Cię zabić... JAK?! - Tak, Percedal z całą świadomością uważał, że to jego wina, on ponosi całkowitą odpowiedzialność za ten bestialski czyn. To przez niego doszło do całej tej sytuacji, gdyby nie poznał Aaona oraz Nono, nic by się nie stało, wszyscy żyliby szczęśliwie, prócz niego. Jednakże kogo obchodził los Upadłego Anioła... Nawet on sam teraz pragnął zniknąć, pogrążyć się w całkowitej nicości, w końcu opuścić ten świat, który przysporzył mu tyle cierpień. Najpierw jednak musiał upewnić się, że wszystko będzie w porządku, pozałatwiać sprawy.
Przykucnął przy Ukochanej i mocniej zacisnął dłoń na Jej ręce. Nagle poczuł niespodziewany odpływ energii, która zaczęła leczyć ciało Wilczycy. Zszokowany nie zaprotestował, gdyż może to umożliwiłoby Jej bezpieczniejszy pobyt w Zaświatach. Pochyliwszy głowę, ucałował Jej lewicę i wyszeptał dwa słowa: "Amica Vires...", a malutkie, złote światełka uleciały z jego wolnej ręki, po czym zaczęły proces uzdrawiania skrzywdzonego ciała. Trwało to krótką chwilę, podczas której Percedal postanowił zaryzykować oberwanie piorunem w czaszkę i uratować Duszę swej Lubej od zagłady. Zwiesił głowę w geście szacunku i zaczął się modlić...:
- Najwyższy, Panie wszystkiego, co święte, Umiłowany Władco Świata Nieba, pokorny Sługa Percedal błaga o wysłuchanie. Doskonale wiem, że zawiodłem Waszą Wysokość biliony razy, za co przepraszam, szczególnie, że nie to jest intencją mojej modlitwy. Odzywam się z jednego, prostego powodu - Błagam o to, by ma Piękna Nono została Aniołem, by zamieszkała na Górze i nigdy nie niepokoiła się o mnie. Niech nie wraca na Ziemię, gdzie są same troski i zmartwienia. - Trudnością było dla niego wypowiadanie tych słów; zdań, które skazywały go jednoznacznie na kolejne wieki samotności, jednak musiał to zrobić, dlatego kontynuował. - A teraz zwracam się do wszystkich Aniołów w zasięgu. Pokornie proszę o przyjęcie Nono do waszego grona, byście ciepło Ją przyjęli i zakazali powrotu. Tam będzie szczęśliwa, z dala od bólu i cierpienia życia. Z góry dziękuję. - Kończąc przemowę, miał szczerą nadzieję, że znajdzie się jeden Anioł, który nie otrzyma tego wezwania. A raczej Anielica, nosząca wdzięczne imię Assassi Anabell...
Osłabł, wypowiadanie słów, które przeciskały się przez zablokowane dla Upadłych granice Królestwa Górnego, bardzo go wyczerpało, do tego stopnia, że ponownie zasnął, nie wypuszczając dłoni Ukochanej z uścisku.
"Może i nie ma Jej przy mnie, ale nie pozwolę odebrać sobie ciała - jedynej ostałej pamiątki po mej Ukochanej Wilczycy..."

OCC: Leczę ciało Nono do pełni, zabiera mi to 285MP.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Pią 08 Cze 2012, 22:38
Sługa Demonów:
Zjawił się wprost ze Świętego miejsca, nie z tego świata. Wolnym krokiem podszedł do leżącego sir Percedal'a i kucnął przy nim przyłożywszy "pięść niebios" do gardła Upadłego. Nagle zerwał się silniejszy wiatr i szepnął jakby chcąc wybudzić Zbawcę Świata ze snu, aby ujrzał jak umiera:
-Krzycz... ile wlezie... napełnij mnie swym krzykiem...
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Pon 11 Cze 2012, 17:14
AkapitCzasami w życiu Upadłego przychodzi chwila, gdy całkowicie odrywa się od swoich instynktów i poddaje się nieubłaganym, często nieprzyjemnym, splotem zdarzeń...
Czuł go. Widział, słyszał i zdawał się nawet odczuwać węchem te myśli, furia wściekłości skierowana właśnie przeciw niemu. Dodatkowo ten chaos myśli, zduszone uczucia, agresor na bank był na usługach demonów, którzy zaczęli już reformatowanie go na swą plugawą modłę. Percedal doskonale wiedział, iż nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo. Nie dałby rady nawet z początkującym Łowcą Aniołów, a co dopiero z zaawansowanym, ze specjalizacją w Krukach. Jednakże nie to było dziwne w jego zachowaniu. W końcu to był Zbawca Świata, Pierwszy z tych, którzy Upadli. On nigdy się nie poddawał, w takim razie dlaczego leżał na brzuchu i nie miał zamiaru nawet drgnąć, choć zbliżało się zagrożenie? Chyba tylko Najwyższy potrafił to zrozumieć.
- Hahaha... - Zaśmiał się w głos, gdy tylko usłyszał słowa oponenta, skrzętnie układane przez całą drogę z Zaświatów. - Myślisz, że się ciebie boję, malutki? Na pewno wiesz, z kim rozmawiasz, więc czemu wyciągasz tak pochopne wnioski, jak amator podczas pierwszego zadania? No co, co się tak patrzysz? Zabijasz mnie, czy nie? ZRÓB TO! - Ta prowokacja miała dwa cele, z czego o jednym Upadły nie miał pojęcia. Pierwszym, świadomym, było onieśmielenie zabójcy, by uciekł, wystraszony. Drugim, mimowolnym, stała się typowa prowokacja, by to zrobił.
Sekundy ciągnęły się niemiłosiernie długo, a z każdą kolejną w przeciwniku odwróconego plecami Percy'ego uczucia mieszały się coraz gwałtowniej i gwałtowniej. Aż nagle wszystko eksplodowało, ucieszony otworzył oczy, odwrócił się i...
- Nudzisz mnie. - Na szyi poczuł zimny metal, wszystko rozgrywało się w ułamkach sekund, Anioł nie dostrzegał nic, stracił wzrok, słuch, czucie w całym ciele, jakby coś odłączyło go. Stracił przytomność, zostawiając ciało swoje oraz Nono na pastwę mordercy.
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 12 Cze 2012, 19:02

______Nagle zaświeciło jasne światło wydobywające się z ciała Nono, które było już blade i zimne jak u truposza. Smuga światła była na tyle oślepiająca, że ani Percedal, ani Zabójca nie mógł patrzeć na dziewczynę skąpaną w promieniach. Nagle coś rzuciło cień. Wysokie, z długimi włosami i gonem... Tylko to było widać. Percedal miał prawo kojarzyć tą posturę, bo taką samą miała Hikari kiedy jeszcze żyła. Tylko ogon nie pasował i wystające z głowy, dwa długie jakby szpikulce. Światło opadło, a z szyi i dłoni dziewczyny buchnęły błękitne płonienie. Te wyżej uformowały coś na wzór skrzydeł, ale tylko przez ułamek sekundy. Płonący wzrok spoglądał na chłopaka z nożem w ręku, czuć było chłód i gniew. Zrobiła kilka kroków w Jego stronę, podchodziła spokojnie, nie wzbudzając podejrzeń tylko po to by nagle przywalić mu z pięści w twarz na tyle mocno aby wypuścił Percedala z uścisku. Chwyciła go za ubrania i podniosła nieco nad ziemią. Przysunęła Jego twarz do swojego kasku mówiąc nieźle wkurzonym tonem:
____- Pamiętasz mnie? Pamiętasz mnie, chłopcze? Pamiętasz jaką czułość Ci okazałam? I kim się stałeś? KIM!? MORDERCĄ?! - Zacisnęła zęby, chociaż nie było tego widać i uderzyła ciałem chłopaka o ścianę. Nie puszczała. Wolną ręką nacisnęła mały przycisk przy kasku i ten się rozsunął ukazując jedynie twarz ... dziwną twarz. Owal twarzy był niemal taki jak u Hikari, tak samo usta i nos. Niemal, bo było też widać tutaj wyraźnie Nono. Oczy wyrażały gniew, ból. Paliły się błękitnym płomieniem przeszywając przeciwnika.
____ - W imię czego? Co takiego się stało w Twoim życiu, że obrałeś taką drogę?! - Spojrzała na Percedala, który stracił kontakt ze światem i zasunęła kask, chowając twarz. Mógłby być to szok dla Niego gdyby teraz zobaczył twarz podobną do Hikari. Woli się z nią ukrywać. - Chciałabym, żebyś pomógł mi dowieść, że życie jednostki się liczy. Że każda dusza jest tak samo ważna. Świętego i sługi diabła... Ale mi w tym nie pomagasz... - Dodała już spokojniej.
Myśli też wyciszyła. Jeśli dobrze pójdzie, to nawet sam Percedal się nie spostrzeże kim jest dziwna postać z cienistym ogonem i włosami.

OOC
- 65 MP za turę utrzymania 75% Wolf
Atak zwykły: 15% z 42 to 6,3=7 , czyli atak wynosi 49 DMG.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 12 Cze 2012, 20:40
Sługa Demonów:
Wtrącenie się dziewczyny pokrzyżowało mu frajdę z poderżnięcia gardła Upadłego, który nabijał się wcześniej ewidentnie z jego poczynań. No i co z tego, że udało mu się podciąć gardło, skoro nie mógł napawać się widokiem, gdyż został odrzucony przez dziewczynę w kasku z długimi uszami niczym u egipskiego Anubisa - Boga Życia Pozagrobowego. Przez chwilę jednak widział znane oblicze jedynego Anioła, który podarował mu życie, które ofiarował w pełni złu.
Nie chciał być krępowany w ruchach przez tą osobę, wołało go pragnienie wonienia śmierci sir Percedal'a, który póki co stracił tylko przytomność. Odepchnął od siebie Nono, chociaż z trudem, bo był mocno poobijany. Jednym czy dwoma ciosami, a czuł się zbity jak pies. Jak zawsze. Od zawsze tak się czuł, więc od zawsze kipiała w nim chęć rewanżu.
-Czerpię siłę z nienawiści do wszystkich... Jestem mocarny w strachu i cierpieniu innych... Czujesz to? Nie? Zademonstrować?
Zabłysnęło coś dziwnego w oczach Zabójcy i znów wymachiwał "Pięścią Niebios" aż porysował głębszą rysą szkło kasku dziewczyny. Zrobił tak zamaszysty ruch, że przeciął także lewę ramię jego dawnej Wybawicielki. Aura napastnika śmierdziała zgnilizną, rozkładającym się ludzkim prochem.
-Hahaha! Moja moc dosięgła również Ciebie! Nikogo się nie boję, nawet Najwyższego! Dlaczego miałbym się bać kogoś, kto tylko patrzy jak obumarło we mnie wszystko co dobre? Jak z rozkoszą wyrywał z demonami moje wnętrzności napełniając je czarną polewką? Jak tylko siedzi i dyktuje Wami, dobrymi, jak pionkami... tępiąc kogoś wedle swojego widzi-mi-się? Myślisz, że co? Jesteś marnym pionkiem, a ja Twoją Śmiercią! Muhahahah!
Przejechał jeszcze raz ostrzem, tym razem wbijając w udo wilczej dziewczyny i śmiejąc się wciąż ze świdrującym spojrzeniem obdarzał tą jedyną osobę, która dawno zlitowała się nad Zabójcą.

Occ:
Atak silny = 90 dmg
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 12 Cze 2012, 21:13
AkapitCzasami Upadły może wszystko, jeżeli chodzi o słuszną sprawę...
Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, szczególnie Percy. Otworzywszy oczy, spostrzegł niewiastę uderzająco podobną do Ukochanej, której ciała nie mógł odnaleźć, akurat w momencie, gdy nieznajoma była atakowana przez agresora, który do tej pory starał się zabić właśnie jego. Dlatego właśnie powstał i rozcierając sobie szyję, zakrzyknął do oponenta:
- Nie no, to jest już szczyt! - Zacisnąwszy gniewne pięści, pobiegł szybko do niego i uderzył go z całej siły lewą pięścią w podbródek. - Wchodzisz sobie jak panisko, do domu mojej Ukochanej, podczas żałoby nad Jej śmiercią... - Złapał go za głowę i z niesamowitą prędkością cisnął wprost na uniesione prawe kolano. - Grozisz mi śmiercią, gdy opłakuję Jej ciało... - Opuszczając ową nogę na jego stopę, włożył całą siłę, by walnąć w niego z całej siły główką w twarz. - A teraz napastujesz niewinną dziewczy... - W tym momencie osłupiał, gdy spojrzał na nią. *Czy to możliwe?* Wyszeptał w myślach. *Czy to jawa, czy śnię...
- ...Nono? - Powiedział na głos, rzucając Łowcą o ścianę. - TY ŻYJESZ! - Podszedł do swej Lubej i uściskał Ją z całych sił, lecz chwilę później puścił, by podnieść z ziemi leżącego nieprzytomnie zabójcę i ułożyć zaraz u stóp Wilczycy.
- Twoja kolej, dołóżmy mordercy.


OCC::
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 12 Cze 2012, 21:38
_____Jak myślała, żadne słowa, krzyki i gesty nie dochodziły do mrocznej i zalanej gniewem głowy przeciwnika. Dostała nożem najpierw po kasku. Błękitny ogień momentalnie zgasł, a z "oczodołów" kasku wypłynęła czerwona maź. Przestała widzieć, dlatego też nie mogła uniknąć cięcia w ramię. Udawała, że widzi, bo chciała uśpić czujność przeciwnika, który teraz wygłaszał przemowę o tym jak zły jest Najwyższy. Miał nieco racji. Najwyższy powinien wszystkim pomagać, być wzorem, ale...
____ - Może pozwala nam decydować za siebie? Sam doprowadziłeś siebie do upadku. Nie pomyślałeś o tym...? - Odpowiedziała na wszystkie krzyki przeciwnika i poczuła przeszywający ból w prawym udzie. Zgięła się w pół i upadła na kolana przed Zabójcą. Słyszała Jego śmiech i przeklinała się w duchu za to, że nie jest w stanie pomóc nawet z taką mocą jak ta, którą posiadła przed chwilą.
Uniosła nieco wyżej głowę słysząc poruszanie się teraz dwóch osób i krzyk. Czy to... Percedal się zbudził? Podniosła się prostując i machnęła cienistym ogonem. Chciała zainterweniować słysząc odgłosy walki i okrzyki o zakłócanie żałoby. Heh, czyli jednak na pierwszy rzut oka nie poznał Nono, nadal sądził, że jest w zaświatach. Nie mogła im przeszkodzić, bo na ślepo by jeszcze uderzyła w Percedala. Po chwili Ukochany spostrzegł kim jest osoba za maską. Przytulił ją, ale nie odwzajemniła uścisku, bo jej umysł był zajęty szukaniem Mordercy.
___ - Nie... Nie wolno... - Mruknęła kręcąc głową i ukucnęła. Dłonią wyszukała twarzy mężczyzny po czym ukucnęła. Podniosła białowłosego tak by siedział i objęła Go mocno. Przycisnęła mocniej do siebie uniemożliwiając poruszanie dłonią z niebezpiecznie ostrym przedmiotem. Była przygotowana na szarpaninę ze strony przeciwnika, więc napięła wszystkie mięśnie i zaparła się w nogach, nieruchomiejąc. Liczyła, że tym sposobem mężczyzna się uspokoi i zniknie z tego świata. Wróci tam gdzie jego miejsce. Jeśli nadal będzie Go atakować będzie oddawał ciosy, aż do momentu, w którym któreś z nich nie zginie, albo nie padnie wykończone. Przy takiej sile ataków białowłosego pewnie Nono by odpadła pierwsza z tej gry.

OOC
-65 MP za 2 turę utrzymania 75% Wolf.
Atak przeciwnika niwelowany o 20% - czyli zabiera mi 72 HP.


Ostatnio zmieniony przez Nono dnia Sro 13 Cze 2012, 18:24, w całości zmieniany 1 raz
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Wto 12 Cze 2012, 22:03
Sługa Demonów:
A niechby to jasny szlag trafił! Wszystko poszło na marne, oboje są na nogach, chociaż dziewczyna cierpiała od ostatnich ataków. Obezwładnił go Upadły, przez co stracił na chwilę przytomność. W dodatku jak ją odzyskał, to znajdował się w niezwykłym położeniu. Unieruchomiony, szczelnie przywarty do Nono, nie mogący poruszyć przedmiotem jaki miał w ręce. Szał ogarnął jego ciało, które powodowało rzucanie się na boki i krzyczenie:
-ZAMKNIJ SIĘ... ZOSTAW MNIE PANIUSIU!
Obłąkany umysł nie przyjmował ani cna dobra od charytatywnej dziewczyny. Zamknął oczy i skupiał resztkę sił czarnych jak burzowe chmury, aby uderzyć czołem z całej siły w głowę wilczej dziewczyny i robił to dopóty, dopóki nie poluźniła uchwytu. Dopomagał sobie nogami, żeby jak najszybciej odkleić się z niewoli. A przecież miał jeszcze jednego wroga za plecami...

Occ:
Atak normalny = 60 dmg
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 13 Cze 2012, 15:26
- Zaczynasz mnie poważnie denerwować, młokosie. Jesteś tylko zwierzęciem, od dziecka trenowanym, by zabijać nieśmiertelnych. Ja nie jestem Aniołkiem, jak ci u góry, nie słucham rozkazów Najwyższego, więc mamy wspólny cel. Jednakże TY wolisz rozwiązania siłowe, mord oraz rzeź. Jesteś plamą na honorze dla wszystkich zabójców na SeiShi. Ale ja nie chcę cię zabijać, to byłoby zbytnią ulgą dla ciebie. O wiele zabawniejsze będzie przyglądanie się, jak zmagasz się z własnymi słabościami... - Po długiej przemowie, Percedal odwrócił się przodem do swego niedoszłego oprawcy i pstryknął lekko palcami. Podłoga zadrżała pod naporem płynącego strumienia many, który wlał się niczym potężna fala, wprost do umysłu przeciwnika, by po chwili wylecieć z hukiem, napełniona jego chaotycznymi myślami, bez ładu i składu.
Tymczasem Percy podszedł do Nono i przykucnął do niej z dziwnym wyrazem twarzy. Zaciskał dolną wargę prawie do krwi, w oczach mieszały mu się ból i radość, a ręce drżały jak u nastolatka przed pierwszym pocałunkiem ze sto razy piękniejszą dziewczyną. Z taką dziwną kombinacją przyglądał się Ukochanej i milczał, walcząc ze sobą o wydukanie jakiegokolwiek słowa. Jak na razie wychodziło mu z ust tylko jedno: "Nono... Nono... Nono..." Szklące się powoli, napuchnięte słonawą cieczą oczy wystające spod ciągle unoszących się i opadających powiek, nie drgnęły nawet na moment, gdyż Upadły nie potrafił oderwać wzroku od tego cudu, który się przed nim jawił. Jego Ukochana pokonała śmierć, była w Zaświatach i wróciła. Pragnął Ją przytulić z całego serca, jednakże ciągle miał na uwadze to, iż nie dość że mieli przy sobie rasowego morderce z piekła rodem i to dosłownie, to jeszcze Ona nie odwzajemniła tego gestu. *Czyżby wiele się zmieniło podczas Jej wizyty tam...?* Krótkie zdanie przemknęło mu przez głowę z olbrzymią prędkością, robiąc niesamowity rozgardiasz w mózgu.
Dotąd ściskana warga została wypuszczona, zaczęła niebezpiecznie drżeć, co zwiastowało wybuch płaczu, jednak póki co, Anioł powstrzymywał się wszelakimi sposobami, choć jego opór słabł. W końcu nieczęsto zdarzała się okazja, by jednocześnie cieszyć się i smucić, poniekąd z tego samego powodu, a dla pozornie zwyczajnie żyjącego Upadłego Anioła, to już w ogóle.


OCC::
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 13 Cze 2012, 18:27
_____Dla Niego nie było już ratunku. Był stracony, a Jego mózg powtarzał jedynie: "Zabij, zabij, zabij". Dlatego coś postanowiła. Nie będzie dłużej próbować Go uleczyć, bo to nie byłoby możliwe. Sprawę ułatwił jej Percedal zajmując Jego myśli snem na jawie. Dostrzegła, że przestał jakby się kontaktować z tym światem, więc skorzystała z tej chwili. Poluźniła lekko prawą rękę i cofnęła. Ustawiła ją płasko, z wyciągniętymi palcami ściśniętymi mocno przy sobie. Zacisnęła mocno zęby i uroniła krwawą łzę po czym wbiła dłoń jak sztylet w klatkę piersiową przeciwnika przebijając na wylot.
___ - Przepraszam... - Szepnęła cofając dłoń. Poluzowała uścisk i opuściła przeciwnika na podłogę po czym cofnęła się do tyłu nie wstając. Spojrzała ślepym wzrokiem na swoją dłoń umoczoną w krwi Zabójcy z odrazą, bólem. Pierwszy raz to zrobiła, pierwszy raz w życiu kogoś zabiła. Jak się z tym czuje? Jakby straciła wszystko. Honor, duszę, odwagę. Na szczęście miała coś jeszcze, a raczej kogoś. Właśnie...
Przed podjęciem decyzji - której teraz żałuje - Percedal kucał przy niej z bólem wymalowanym na twarzy i ze słonymi łzami w oczach. Starała się na to nie patrzeć, nie próbowała otwierać oczu, nie chciała patrzeć na cierpienia kolejnej osoby, bardzo jej bliskiej osoby. Teraz sama potrzebowała wsparcia i pocieszenia. Ale jest coś co musiała zrobić...
Westchnęła głośno i wtedy cała wilcza zbroja rozsypała się jak stłuczone szkło zostawiając jedynie już normalną Nono, taką jaką ją wszyscy znają. Krwawiło jej z uda, ramienia i z zamkniętych mocno oczu. Dopiero teraz odważyła się by je lekko uchylić. Zapiekło, ale nie cofnęła się. Widziała wszystko w czerwieni i zza mgiełki, ale to jej wystarczyło by podsunąć się do Percedala i... wymierzyć Mu cios z otwartej ręki w lewy policzek. Dlaczego to zrobiła? Za guzdranie się w jej myślach i doprowadzenie jej do odwiedzenia Zaświatów.
Po jej policzku popłynęła kolejna kropla krwi zmieszana z jej łzami. Chwyciła Ukochanego za koszulę i przyciągnęła mocno do siebie tym razem nie uderzając, a całując. A za co to w takim razie? Za łzy, które wylewał dla niej i za nią. Coś tak zwykłego, a tak bardzo cennego spowodowało, że dusza Nono skakała z radości. Nie przerywała pocałunku, nie mogła. Brakowało jej bliskości z Percym. Niech nie pozwoli by więcej ich rozłączono.

OOC
Dezaktywacja 75% Wolf
Atak niwelowany o 20% czyli zabiera mi 48 HP
Atak Silny - 83 DMG
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 13 Cze 2012, 20:58
Sługa Demonów:
Tonąc w lawinie koszmarów i we własnej krwi naszły mu tęczówki bielmem i padł bezwładny na ziemię. Jego ciało rozpuszczało się jakby było polane kwasem, a z ust ledwo otworzonych potoczyły się słowa ulatujące z dymem:
-Życie... Śmierć... Wolność...
Jeden kącik ust powędrował ku górze, a potem całkowicie rozpłynął się w czarnym kłębie unoszącym się w pokoju i śmierdzącym siarką. Przez chwilę dwójka bohaterów widziała przed oczami w formie wizji dziewczynę, która wyglądała tak:
Dziewczyna:
Nono miała wrażenie, że tą osóbkę już gdzieś widziała, natomiast sir Percedal rozpoznawał więź krwi z poległym Zabójcą. Czy to osoba, która będzie się mścić? Tego dowiedzą się zapewne wkrótce.

Occ:
Na ziemi leży wyłamane ostrze od Zabójcy, który można wykorzystać. Dodaje +5 do zręczności.
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Sro 13 Cze 2012, 21:27
Ku zdziwieniu Percy'ego, Nono 'ulitowała się' nad Zabójcą i zakończyła jego marny, pełen zła żywot. Jednakże na jego miejscu pojawiła się dziewczyna, która wykazywała w swoim umyśle więź rodzinną z tym chłopakiem. Upadły zaczął się zastanawiać, czy aby ona go nie zaatakuje, lecz póki co stała sobie tylko, nawet nie zaszczyciła ich swym wzrokiem. Anioł nie miał dostępu do jej myśli, co delikatnie go frustrowało, jednakże nic z tym nie zrobił, stał sobie tylko.
W tym samym czasie dostał od Nono kolejno potężne uderzenie otwartą dłonią w twarz oraz pocałunek prosto w usta. Wielki rumieniec w raz z uśmiechem pokryły jego twarz, a oczy zaszły kolejnymi łzami szczęścia. Objął Ukochaną i zupełnie nie zwracając uwagi na nowo przybyłą, szepnął Jej do uszka:
- Kiedy to wszystko się skończy... Zapraszam Cię na bal... - Chwilę się zamyślił, po czym dodał, nieco smutniejszym i cichszym tonem: - No, o ile zechcesz... - Nagle się speszył, bo zrozumiał, że po wizycie w Zaświatach mogły się Nono trochę pozmieniać wartości, a on sam przestał być tak ważny, jak wcześniej. Dlatego odsunął się od Niej, czerwony jak dojrzały pomidor, odwracając wzrok.
W końcu jednak zwrócił ponownie uwagę na niewiastę, która pojawiła się dosłownie znikąd. Przywracając na swej twarzy powagę, Percedal podszedł na odległość dwóch metrów i powiedział stonowanym głosem:
- Witaj, nieznajoma. Co cię tu sprowadza? - To było jedyne, na co było stać chłopaka, w końcu nie miał zielonego pojęcia, jakie zamiary miała wobec nich białowłosa, a zajrzenie do jej umysłu w dalszym stopniu stawało się całkowicie niemożliwe. Po chwili zniknęła, a on zrozumiał, że to była tylko mętna wizja, co oznaczało jedną rzecz - to nie był koniec, przez niego wplątali się z Nono w niezłą kabałę.
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 9tkhzk200/200Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 R0te38  (200/200)
Mana:
Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Left_bar_bleue220/220Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Czw 14 Cze 2012, 18:50
_____Przywarła mocno do ciała Upadłego słysząc i czując jak topi się ludzkie ciało. Gdy spojrzała na byłego przeciwnika zrobiła się jeszcze bledsza niż była. Poszerzyła powieki, które zalały się łzami i odwróciła głowę chowając ją w ramionach Ukochanego. Usłyszała trzy słowa, a potem przed oczami mignęła białowłosa postać. Wydawało jej się, że już ją gdzieś widziała, znała dość długo, ale nikogo takiego nie znalazła w swojej głowie. Wiedziała tylko jedno. Że kłopoty nadciągają z podwojoną siłą, że przyjdzie jej zapłacić za swój czyn, za zabicie. Odwróciła głowę gdy to wszystko się skończyło. Upadły pewnie przez dłuższy czas widział tą dziwną dziewczynę, bo nawet do niej przemówił. Uniosła głowę i spojrzała zza czerwonej mgiełki na Percyego. Bal. Jaki bal? Czyżby mówił o corocznym balu przed końcem szkoły, czy tym na 200 lecie istnienia Central-End? Chyba o to chodzi... Nie ważne... byleby zapomnieć o złych rzeczach.
___ - Pójdziemy... tylko mnie stąd zabierz, błagam. - Wyszeptała i odsunęła się delikatnie od Niego po czym rozejrzała się. Po ciele nie było śladu, wypalił się jakby polany kwasem. Chociaż to mają z głowy...
Wzięła głęboki wdech i wolnym krokiem udała się w stronę swojego pokoju, a tam zajrzała do szafy i wyciągnęła z niej kreację, którą nałożyła tylko raz. Na ślub swojej siostry. Minęły cztery lata i od tamtego czasu siedzi ciągle w szafie, w brązowym pudełku czekając na światło dzienne, które zobaczy dzisiaj, za niecałe dwie godziny. Wróciła do salonu, odłożyła na chwilę pudełko i udała się w stronę kuchni gdzie odkręciła kran i chwilę patrzyła się tępo w płynącą wodę. Po jakimś czasie zamoczyła tam lepkie od krwi przeciwnika ręce i teraz patrzyła jak woda zamienia się w czerwoną od posoki. Wpadła nagle na dziwny pomysł. Spojrzała za siebie patrząc czy czasem Percy tego nie dojrzy po czym wzięła nóż zza siebie i przyłożyła do nadgarstka. Zawinęła go z podłogi kiedy szła do pokoju... Zawiał wiatr z dziury w pomieszczeniu, a dziewczyna przejechała zimnym metalem po skórze rozcinając ją. Momentalnie wyciekła krew, a jej samej zrobiło się dziwnie słabo. Zgięła lekko nogi i podtrzymała się lewą ręką by nie opaść. Nóż wylądował w zlewie, a dziewczyna wypowiedziała lecznicze słowa. Wtedy wszystkie jej rany zasklepiły się wraz z tą najświeższą. Wyprostowała się i jakby nigdy nic obmyła twarz po czym wróciła do salonu. Nóż schowała do pudełka, oczyszczony by czasem nie ubrudził sukni.
Na co jej to było? Ból pozwolił jej poczuć to co czuł białowłosy chociaż w jakimś stopniu. Może mentalnie nie czuła tego samego. Odrzucenia, znienawidzenia przez innych... chociaż fizycznie poczuła ból i to jej wystarczyło.
___ - A... a... co z Aaonem? Co z Alice i Araneusem? - Spytała nagle wyrywając się z zamyślenia - Muszę odnaleźć Luminę i Mu coś wyznać. - Dopowiedziała i sięgnęła do kieszeni wyciągając z niej kamyczek w kształcie serduszka. Świecił zaraz po tym jak Lumina go dotknął, więc to musi być znak. Mają powiązanie krwi, są rodziną. Tylko kim jest? Bratem, kuzynem?
___ - Możemy się spóźnić... ja się szybko przebiorę, a Ty też sobie czegoś poszukaj w tym czasie. - Uśmiechnęła się i chwytając pudło pognała do łazienki. Wzięła szybki prysznic, wysuszyła włosy i stała teraz przed zawieszoną na lustrze błękitną, zdobioną suknię przypominającą gorsetowe. Oczywiście miała też coś takiego, ale nie było mowy ubierać tego. Udusiłaby się jeszcze... Wracając.
Doszła do wniosku, że z wilczymi uszami i ogonem nie będzie jej wygodnie w tej kreacji, dlatego zdecydowała się na małą sztuczkę. Zamknęła oczy i skoncentrowała się tak, by po chwili wilcze uszy na jej głowie zrobiły "PUF!" i zniknęły. To samo stało się z ogonem, rozpłynął się w powietrzu. Dzięki temu wyglądała jak każdy jeden szary uczeń w szkole. Tylko raz tak zrobiła. To był ten sam dzień, w którym nałożyła suknię.
Pół godziny później wyszła z łazienki wystrojona. Doczepiła sobie jeszcze dwie błękitne róże, które przyniósł Percedal i kryształowe serduszko, dla ozdoby.

Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Nono dnia Pią 15 Cze 2012, 16:50, w całości zmieniany 2 razy
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Czw 14 Cze 2012, 19:53
Dziewczyna:
Stała w miejscu i spoglądała na sir Percedala uważnie. Nie widać było jej oczu, krew spływająca zewsząd zasłaniała nawet wzrok białowłosej. Nono widziała ją dosłownie na chwilkę, ale chłopak mógł dłużej ją dostrzec i zauważyć co trzyma w jednej dłoni.
Amulet Chaosu.
I zdążył wyłapać Upadły z jej myśli, że chce go użyć, ale kiedy i w jakim celu? Odwróciła wzrok na Nono smutniejąc z niewiadomego powodu i rozpłynęła się.
Anonymous
Gość
Gość

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Pią 15 Cze 2012, 18:04
Znieruchomiał, a oczy zamieniły się w malutkie punkciki, skierowane tępo w dal. Ciało mu zesztywniało, przypominał swojego pierwszego wroga, Wilkołaka, gdy ten patrzył na pełną tarczę białego, nocnego słońca. A dlaczego? Dlaczego Wielki Upadły, Pierwszy Kruk, Zbawca Świata tak zesztywniał? Co mogłoby być w stanie go tak przestraszyć, zaszokować, spowodować drżenie rąk?
Amulet Chaosu. Najpotężniejszy i najgroźniejszy ze wszystkich. Jedyny, którego nawet Potężna Proklamacja Cieni się boi. Na samą myśl - swoją, czy cudzą - oddech mu przyspieszał, serce zaczynało walić niczym tłok w maszynie parowej, którą swego czasu stworzył pewien facet, zainspirowany Percy'm, ale w to lepiej nie wnikać. Ważne było, że ktoś miał owy medalion, niosący zagładę i śmierć, a póki co, był on jedyną osobą, która mogłaby powstrzymać to szaleństwo.
Nagle poczuł napływ silnych emocji. Momentalnie padł na kolana, chwytając się za głowę, wtedy usłyszał szept i wszystko się skończyło. Wstawszy, podszedł do Ukochanej i wtedy trzeci raz był w wielkim szoku.
- Ty... Ja... Eee... Hmmm... - Tyle udało mu się wykrztusić. Szybko otarł ślinę, która spływała mu po brodzie i chwycił za dłoń, którą szarmancko ucałował. Po cmoknięciu, obrócił ją spodem do góry i zaczął iść pocałunkami w górę, aż dotarł do miejsca, które przecięła nożem. Polizał je i lekko nadgryzł, po czym puścił do Ukochanej oczko.
- To... Eee... Teraz ja... Ech, szkoda, że nie mam mentalnego połączenia z Samotnią, mógłbym przywołać ubrania... - Westchnął ciężko i ustawił się w pozycji myśliciela, z prawą ręką pod brodą i teatralnie się zastanawiał, po czym nienaturalnie się uśmiechnął, jakoby wpadł na genialną ideę. - Fakt, głupi ja. Przecież MAM mentalne połączenie z Samotnią! - Po tych słowach pstryknął palcem i usiadł na kanapie, uśmiechając się wesolutko.
Po paru minutach wstał i zaczął kierować się do łazienki. Zaraz po tym, jak zatrzasnęły się za nim drzwi, zdało się słyszeć ze środka potężny huk - zapakowane ubrania wybiły dziurę w ścianie. Gwiżdżąc niewinnie, przebrał się w elegancki strój rodem z tandetnego teatru, która jednakże w połączeniu z jego ogólną, lordowską aparycją, prezentowała się idealnie. Granatowa, dystyngowana renesansowa marynarka ze złotymi końcówkami oraz guzikami świetnie komponowała się z białą chustą zaplecioną na szyi. Do pleców przyczepiona bordowa peleryna sięgająca do połowy łydek. Na prawej połowie twarzy czarna maska, tajemnicza, bez otworu na oko, przynajmniej pozornie.
Spoiler:
Percy, pojawiwszy się w progu łazienki, odmieniony, spojrzał dzikim, pełnym zwierzęcego pożądania wzrokiem na Nono i szepnął:
- My się znamy, moja droga? Mogę zaprosić na bal...? - Nie czekając na odpowiedź, wziął dziewczynę pod rękę i skierował się do wyjścia.


ZT->Świetlica.
Sponsored content

Mieszkanie Nono Wolf - Page 3 Empty Re: Mieszkanie Nono Wolf

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach